Marek Sikorski. Marek Sikorski.
114
BLOG

Sekret dawnej apteki jezuickiej w Nysie

Marek Sikorski. Marek Sikorski. Kultura Obserwuj notkę 2

image
Alegoria ziemi, malowidło na sklepieniu  apteki, dawne kolegium jezuickie w Nysie, fot. M. Sikorski
.
W gmachu dawnego kolegium jezuitów w Nysie, w miejscu, gdzie znajdowała się klasztorna apteka, na której  sklepieniu są barokowe freski, spotkamy się z pewnymi sekretnymi przedstawieniami. Należą one do unikatowych w skali miasta i całego regionu śląskiego. Łączą one tematykę astrologiczną, filozoficzną i religijną, a nawet alchemiczną.
Mowa tu o freskach przedstawiających cztery żywioły i historię biblijnego Tobiasza. Te bogate barokowe malowidła, proste, niewiele mówiące przedstawienie, to w rzeczywistości jedna z wielkich rewelacji artystyczno–filozoficznych w sztuce.
Jedna ze scen, namalowana na sklepieniu w przedsionku apteki, przedstawia historię Tobiasza — postaci znanej z Biblii, który udał się w drogę z polecenia swojego ojca, człowieka bohaterskiego i bogobojnego, który stracił wzrok. Widzimy tu Tobiasza łowiącego rybę w rzece Tygrys (wg biblijnego opisu) oraz Tobiasza idącego z rybą, jako pięknego młodzieńca, któremu towarzyszy anioł. Jest to wg słów Biblii archanioł Rafael (hebr. Rafael — „Bóg uzdrowił”). Zadaniem Tobiasza było wyjęcie z ryby serca, wątroby i żółci (przypomnijmy, że ryba w sztuce jest też symbolem uzdrowienia). Za pomocą wnętrzności ryby, jak mówi Biblia, dzięki wstawiennictwu Rafaela miał Tobiasz przywrócić ojcu wzrok. Tobiasz to prefiguracja biblijna Chrystusa. Tobiasz przywrócił światło oczom ojca. Podobnie Jezus jest światłem ludu Bożego.
Historia Tobiasza z rybą i Rafaelem należy do znanych, choć nieczęsto spotykanych tematów. Już w sztuce średniowiecznej można się z tym tematem spotkać w różnych rękopisach oraz nawet w rzeźbiarskich wystrojach niektórych katedr. W XVI–XVII wieku historię Tobiasza często podejmowali malarze niderlandzcy, malujący krajobrazy z tzw. motywem kosmicznym. Pokazywał on w symboliczny sposób związek człowieka z ładem kosmicznym i naturą. To istotny motyw astrologiczny, który uzupełniają przedstawienia znaków zodiaku.
Ten kosmiczny motyw nie jest przypadkowy. Nowożytna astrologia silnie podkreślała związek życia z układem gwiazd i jego wpływ na człowieka i przyrodę, którą uznawano za źródło zdrowia i ukrytej boskiej siły. Wątek połączenia mikrokosmosu — bo tak według astrologii nazywano człowieka i przyrodę — z makrokosmosem, czyli gwiazdami, został tutaj wyrażony przez symboliczne przedstawienie czterech żywiołów: wody, powietrza, ziemi i ognia. Już w starożytności Empedokles głosił, że są one praprzyczyną rzeczywistości. W średniowieczu i za czasów nowożytnych, gdy astrologię uważano za jeden z najgłębszych rodzajów wiedzy, mówiono o bezpośrednim oddziaływaniu gwiazd i czterech żywiołów na człowieka jako mikrokosmosu.
To właśnie w harmonii z kosmosem, czterema żywiołami i przyrodą widziano boską siłę dającą zdrowie i pełnię życia. Dlatego na sklepieniu wnętrza apteki uwidocznione są typowe dla tego czasu alegoryczne przedstawienia czterech żywiołów. Wodę przedstawiano jako białe pływające rumaki zaprzężone w powóz, któremu towarzyszą kobiety, delfiny, ptaki wodne i anioł. Do tej sceny dodano inskrypcję łacińską: „Przez moją wilgotność rosną rośliny i muszle, też rybom daję życie dzięki mojej sile”. Żywioł ognia przedstawiają salamandry (stary symbol ognia) zaprzężone w rydwan, któremu towarzyszy kobieta ubrana w czerwony płaszcz, trzymająca pochodnię. Również i tu umieszczono łacińską inskrypcję wyjaśniającą przedstawienie: „Wszystko niszczeje jeśli nie jest przed ogniem chronione, lecz wszystko ożywione zostaje przez jego ciepło”.
Przedstawienie, w następnym malowidle, dwóch wołów ciągnących wóz z trzema kobietami ma symbolizować żywioł ziemi. Jedna z kobiet trzyma snop i kwiaty polne, druga zaś łopatę. Malowidło uzupełniono łacińską inskrypcją: „Jak wszystkie początki rzeczy z ziemi pochodzą, tak też wszystko śmiertelne do niej powróci”. Ostatni żywioł — powietrze — przedstawiono jako orły ciągnące rydwan z postaciami kobiet, którym towarzystwa dotrzymują różne ptaki i kwiaty. Ta scena posiada też łacińską inskrypcję: „Wszystko poruszam i odżywiam, co ziemia stworzyła, lecz nic nie może beze mnie żyć”. Ten astrologiczny wątek czterech żywiołów został uzupełniony przez wizerunki dwunastu znaków zodiaku, podkreślających kosmiczny wpływ gwiazd na przyrodę. Kluczem do wyjaśnienia, jakiemu celowi służyły te malowidła, jest znajdująca się tam łacińska inskrypcja, która w tłumaczeniu brzmi: „Bóg stworzył lekarstwa z ziemi, a mądry człowiek nie będzie ich lekceważyć”. Słowa te są fragmentem biblijnej Księgi Syracha (Syr 38, 4).
Z tego wynika, że chodzi tu o medycynę, leczenie i lekarstwa, które nie tylko rozumiano jako dar ziemi, żywiołów i oddziaływania gwiazd, lecz również jako skutek wiary w mądrość biblijną. Zapewne pomieszczenie to musiało być klasztorną apteką.
Jezuici w każdym swoim kolegium mieli aptekę. Także tu, w nyskim. Malowidła z klasztornej apteki należą do barokowego malarstwa i zapewne zostały wykonane przez wysokiej klasy artystów. Pochodzą z końca XVII wieku, lecz nazwisko wykonawcy trudno ustalić. Ciekawostką jest fakt, że owe freski pokryto kiedyś tynkiem. Prawie 200 lat przeleżały w takim stanie i dopiero w 1904 roku odkryto je i poddano restauracji. Jednakże dziś wymagają one też konserwacji, bo widać wiele ubytków.

Tu publikuję artykuły "pro publico bono". Link mojego kanału na YouTube: Marek Sikorski  Link mojej strony internetowej:: Marek Sikorski i jego książki

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura