Co sie tak gapisz na mnie, nie widzisz jaka jestem głodna? Dałabyś mi orzeszka.
Co sie tak gapisz na mnie, nie widzisz jaka jestem głodna? Dałabyś mi orzeszka.
Slepa manka Slepa manka
301
BLOG

Krzysztof Szczerski, gorący zwolennik banderowskiej Ukrainy-widziane z USA

Slepa manka Slepa manka Polityka Obserwuj notkę 2

Wczoraj na portalu wpolityce.pl, będącym  prawie że oficjalną tubą propagandową pisowskiego eliciarstwa, uważających się za młodych i gniewnych prawicowców, ukazał sie jak zwykle króciutki wywiad z czołowym przedstawicielem tej wojującej formacji, Krzysztofem Szczerskim, robiącym obecnie za głównego consigliere prezydenta Dudy głównie w sprawach zagranicznych, dla mnie gorącego zwolennika banderowskiej Ukrainy.

Tytuł tego wywiadu jest nieco przydługi, ale myślę że warto ten wywiad przedrukować w całości, gdyż wywiad ten stanowi ciągłość w polityce magdalenkowego eliciarstwa, względem teraz już banderowskiej Ukrainy, oraz przemożną chęć do robienia laski za darmo banderowcom, przez młody eliciarski pisowski narybek, który jak nikt inny uosabia Krzysztof Szczerski.

 Ważne spotkanie przedstawicieli Polski i Ukrainy. Szczerski: "Tematem numer jeden jest polityka bezpieczeństwa: konflikt na Ukrainie i perspektywa dla wschodniej Ukrainy i Krymu.

O polityce bezpieczeństwa, relacjach NATO-Ukraina, ochronie wschodnich granic Unii Europejskiej i dialogu historycznym w piątek w Belwederze będą rozmawiać uczestnicy polsko-ukraińskiego komitetu konsultacyjnego - poinformował PAP prezydencki minister Krzysztof Szczerski.

Ze strony polskiej prezydenckiemu komitetowi konsultacyjnemu przewodniczy Szczerski, ze strony ukraińskiej - doradca prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki ds. zagranicznych Kostiantyn Jelisiejew.

W piątkowym spotkaniu wezmą udział także wiceszefowie spraw zagranicznych Polski i Ukrainy, wiceszefowie: Biura Bezpieczeństwa Narodowego i ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony. W rozmowach będą uczestniczyć także przedstawiciele: Ośrodka Studiów Wschodnich, ukraińskiego ośrodka analitycznego, ukraińskiej organizacji pozarządowej oraz członek Narodowej Rady Rozwoju zajmujący się polityką rozwoju - zapowiada Szczerski.

Tematem numer jeden jest polityka bezpieczeństwa: konflikt na Ukrainie i perspektywa dla wschodniej Ukrainy i Krymu w kontekście porozumień mińskich i sytuacji bezpieczeństwa na Ukrainie

— powiedział Szczerski.

Kolejny temat - zaznaczył - będzie dotyczył relacji NATO-Ukraina, NATO-Rosja w kontekście szczytu lipcowego Sojuszu w Warszawie.

Naszą intencją jako strony polskiej jest, by w czasie szczytu w Warszawie odbyło się formalne posiedzenie rady NATO-Ukraina na szczeblu głów państw

— dodał minister Szczerski.

Uczestnicy komitetu konsultacyjnego będą także rozmawiać o kwestii imigracji, ochrony bezpieczeństwa wschodniej granicy Unii Europejskiej i współpracy w tym zakresie z Ukrainą - dodał Szczerski.

Zajmą się też relacjami Unia Europejska-Ukraina.

Będziemy dyskutować na temat konsekwencji umów stowarzyszeniowych, o wolnym handlu i możliwej pomocy Polski w reformach na Ukrainie” - powiedział minister. Zaznaczył, że nie chodzi jedynie o proces decentralizacji, wsparcie którego deklarował prezydent Andrzej Duda podczas ubiegłorocznej wizyty w Kijowie. „Będziemy proponować nowe obszary, może to być np. ochrona środowisk— powiedział.

Tematem rozmów będzie też dialog historyczny i społeczny.

To kwestia kalendarza rocznic, wymiany kulturalnej, obywatelskiej i samorządowej— dodał.

Powrót do rozmów polsko-ukraińskich w formacie prezydenckiego komitetu konsultacyjnego uzgodnili w ub. roku prezydenci Polski i Ukrainy w Kijowie.

Nie ukrywam, iż postrzegam Krzysztofa Szczerskiego, jako gorącego zwolennika banderowskiej Ukrainy. Dla niego Ukraina była, jest i będzie zawsze sercem Europy, dlatego zawsze będzie stał po stronie obojętnie jakiej Ukrainy, czy to prorosyjskiej, czy też banderowskiej, ponieważ inna Ukraina nigdy nie będzie. Jak mawiał potomek Szuchewycza,banderyzm musi być jej ideologią państwowotwórczą, gdyż innej ideologii spajającej Ukrainę jako państwo, Ukraina nigdy nie posiadała. Czyli że Ukraina zawsze będzie chciała być etnicznie czysta, zgodnie z ideologią banderyzmu.

Jak ideologia banderyzmu działa w praktyce, mogli się przekonać  Polacy na Wołyniu podczas drugiej wojny, zaś niedawno mogli się przekonać mieszkańczy części Donbasu, którzy musieli chwycić za broń, by nie dać się unicestwić banderowskim hordom morderców. Gdyby nie zdecydowana pomoc Rosji swoim ziomkom z Donbasu, ofiary czystek etnicznych byłyby liczone w dziesiątkach tysięcy ludności cywilnej rosyjskojęzycznej. Banderowcy pokazali swoje możliwości w Odessie, zaraz na początku tzw. operacji antyterrorystycznej, pod której nazwą kryła się eksterminacja ludności Donbasu.

Krzysztof Szczerski mówi językiem partyjnej nowomowy, z której to nic konkretnego nie wynika, jak za czasów PRL. Tak jakbym czytała beznamiętnne przemówienie jakiegoś lektora partyjnego, na prowincjonalnym plenum partyjnym.

Jedynym konkretem są tylko osoby zaproszone na ten mam nadzieję szczery„dialog” polsko-ukraiński, odbywajcy sie na dwóch płaszczyznach z trzech stron ograniczonych. Czy jednak z tego totalnego bełkotu prezydenckiego ministra można jednak wyłowić jakąkolwiek konkretną informację?  Przyznam się szczerze, że usilnie usiłowałam coś jednak wydobyć, ale moje mozliwości intelektualne są jednak ograniczone względem takiego tuza intelektku, jak Krzysztof Szczerski. W końcu napisał on wiekopomne dzieło o dynamice procesów w Unii Europejskiej, tak jak dawniej za PRL, można się było habilitować z dynamiki centralizmu demokratycznego.

Zresztą Krzysztof Szczerski nie jest jedynym wodolejcą z obozu patriotów inaczej, wszak do nich można zaliczyć takich tuzów jak Antek Macierewicz, ktory w czasie kampani wyborczej mówił że nic Ukrainie za friko, a jednak magdalenkowa Polska, pod przewodem patriotów inaczej,  wysupłała miliard euro na podarunek dla banderowców, jako skromny dodatek do robienia laski za darmo.

Krzysztof Szczerski idzie ciągle pod prąd. Kiedy prawie wszyscy Polacy widzą bezsens popierania banderowców, chociażby z tego względu że na Ukrainie ogłasza się Stepana Banderę niemalże świętym, a sami Ukraińcy ani myślą o rozrachunkach za Wołyń, a Krzysztof Szczerski powtarza jak zdarta płyta, że z banderowcami po weczne czasy a nigdy inak. Zresztą tak samo twierdzi czołówka pisowskiego eliciarstwa w osobach Jarosława Majdaniarza, Antka Macierewicza czy Rycha Czarneckiego. Dlatego że oni chronią nas przed Rosją Putina, który to zaraz po olimpiadzie w Soczi chciał napaść na Ukrainę i Polskę, by resztę ludności polskiej wywieźć w kibitkach na Sybir. Więc dlatego to w drodze wdzięczności powinniśmy pomagać za wszelką cenę banderowcom.

W te bujdy na resorach jest w stanie uwierzyć tylko aktyw partyjny PiS, oraz magdalenkowe eliciarstwo w osobach Jarosława Majdaniarza i Antka Macierewicza. W którejś z poprzednich notek wspominałam moją rozmowę z moimi znajomymi pełniącymi role aktywu partyjnego PiS, dbającego o czystość ideologiczną członkow partii. Kiedy im wspomniałam że po cholerę Putin miałby atakując Polskę i zajmować najpierw Ukrainę, tylko uderzyć od strony okręgu królewieckiego, byli tym bardzo zaaskoczeni. Nie odpowiedzieli mi nic, gdyż chyba nie mieli na to przygotowanej instrukcji partyjnej.

Czy Krzysztof Szczerski przewidział taki scenariusz ataku na Polskę, kiedy Rosja najpierw zaatakuje Polskę, zaś Ukrainę pozostawi w spokoju?

Czy Krzysztof Szczerski jest pewny pomocy wojskowej państw NATO, gdy Rosja zaatakuje Polskę?

Czy Krzysztof Szczerski jest równiez pewny swojej kochanej banderowskiej Ukrainy, że przyjdzie nam z odsieczą, gdy Rosja zaatakuje Polskę?

Wreszcie czy jest w stanie pomieścić sie w głowie Krzysztofa Szczerskiego  mysl, że Putin może się sprzymierzyć z banderowcami, wykorzystując ich w ataku na Polskę, obiecując im jako łup wojenny Przemyśl i Rzeszów, oraz obecne województwo podkarpadzkie?

Ciekawa jestem, co na to pisowskie eliciarstwo na taki rozwój wypadków. Czy  wtedy Jarosław pojedzie do Kijowa wraz z resztą świty pisowskiego eliciarstwa, by wyrykiwać na placu Niebiańskiej Sotni „Sława Bohatyrom, Sława Hierojom”, by zachęcać banderowców do wojny z Rosją w obronie magdalenkowej Polski ?

Coś mi się wydaje, że ten cały polsko-ukraiński spęd pod przewodem Krzysztofa Szczerskiego jest po to, by przekazać kolejną partię kasy polskich podatników na wzbogacanie się banderowskich oligarchów. Zapewne dowiemy się o tym od któregoś z oligarchów jak w przypadku herszta banderowców Poroszenki, który to ma za nic naszych pisowskich darmowych lachociągów. Zresztą dowiódł tego w Mińsku.

Polsce, zwłaszcza teraz nie jest potrzebna żadna wroga polityka wobec Rosji, bo jak widzimy Rosja poradziła sobie sama z kryzysem ukraińskim, a jeśli ktoś myśli że uda się tam przeprowadzić prozachodni zamach stanu w stylu banderowskiego, ten chyba postradał zmysły. Pan Aleksander Scios i jemu podobni, może sobie wypisywać dyrdymały, jaka to Rosja jest słabiuteńka, która tylko może straszyć do czasu, więc cóż stoi na przeszkodzie, by z Panem Ściosem na czele uderzyć na Rosję. Przecież Rosja udowodniła, jaka jest słaba właśnie podczas rewolucji godności i diabli wiedzą czego jeszcze, kiedy Putin wraz z cała moskiewską kamarylą robili w portki ze strachu, by przypadkowo jakiś banderowiec nie dał hasła do ataku na Rosję.

Wrogość naszego pisowskiego magdalenkowego eliciarstwa wobec Rosji, jest wrogością wobec polskiej racji stanu. Ale nasze magdalenkowe eliciarstwo musiałoby najpierw zddefiniować polską rację stanu. A zresztą po co, skoro czy wrogiem bedzie dzisiaj Rosja, a jutro być może Ameryka, a kasa od polskich podatników i tak sie należy. Zresztą trudno jest zrezygnować z ośmiorniczek i drogich markowych win. Wszystko zależy od tego, ile ktoś przyniesie kasy w kartonowych pudełkach nadzorcom naszego magdalenkowego eliciarstwa, zaś w ciągu następnych dni dowiadujemy się, z kim Polska jest w stanie wojny. Oto dzisiejsza Polska Racja Stanu.

O słabości Rosji przekonała  się w Syrii Ameryka, zaś jedna z największych armii świata turecka, po zestrzeleniu samolotu rosyjskiego, w zasadzie jest sparaliżowana nie dlatego że jest słaba, tylko że NATO odmówiło wsparcia w razie wojny Turcjii z Rosją. Więc skoro pisowskie eliciarstwo uważa, że Rosja jest słabiutka dodatkowo osłabiona sankcjami, więc cóż są za przeszkody, by nasi dzielni wojacy uderzyli na Rosję właśnie teraz kiedy Rosja ma na głowie Syrię i Ukrainę.

Nie pozostaje nic innego, tylko przekonać banderowów na tym wspólnym panelu dyskusyjnym, by uderzyc na Rosję pod przewodem Krzysztofa Szczerskiego. Juz widzę entuzjazm Amerykanów do kolejnej wojenki tym razem ze słabiutką Rosją, jak masowo chłopcy i dziewczęta wstepują do US Army w szczytnym celu.

Podstawowa różnica między Polską a Rosją jest taka, że Polska w krótkiej perspektywie może być wykorzystana jako wyłącznie przedmiot, a nie podmiot w polityce Zachodu, zwłaszcza wobec Rosji i dlatego też może się wydawać ważniejsza naszemu eliciarstwu, dodatkowo jeszcze w tym utwierdzana przez elity zachodnie.

Natomiast Rosja od czasów Piotra I jest traktowana jako mocarstwo, z którym koniecznie trzeba się liczyć, dlatego też Rosja dla Zachodu jest zawsze partnerem, chociaż niektóre kręgi polityczne na Zachodzie, widzą ją tylko jako bardzo bogate źródło tanich surowców dla zachodnich korporacji. 

Slepa manka
O mnie Slepa manka

jak wszyscy przecietni

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Polityka