Reżim

Co wy wiecie o reżimie Lemingi? Jakie wy prezentujecie rozgarnięcie? Jeśli mówimy o reżimowych mediach, to w latach osiemdziesiątych ogromny procent ich funkcjonariuszy to byli etatowi esbecy. Nie żeby jacyś zwykli konfidenci bezpieki, tylko etatowi funkcjonariusze. Konfidenci to doczepa była. Po roku 1989 struktura personalna TV się nie zmieniła, komu na tym miało zależeć? Michnikowi? Mazowieckiemu? Geremkowi?
Skutkiem było ogromne poparcie przez środowisko dziennikarskie dla Unii Demokratycznej/Wolności. Chyba 90% tam miała. Środowisko to dzięki kooptacji i selekcji zachowało odpowiednią linię ideologiczną do tej pory. Pisiory w 2005 roku nie miały możliwości na zmianę tego stanu rzeczy, paru gości mogli zatrudnić, kilku co bardziej skompromitowanych wyrobników wywalić.
Za takiego Kwiatkowskiego zarządzanie wyglądało tak, że każdy musiał się starać a jak był nie dość gorliwy to won, bez uzasadnienia i dania racji.
Pisiory musiały zaś ręcznie sterować, zmagając się z niechęcią i sabotażem. Tymczasem nie o to chodzi: Jeżeli Kaczor uzyska mandat społeczny to zarazem mandat ten daje mu tytuł do wywalenia wykolejeńców światopoglądowych a zatrudnienia kolejeńców, do poziomu szeregowego montażysty.
Środowiska postudeckie zafiksowane są na tzw "fachowości" i tego nie rozumieją, jak w sumie niczego ważnego. Fachowość ta jest zaś wyrazem czci np. dla takiego prof Geremka: był o najwybitniejszy fachura i niezależnie od wyników wyborów, które np. przerżnął, wszystkie partie powinny oddać mu wszelakie stołki premiera, ministra SZ etc etc. A na pewno konsultować wszelakie posunięcia.
A nie. Właśnie PiS powinien powywalać swołocz i w reżimowej TV powinni brylować Semka, Ziemkiewicz, Gmyz, Terlik, Karnowscy, etc etc. Co najwyżej co jakiś czas można dorzucić Najsztuba żeby pokwilił w kącie. Na tym polega demokracja.