Grudzień to nie tylko pierniki i lampki na balkonie. To także moment, gdy w końcu zaglądasz do tej szuflady. Wiesz której. Tej z plątaniną kabli, trzema ładowarkami do telefonów, których już nie masz, zepsutymi słuchawkami i routerem „na wszelki wypadek". Świąteczne porządki to dobry moment, żeby się z tym rozprawić. Tylko jak?
Co to są elektroodpady?
Sprawa jest prosta: wszystko co świeci, dzwoni, ładuje się, ma baterię albo kabel – to elektroodpad. Oczywiste są lodówki i pralki. Mniej oczywiste – lampki choinkowe, świecące renifery z Pepco i ta suszarka, która działa „jakoś dziwnie" od dwóch lat.
I nie, tego nie wrzucasz do żółtego pojemnika.
Dlaczego elektroodpady są niebezpieczne?
Bo te niewinnie wyglądające graty często zawierają rtęć, kadm, freony i inne substancje, które wolisz trzymać z dala od gleby i wody pitnej. Dopóki leżą zamknięte w urządzeniu – nie ma problemu. Problem zaczyna się, gdy stary telewizor wyląduje na dzikim wysypisku albo w pojemniku na odpady zmieszane.
– Elektroodpady tylko z pozoru są niegroźne. W rzeczywistości wiele z nich zawiera niebezpieczne substancje, które dopóki są zamknięte w urządzeniu, pozostają pod kontrolą. Gdy sprzęt trafi w niewłaściwe miejsce, toksyny mogą przedostawać się do gleby, wód gruntowych i powietrza – ostrzegają eksperci Organizacji Odzysku ASEKOL PL.
Mandat za wyrzucenie w złe miejsce? Do pięciu tysięcy złotych. Ale skażone środowisko to akurat większy problem.
Gdzie wyrzucić elektroodpady?
Prostsze niż myślisz. Drobną elektronikę – telefony, ładowarki, słuchawki – możesz zostawić w sklepach RTV/AGD. Nie musisz nawet nic kupować. W wielu miastach stoją też specjalne pojemniki na elektroodpady.
Większą ilość zabierasz do PSZOK-u, czyli Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych. Każda gmina ma przynajmniej jeden. A pralkę czy lodówkę? Firmy utylizacyjne często odbiorą za darmo z domu.
Jedna żelazna zasada: nie rozkręcaj. Nie wyciągaj kabli, śrubek ani „potencjalnie przydatnych części". Sprzęt ma trafić do punktu zbiórki w całości. Źle zdemontowany może być niebezpieczny dla osób, które będą go przetwarzać.
Drugie życie starej elektroniki
Zanim wyrzucisz – zastanów się. Działa? Sprzedaj na OLX. Da się naprawić? Oddaj komuś, kto to ogarnie. Ponowne użycie to wciąż najlepsza forma recyklingu.
Urban mining, kopalnia w twojej szufladzie
Jest taki termin: urban mining, górnictwo miejskie. Brzmi jak science fiction, ale to już rzeczywistość. W starych telefonach i laptopach są metale szlachetne, których wydobycie z ziemi kosztuje fortunę i niszczy środowisko. Lepiej odzyskać je z tego, co już mamy.
W Polsce system zbiórki elektroodpadów działa od 2005 roku i powoli się rozkręca. Problem w tym, że wciąż zbieramy niecałą połowę. Z lodówkami idzie nieźle. Z drobnicą – znacznie gorzej. Bo wciąż ląduje w czarnym pojemniku albo leży w szufladzie „na kiedyś".
red.
Inne tematy w dziale Rozmaitości