Nikt nie chce się przyznać do przegranego. Sekretarz generalny PO, minister sportu Andrzej Biernat, pytany, czy należałoby wyciągnąć konsekwencje wobec członków sztabu, odparł, że "sztab był pana prezydenta Komorowskiego, nie PO".
Wynika z tych słów że szef sztabu poseł PO Tyszkiewicz , nie był posłem PO tylko człowiekiem Komorowskiego.
Sprytny PiS umieścił w szeregach PO kreta, który tak prowadził negatywną kampanię przeciwko Andrzejowi Dudzie, że odbiła się ona czkawką i w efekcie wygrał nie ten co trzeba. Wiadomym jest , że kret ów posługuje się ksywką „Misiek” i tylko służby mogą go zdemaskować.
W sztabie Komorowskiego po ogłoszeniu wyników zapanowała atmosfera niczym u ludu koreańskiego po śmierci ojca narodu Kima.
Poseł Niesiołowski perorował , że dzwonili do niego ludzie i płakali po ogłoszeniu wyników, jacy ludzie i ilu ich było nie wiadomo.
Płacz, płaczem ale cały czas zastanawiam się czyim kandydatem był Komorowski, czyżby PO finansowała nie swojego kandydata. Pewne symptomy tego, że Komorowski nie był kandydatem PO można było zauważyć w II debacie, gdzie proporczyk PO wręczony Komorowskiemu przez Andrzeja z prędkością światła został oddany Olejnik , żeby w końcu wylądować u stóp onej.
Reasumując, stawiam pytanie czyim kandydatem był Komorowski ?
http://niezalezna.pl/67434-kleli-i-plakali-zobacz-reakcje-na-wyniki-wyborow-w-sztabie-komorowskiego
http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/zarzad-po-o-wynikach-wyborow,545591.html
Inne tematy w dziale Polityka