sine sine
566
BLOG

Vega-nie. Po premierze.

sine sine Film Obserwuj temat Obserwuj notkę 29

Vega-nie. Po premierze.

Wzorem Niezawisłego zacznę od autocytatu: 

„Wręcz przeciwnie. Jak prawdziwy veganin pójdzie na całość... mięso, jaja, futra, jedwab i eksperymenty medyczne na elektoracie. Nadwyrężywszy swój wizerunek w oczach nadwiślańskich elit filmem „Botoks”, który uderzył w kastę medyczną i nie został entuzjastycznie przyjęty przez tzw. krytykę, Vega musi dokonać „autolegitymizacji”. Choć nie wykluczam, że marzy mu się finał w stylu Michaela Moore`a na czerwonym dywanie w Cannes.” 

No, z tym Michaelem Moore`m to przesadziłem, przyznaję. Na swoje usprawiedliwienie zacytuję z Twitera: 

„Tomasz Raczek@TomaszRaczek 

Widziałem już POLITYKĘ Patryka Vegi. 

1. To nie jest komedia. W gruncie rzeczy film jest ponury i długi. 

2. To nie jest film, który w jakikolwiek sposób mógłby wpłynąć na wynik wyborów. 

3. To nie jest „Wesele”, choć Vega bardzo chciałby być Wyspiańskim. 

Więcej na YouTube.

Raczek też przesadził. Z tym Wyspiańskim.  

Skoro po premierze milczy nawet nasza natchniona  filmolożka i krytyczka @maia14, to chyba veganie przegrali z mięsożercami.  

Zakończę też cytatem. Z Jonasza Kofty. 

„Bo gdy się milczy, milczy, milczy,

to apetyt rośnie wilczy

na poezję, co być może drzemie w nas...”

Czyżby było po premierze Kidawie-Błońskiej?


sine
O mnie sine

Nic ciekawego

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura