Mam taki żal do PiS, że powinien się utrzymać przez 4-5 kadencji. Wtedy by powiedzieli: OK, mieliście rację, wprowadzamy kooptację sędziowską, tak jak za czasów przedpisoskich. A PO by stwierdziło, że nie, że niekonstytucyjna jest kooptacja, tak musi być jak PiS wprowadził. Zgadnijcie dlaczego? Zauważcie jednak, że mało kto się mieści w tej wolności słowa. Wyobraźcie sobie że jesty program publicystyczny i występują blogerzy, którzy opowiadają mniej więcej to, co tu wypisują. Kto by się ostał? Ja na pewno nie, sama amortadyna wchodzi tu. Wszystkich by Lichocka wycięła. Kto by był dla niej akceptowalny?
Tamte zaś, w sensie totalitarne, nie zmieniły się zbytnio. Funkcjonujecie na zasadzie: czego oczy nie widzą, tego duszy nie żal. Oni już wcześniej tacy byli, tylko nie mieli okazji zwerbalizować postawy ich. Dlatego teraz widzimy, jacy są naprawdę. Analogia z rokiem1947 jest oczywista. Ale z drugiej strony austriacki akwarelista zaczynał od wygaszania mandatów. Szukając jakiś pozytywów obecnej sytuacji dodam, że PiS może przestać zapadać się w czarną dziurę.
W każdym bądź razie dzisiaj sprawy zaszły tak daleko, że odpuszczam śledzenie bieżące na jakieś dwa tygodnie, czy nawet dwa miesiące. I zobaczą na czym stanie. Przypominam, że Austriacki Akwarelista też zaczynał od wygaszania mandatów.
PiSowi zaś nie tylko nie chciało się wylansować hasła POLEW3D, nie znaleźli jakiegoś określenia na obecne bezprawie. Ja zaś w końcu wpadłem na termin akwarelizm, który znajdzie uznanie wśród młodzieży. Podobnie zwolenników totalniactwa można nazywać akwarelistami. Ale nie wpadną na to. Dalej: gdzie jest niezależna służba ochrony prezydenta? Konieczność takiej służby to podstawowy wniosek ze Smoleńska.
Przyszłościowo:
W obecnej chwili każdy funkcyjny obecnego reżimu podpada pod zorganizowaną grupę przestępczą. Nie mogą oni zatem dopuścić do demokratycznych wyborów, w czym mają wsparcie towarzyszy unijnych. Nie sądziłem, że dożyję do powtórki stanu wojennego z 13 grudnia 1981 roku.
