Buzek - the day after
Po chwilowej euforii z wyboru Jerzego Buzka na stanowisko przewodniczącego PE, nasuwa się racjonalne pytanie:
kto i kiedy wybrał Martina Schulza na to stanowisko w drugiej części kadencji?
Informacja z gazeta.pl:
"Buzek ma kierować PE przez 2,5 roku. Następnie, zgodnie z technicznym porozumieniem chadeków i socjalistów, na drugą połowę mandatu PE przewodnictwo tej instytucji przejmie Martin Schulz."
"Techniczne porozumienie" nie wymaga głosowania?
Nie było żadnego głosowania odnośnie kandydatury Schulza.
Jakież to "techniczne porozumienia" zastępują demokratyczne procedury?
Jakaś umowa?
Miała być demokracja a nie umowa.
Kadencja trwa 5 lat, wybrali Buzka na kadencję.
Dlaczego Schulz ma przejąć stery przed 2012?
Bo w 2012 będzie nowy budzet.
A w nowym budzecie może nie być kasy dla Polaków.
I Niemcy mogą zarządać zwrotu kasy.
A jak nie będziemy mieli kasy do zwrotu to możemy dać ekwiwalent, w grunach.
Jaką kolejną umowę wykręcą w Brukseli?
Stolica Polski to Berlin?
Język urzędowy to starogermanski?
Zakaz studiwania dla Polaków?
Nowe podręczniki historii?
PS. Tym, którzy nie wierzą, że Niemcy nie chcą dawać kasy Polakom - proponuję porozmawiać z jakimkolwiek Niemcem prywatnie.
