Siukum Balala Siukum Balala
1922
BLOG

Ośrodek Rządowy " W - 1 "

Siukum Balala Siukum Balala Podróże Obserwuj temat Obserwuj notkę 118

image

Towarzysz Tomasz był człowiekiem słabego zdrowia i równie słabego charakteru. 

Towarzysz Tomasz bał się przez całe życie. Paradoks towarzysza Tomasza polegał ma tym, że im bardziej towarzysz Tomasz się bał, tym bardziej bali się ludzie wokół towarzysza Tomasza. Bo kiedy towarzysz Tomasz się bał, to dla zabicia strachu zatwierdzał listy osób, na które sędziowie w rodzaju na przykład Stefana Michnika - zbrodniarza stalinowskiego - wydawali wyroki śmierci. To towarzysza Tomasza uspokajało i tłumiło lęk, dawało poczucie dobrze wykonanej roboty. Pozwalało sądzić, że faktyczni włodarze Polski będą zadowoleni. Czasem towarzysz Tomasz tak się zagalopował, że faktyczni włodarze Polski musieli go mitygowac.

image

Chałupnicza medycyna nie pomagała jednak towarzyszowi Tomaszowi. Zdrowie szwankowało coraz bardziej i bardziej. Coś należało z tym zrobić. Tak towarzysz Tomasz wymyślił przedłużone weekendy, z których obecnie korzystamy wszyscy. Wynaleziono gdzieś pod Olsztynem, w lasach pełnych grubego zwierza, leśniczówkę do której wpadał czasem sam Hindenburg, a potem i marszałek Rzeszy Göring. Widok z pobliskiego wzgórza Hindenburga zapierał dech w piersiach. Uwierzcie mi na słowo. Byłem, widziałem.

image

To urocze, ciche miejsce stało się ulubionym miejscem towarzysza Tomasza. Tu mógł w spokoju podpisywać te swoje karteluszki. Z których niektóre były wielkiej wagi, bo ważyły tyle co nagrobna płyta, a najczęściej bezimienny dół i dwa metry sześcienne ziemi nad przestrzeloną głową.

image

Odbudowa kraju ze zniszczeń wojennych postępowała, a zdrowie towarzysza Tomasza ulegało postępującej deterioracji. Jakby na przekór historii. Tu trwa odbudowa stolicy, a tu strach, kołatanie serca, zapalenia płuc, powikłania po grypie i tym podobne przypadłości. Towarzysz Tomasz, choć lękliwy to jednak odpowiedział na zaproszenie moskiewskich towarzyszy i pojechał na ten od dawna zapowiadany XX zjazd KPZR. Pojechał dumnie, wrócił w trumnie - tak mówiła ulica. Pojechał pociągiem, co pozwoliło ulicy na ukucie innego zabawnego powiedzonka : pojechał w salonce, wrócił w jesionce ( drewnianej ) Tak ulica odreagowywała śmierć największego peerelowskiego zbrodniarza, który do spółki z ludźmi pokroju Stefana Michnika odpowiada za śmierć kilku tysięcy polskich patriotów. Owocem choroby, hercklekotów i duszności towarzysza Tomasza był rządowy ośrodek w Łańsku, który powstał z jego inicjatywy, tu przywożono go na przedłużone weekendy, tu intensywnie pracował. Oczywiście o ośrodku ja pisał nie będę, bo napisano już wiele i wszystko jest dostępne, odtajnione.


image


image


image


image


image

Od upadku komuny w Łańsku bywałem regularnie, to co mnie uderzyło pierwszy raz to mizeria miejsca, nędza wręcz tak kontrastująca z mitami o Łańsku, o podwodnych basenach, o siatce zainstalowanej na dnie jeziora, a wyrzucającej topiących się członków Politbiura za naciśnięciem guzika przez ratownika. I tym podobne bzdury. Ta bieda tych fińskich domków, ten kryty eternitem obiekt o nazwie " Puszcza " to wszystko świadczyło, że tam wypoczywali jednak ludzie swojej klasy. Gumno, walonki i uszanka. Słowem, nie polująca arystokracja, a raczej nogonka. Jak mawiała inna anegdota z tamtych czasów. Pretekstem do notki powyższej nie jest ani towarzysz Tomasz, ani ośrodek rządowy Łańsk, tylko urocza wieś Orzechowo, zagarnięta przez łańskie dominium, liczące sobie bagatela 50 tysięcy hektarów. Wieś umarła, wieś na samej granicy Warmii, o której wspominałem przy okazji notki o granicy Warmii. Oto i ona. Wieś Orzechowo, za mostem już luteraki, jak mawiała pewna gburka z Plusek. To jednak stara historia. Z czasów kiedy przez Pluski jeździł Hindenburg. 

image


image


image


image


image


image


image


image


image








Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości