sine sine
403
BLOG

Postrzał w dupę

sine sine Osobiste Obserwuj temat Obserwuj notkę 25

Mój Ojciec umarł mając 35 lat. Ja miałem wtedy 6. Niewiele zdążył mi opowiedzieć. Właściwie – prawie nic. Pamiętam jednak, że ten młody mężczyzna był w swoim środowisku otoczony szacunkiem. Bez przesady, bez czołobitności. Trzydziestopięcioletni chłop był za młody, żeby szanowali go z racji wieku, stanu posiadania, etc. Więc musiał mieć coś… za uszami.  

   Jedyne, co wiedziałem o moim Ojcu z jego własnych ust brzmiało mniej więcej tak: pod Wyścigami (Konnymi, w Warszawie) postrzelili mnie w dupę z cekaemu. OK. O dupie miałem już wtedy pojęcie. O cekaemach też, choć mniejsze…  

   W 1959 – a może w 1960 , w roku Jego śmierci – znaleźliśmy z Michałem idealnie zakonserwowanego stena na strychu jego domu. Fajnie było, dopóki szybko nie zainteresowali się nim nasi Ojcowie. Sten zniknął. Po latach, od Ciotki Janki,  dowiedziałem się, że na tym strychu opiekowała się moim Ojcem po owym postrzale w dupę. Z książek dowiedziałem się, że Wuj Tadeusz był żołnierzem AK z warszawskich Pyr.    

  Z książek dowiedziałem się też, że mój Ojciec był strzelcem z 2 Kompanii Batalionu „Bałtyk” Pułku „Baszta”. Pewnie za to szanowali go starsi i bogatsi sąsiedzi z podwarszawskiego wówczas Grabowa.  Pewnie dlatego na Jego pogrzebie na starym Służewie było parę tysięcy ludzi. Nie był żadnym bohaterem, ale zasłużył na szacunek… To było dawno. To były inne czasy…  

   Potem – z książek i rozmów – dowiedziałem się, że mógł być bohaterem. Cichociemny, płk „Wania” Paczkowski, napisał w swojej książce, że młody gówniarz noszący imię i nazwisko mojego Ojca walczył z nim w bitwie pod Mańczakami. Gadałem z Wanią przy wódce, ale zapomniałem o to zapytać. Poważnie. Losy mojego Ojca były w tej rozmowie trzeciorzędne. Co najmniej…  

   Kiedyś, przy innej okazji, dowiedziałem się, że moja Babka wyciągnęła Ojca z obozu na Wyścigach Konnych, gdzie trafił po owym postrzale w dupę. To możliwe, choć z tego obozu podobno nikt nie wyszedł żywy. Ale parę osób potwierdziło mi tę wersję…

     Dlaczego o tym piszę? Dlatego, że jedyne co wiem to to, że w 2 Kompanii Batalionu „Bałtyk” Pułku „Baszta” był dziewiętnastoletni wówczas strzelec o pseudonimie „…”. Dlatego, że już niczego więcej się nie dowiem. Czy chciałbym mieć ojca bohatera? Jasne. Ale całkowicie wystarczy mi ojciec żołnierz.

  PS. Tym, którzy zechcą zakpić z tego osobistego wpisu, powiem tylko jedno. Mam kwit – ze zdjęciem – z PUBP we Włochach z 1947 roku. Stoi tam, że facet zgłosił się do amnestii. Co robił od Powstania do amnestii też nie wiem…A wy macie taki kwit?  

PPS. Pamięci naszych Matek i Ojców poświęcam. Nawet jeśli nie byli bohaterami,  robili swoje. I zrobili.

Źródło: http://niepoprawni.pl/blog/jeszcze-nie-przypisane/postrzal-w-dupe ©: autor tekstu w serwisie Niepoprawni.pl | Dziękujemy! :). <- Bądź uczciwy, nie kasuj informacji o źródle - blogerzy piszą za darmo, szanuj ich pracę.

(tekst napisany i opublikowany w styczniu 2013 roku)

sine
O mnie sine

Nic ciekawego

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości