Potomkowie członków KPP murem za pomnikiem „ wyzwolicieli” z Armii Czerwonej
Seweryn Blumsztaj ten od sloganu „ Pier ….ę nie rodzę” nie daje o sobie zapomnieć. W trakcie gdy IPN prowadzi akcję informacyjną, która namawia Warszawiaków do występowanie do prezydent Warszawy żeby nie przywróciła pomnika tzw. braterstwa na stare miejsce, odezwał się Seweryn Blumsztajn.
Dla niego pomnik ma wartość sentymentalną i retorycznie pyta „ A skąd nasze wnuki będą wiedziały o tym, że Armia Czerwona na Pradze czekała, aż powstanie wygaśnie?” i dalej pomniki Armii Czerwonej i braterstwa„Są świadectwem epoki, świadkami naszej pamięci”.
Dalej selektywnie mówi o pomnikach „Rozumiem, że trzeba było pozbyć się Dzierżyńskiego - to był zbrodniarz, ale czepiać się jakichś smutnych czerwonoarmistów co tu stoją już 60 lat?”. Natomiast o dziwo pomnik Dmowskiego mu nie przeszkadza.
Czekam na głosy pani Łuczywo, pana Goldberga i Szechtera i innych, co mają do powiedzenia w tej sprawie, czy są tego samego zdania co Seweryn Blumsztajn.
http://wpolityce.pl/artykuly/71930-blumsztajn-murem-za-pomnikiem-czterech-spiacych-a-skad-nasze-wnuki-beda-wiedzialy-o-tym-ze-armia-czerwona-na-pradze-czekala-az-powstanie-wygasnie
http://www.wprost.pl/ar/432786/IPN-nie-chce-powrotu-Czterech-spiacych-na-Prage-To-pomnik-fikcji/
Inne tematy w dziale Polityka