Slepa manka Slepa manka
868
BLOG

Prezydent Kaczynski, Wildstein i lustracja-widziane z USA

Slepa manka Slepa manka Polityka Obserwuj notkę 4

 Wiadomo zwlaszcza od 4 czerwca 1992 roku, ze lustracja jest podstawa do wyjscia z PRL i bez niej nie pozbedziemy sie komunistycznych i odcych wplywow na nasze losy. Dopiero po przeprowadzeniu rzetelnej i totalnej lustracji, moglibysmy budowac zreby niepodleglego panstwa. Obecnie mamy od czasu Magdalenki nieprzerwana ciaglosc PRL.  Tzw. elity od 1989 roku sprawujace wladze, nie reprezentuja polskiej racji stanu, tylko swoje partykularne interesy, oraz obcych panstw. Zaskakujaca proba podjeta przez posla UPR, Janusza Korwin-Mikke podjeta w maju 1992 roku zakonczyla sie kleska. Ale przynajmniej pokazala oslupialym obywatelom skale problemu, oraz koniecznosc jak najszypszego rozwiazania problem. Tymczasem ekipy rzadowe i sejmowe sie zmienialy i nikt z owczesnych decydentow nie zamierzal zmierzyc sie z problemem lustracji. Zamkniety uklad magdalenkowy nadal sprawowal rzady, wymieniajac co pewien czas ekipy ministerialne i rzadowe.

Jak sie okazalo, jedyna najpowazniejsza i ostatnia do tej pory proba przeprowadzenia lustracji, byla za prezydentury Lecha Kaczynskiego. Wydawalo sie ze wreszcie dojdzie do ostatecznego zerwania z PRL, ale ku zaskoczeniu niektorych naiwnych prezydent Kaczynski zwlekal z podpisaniem i w koncu poddal ja pod  orzecznictwo TK, zlozonemu przewaznie z bylych wspolpracownikow komunistycznych sluzb. Lecz zanim Lech Kaczynski oddal oddal ustawe do opinii TK, mielismy do czynienia z tzw. dzika lustracja. Autorem takiego specyficznego i niespodziewanego rozwiazania byl Bronislaw Wildstein, dawny dzialacz SKS. Postanowil nie czekac  na z gory przewidywany negatywny wyrok TK, tylko wyprzedzic wydarzenia. W ten sposob powstala tzw. Lista Wildsteina, ktory opublikowal liste agentow i tajnych wspolpracownikow, do ktorych udalo mu sie dotrzec w zasobach archiwalnych IPN. Zadziwiajace w tym wszystkim bylo to, ze nikt za to nie pociagnal do odpowiedzialnosci sadowej Wildsteina za ten czyn sprzeczny z owczesnym prawem.
TK podjal spodziewana decyzje przez wszystkich zainteresowanych, ktora pozwolila zachowac w dalszym ciagu PRL, pomimo fasady demokratycznej, a wladza pozostala niezagrozona po dzis dzien w mafijnej rodzinie magdalenkowej. Podobno na decyzje prezydenta Kaczynskiego by zamiast podpisac ustawe lustracyjna do szybkiego wdrozenia jej w czyn, oddac pod spodziewane orzeczenie TK, paradoksalnie wplynelo opublikowanie listy Wildsteina, jako przyklad ogromnych krzywd moralnych, ktore mialy byc udzialem falszywych posadzen o wspolprace. W takie tony zaapelowali do prezydenta Kaczynskiego tzw. samozwancze autorytety moralne. Podobno prezydent Kaczynski ulegl ich naciskom i w rezultacie nadal jestesmy w PRL, rzadzonym przez agentow Kiszczaka.
Jednak po bliskim przyjrzeniu sie sprawie historii podjecia decyzji w sprawie lustracji przez owczesnego prezydenta Kaczynskiego, mechanizm decyzyjny wygladal nieco inaczej, zwlaszcza gdy wezmie sie uwiklanie Lecha Kaczynskiego w zamkniety uklad magdalenkowy. Wedlug oceny owczesnego prezesa IPN Janusza Kurtyki, ustawa lustracyjna jaka uchwalil wowczas sejm, byla w stanie oderwac nas od pepowiny PRL. Prezes Kurtyka sam przygotowal liste 500 najwazniejszych agentow Kiszczaka, na ktorej znalazl sie m.in. p.o. obowiazki prymasa Jozef Kowalczyk. Zreszta skandal zwiazany z ingresem prymasa Wielgusa pokazal jak najwazniejszy i palacy jest to problem dla polskiej racji stanu.  
Chcialabym podkreslic, ze moj poglad na mechanizm podjecia decyzji przez prez. Kaczynskiego jest moim domniemaniem opartym na faktach i wiadomo jest, ze na to nie mam dowodow. Z powodu braku czasu nie moge czytac wsszystkiego zwiazanego w z Polska, wiec byc moze ktos przedstawil podobny punkt widzenia, co moj. Dlatego bym prosila o wskazanie mi zrodel podobnych pogladow.
Najbardziej zaskakujace dla mnie bylo glosowanie w sejmie. Otoz cala PO z wyjatkiem Bronislawa Komorowskeigo glosowala za przyjeciem ustawy lustracyjnej. Zwlaszcza jesli sie wezmie pod uwage historie powstania PO, a zwlaszcza chwalenie sie Gromoslawa Czempinskiego jej ojcowstwem, oraz o bolach porodowych. Wiec stad bylo moje pozytywne zaskoczenie zachowaniem sie calej PO, zreszta nie tylko moje. Tymczasem PO wiedzialo doskonale, ze Kaczynski nie podpisze zadnej ustawy lustracyjnej, wiec dlatego z pelnym cynizmem i spokojem zaglosowalo za przyjeciem ustawy. PO wiedzialo i bylo pewne ze Kaczynski  dotrzyma ustalen magdalenkowych. Wielu osob, bedacych poplecznikami prez. Kczynskiego twierdzi, ze byl on w Magdalence tylko figurantem, jedynie doradca Walesy, jednak jego rola w zmowie magdalenkowej nadal pozostaje tajemnica.  Gen. Kiszczak dobieral sobie ososby sposrod Solidarnosci i jej doradcow, co do ktorych mogl byc pewny, ze sie nic nie zmieni, a zwlaszcza zbrodniarze komunistyczni pozostana bezkarni i PRL zachowa ciaglosc. Prezydent Kaczynski przyjal niespodziewana liste Wildsteina jak dar niebios, wybawienie z klopotliwej sytuacji. Absolutnie nie wykluczam intrygi skonstruowanej wspolnie z Bronislawem Wildsteinem. Stad wlasnie zagadkowa bezkarnosc czynu Pana Bronislawa. Zastanawiajace jest to, dlaczego nikt z opublikowanej listy nie wystapil do sadu, oskarzajac Bronislawa Wildsteina o bezprawna publikacje. Mozna powiedziec ze prezydent Kaczynski wymknal sie z pulapki lustracyjnej zastawionej sprytnie przez PO, majacej go skompromitowac w oczach elektoratu, zawsze jemu wiernemu. Jednak rozwiazanie jakie wybral by wybrnac z pulapki, przynioslo mu wiele uszczerbku w jego nieskazitelnym wizerunku, jako osoby walczacej z ukladem magdalenkowym, ktorego przypominam, byl uczestnikiem.  Straty moralne, jakie mialy poniesc osoby posadzane nieslusznie o wspolprace, byly nieoficjalnym powodem, ktory zastopowal lustracje przez  prezydenta. “Dzika” lustracja, spowodowana lista Wildsteina, oraz towarzyszacy temu klangor i lament samozwanczych autorytetow moralnych, byly wiec doskonalym powodem by oddac z pelnym cynizmem i satysfakcja sprawe ustawy lustracynjnej, do wiadomego z gory rozstrzygniecia TK.
Platforma i jej mocodawcy mogli sie poczuc nieco rozczarowani, poniewaz nie udalo sie im zniszczyc w pelni wizerunku Lecha Kaczynskiego w srodowisku patriotyczno-niepodleglosciowym. Jedank jego wizerunek jako dzialacza antykomunistycznego, zostal powaznie nadszarpniety, a wsrod licznych osob, ktore wierzyly i glosowaly na niego podczas woborow prezydenckich, jego autorytet zostal calkowicie zburzony i zostal on uznany za czlowieka broniacego dotychczasowego ukladu. 
Slepa manka
O mnie Slepa manka

jak wszyscy przecietni

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Polityka