Witam pana! Nie zakonserwował mnie Kazachstan, cały czas staram się przeprowadzić do Polski, ale tam o nas nikt nie dba. Zgodził sie już nawet na dom starców, ale okazało sie że i to niemożliwe, bo żona nie będzie dostawać emerytury, a bez tego tam nie biorą.
Jak byliśmy w Warszawie, to oglądał Sejm, Senat i Pałac Prezydencki, gdzie rozmawiał z senatorem o sprawach repatriacji, który tak zachowywał się, jakby nic nie wiedział... I bardzo przykro mi stało się, bo praktycznie w każdym pokoju jest krzyż, a pamiętam jeszcze z dzieciństwa jedno z głównych Boskich przykazań „kochaj bliźniego jak siebie samego”. Sprawa w tym, że jak podała rok temu TVP Polonia, 9,5 tysięcy obcokrajowców - uchodźców teraz utrzymuje Polska, a w Kazachstanie na pewno mniej jak 3 tysięcy Polaków, stalinowskich więźniów z przyrzeczonymi wizami, czekającymi na przesiedlenie do Polski po 5 i więcej lat. Czegoż my Polacy dla Polski gorsi od wszystkich innych obcokrajowców, chociaż ja nie mam nic przeciwko tym ludziom. A jak ja to powiedział do tego senatora, to on, że nic nie wie o tym, chociaż w jego wizytówce napisano, że on zajmuje się problemami repatriacji. Tako i nie ma żadnej nadziei dla nas na powrót do Polski - ona nie dla nas! I te blisko 300 tysięcy podpisów ludzi za przyjęciem nowej ustawy o repatriacji dla rządu nie ma znaczenia. Może, kiedyś, jak już nie będzie kogo brać, Polska przyjmie nową ustawę o repatriacji, a teraz ludzie jadą do Rosji, Ukrainy, Białorusi. Ja też musze szukać sobie miejsca, bo teraz dokładnie wiem, że Polska to nie Niemcy i nie Izrael, którzy swych ludzi wraz zabrali. Nawet Kazachstan przyjął ustawę , na podstawie której corocznie przyjmują 25 tysięcy rodzin swych rodaków z Chin, Mongolii, Iranu i innych państw. Wyjeżdżają stąd nie dlatego, że nie ma zgody z Kazachami (tu wszystko w porządku), a chodzi o to, że wszyscy przechodzą na język kazachski (to ich państwo i mają do tego prawo) ,a starszym ludziom nie tak prosto jego wyuczyć, dla młodych to nie ma problemu.
Ni do kogo nie mam żadnych pretensji, bo ludzie przyjmowali nas serdecznie i bardzo przyjemnie, za co jestem bardzo im wdzięczny, a rządowi niech Bóg zapłaci.
Może Pan będzie gdzieś coś pisać o tej sprawie, to proszę nie podawać mego nazwiska.
Pozdrawiam i przepraszam za ten taki sumburny list. (…)
P.S. O sprawie pisałem min.http://www.pobudka.com.pl/index.php?opis=true&idop=87&k=5&p=40