Wydaje się, że biblijna przypowieść o siedmiu latach chudych i siedmiu latach tłustych, w przypadku PiS sprawdza się. Po serii porażek nastąpiło słodkie zwycięstwo, tym bardziej słodkie, że jeszcze wczoraj po 21:00 prorządowe media i przyjaciele z TV pokazywały z lubością uradowany sztab PO i samego Tuska .
Dla PO wybory do PE to prawdziwy dramat. Prawie 13% głosów mniej i 6 mandatów( W 2009 r. 44,43% i 25 mandatów)
Drugim przegranym jest SLD, 9,55% i 5 mandatów ( w 2009r. 12,34% i 7 mandatów).
Wygranym jest na pewno PiS 32,35% i 19 mandatów ( w 2009 r. 27,40% i 15 mandatów) wzrost o 5% głosów i 4 mandaty oraz NP. z ponad 7% głosów i 4 mandatami.
Po raz kolejny dały znać rozbijackie tendencje niektórych byłych pisowców. Niemal 4% straconych głosów , mogło dać wyraźne zwycięstwo PiS.
Cieszę się , że sromotną klęskę poniosła palikociarmia, ze swoją menażerią, że nie wszedł Olejniczak z Senyszyn , pani z rury i pani z basenu. Człowiek z Bydgoszczu dostał obuchem i nie wszedł z okręgu kujwsko – pomorskiego.
Jest dobrze a może będzie jeszcze lepiej.J
Inne tematy w dziale Polityka