Siukum Balala Siukum Balala
1141
BLOG

Puerto del Rosario

Siukum Balala Siukum Balala Podróże Obserwuj temat Obserwuj notkę 120


image


W przyszłym tygodniu szykuje się nam zamaszek stanu, więc będzie bardzo politycznie i na salonie i nie wykluczam, że na tym blogu. Dlatego dziś coś lżejszego. Odejście i od piwa i od gwarnych muzułmańskich bazarów Brukseli. Miłe miejsce, trochę powyżej zwrotnika Raka, łagodny klimat określany jako " wieczna wiosna ", choć to określenie bardziej pasuje do Teneryfy czy Gran Canarii. Fuerteventura to raczej pustynia.


image


Puerto del Rosario to stolica na ludzką miarę, do obejście w godzinę, mieszkańców tyle co kot napłakał, bo ok 30 tysięcy. Puerto del Rosario jak przystało na stolicę posiada centrum handlowe Las Rotondas, na drugim końcu plaża i centrum kongresowe, oraz port.


image


Jak każda stolica posiada  uniwersytet z dwoma wydziałami : ekonomia i turystyka. Jest to jednak troszkę inny uniwersytet bo korespondencyjny, czyli tzw. kształcenie z dystansu. Przed siedzibą  władz wyspy pomnik koziej rodziny. 


image


image

Siedziba władz wyspy


image


image
Sjesta


W innych stolicach stoją pomniki lokalnych, politycznych herosów, sławetnych mężów, czasem jakiejś Róży Luksemburg, teraz po upadku NRD trochę rzadziej. A tu szczęśliwa rodzina : cap, koza i koźlątko. Wzruszające, ale nie dziwne. Gdyby nie kozy nie byłoby Fuerteventury. Bo przeżyć na Fuerte można tylko z kozą. Człowiek bez kozy sobie nie poradzi, choć koza bez człowieka poradzi sobie bez problemu. Czego dowodzą stada zdziczałych kóz wałęsające się po pustyni wokół Corralejo i ze smakiem zajadające, nie wiem co, chyba piasek ? Bo tam nic nie rośnie. Człowiek bez " krowy biedaków " jak czasem nazywa się kozy, nie przeżyłby na Fuerteventurze nawet tygodnia. Nie powinno dziwić zatem, że poprzednia nazwa Puerto del Rosario brzmiała Puerto de las Cabras, czyli Kozi Port.


image


Mieszkańcom niezbyt podobała się nazwa, więc postanowiono ją zmienić, kandydat na patrona miasta był tylko jeden, ojciec przedostatniego króla Hiszpanii, Juana Carlosa. Zdecydowano jednak inaczej wcale nie dlatego, że hrabia Barcelony i następca swojego ojca Alfonsa XII miał ciut przydługie nazwisko. Jak brzmiałaby dziś nazwa Puerto de Juan Carlos Teresa Silverio Alfonso de Borbón y Battenberg ? Bez sensu, za długa. O nazwie portu zdecydował jednoosobowo biskup Gran Canarii, który nie bardzo chyba kochał politykę, za to lubił róże. Neutralna politycznie nazwa Puerto del Rosario wydała się chyba biskupowi bezpieczniejsza. Licho nie śpi, tym bardziej, że rzecz działa się w czasach gdy wojna domowa w Hiszpanii była jeszcze bliską historią.


image


image


Puerto del Rosario brzmi lepiej i jest najzwyczajniej w świecie ładniejsza. Samo miasto też wygląda ślicznie i z dystansu, z drogi FV - 2 i z bliska. A stolicą zostało przez zupełny przypadek, odbierając zaszczytny tytuł Betancurii, historycznej, pierwszej stolicy wyspy. Rozwój żeglugi, wprowadzanie do żeglugi coraz większych jednostek, era parowców sprawiła, że pobliski port na Lanzarote przestał wystarczać. O rozbudowie nie było mowy, z uwagi na płycizny, a tuż obok był niewielki Kozi Port z bezpiecznym, głębokim podejściem. Ot i cała historia malutkiej stolicy, jeszcze mniejszej wyspy. 


image

Kościół Santo Domingo de Guzmán


image

Nosiwoda, w czasach przed wodociągowych persona, z którą na Fuerte liczył się kazdy

image

Rybak


image


Pomnik Manuela Velasqueza Cabrery ( 1863 - 1916 ) Prawnik, orędownik i ojciec autonomii Wysp Kanaryjskich 


image

Miguel de Unamuno. Profesor greki, wicekanclerz Uniwersytetu Salamanca. Pisarz, filolog i  filozof o międzynarodowej reputacji. Pozbawiony katedry, zesłany na Fuerteventurę, wywarł ogromny wpływ na rozbudzenie  kanaryjskiej, wyspiarskiej tozsamości. 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości