Mały czarny/mała czarna szuka opiekuna!
Moi przyjaciele, Beata i Mietek, nigdy nie planowali przygarnięcia bezdomnego zwierzaka do domu.
Ale kto by się nie ulitował nad biedną kotką, prawdopodobnie potrąconą przez samochód, z łapkami powykręcanymi i obdartymi wręcz ze skóry... Odchuchali, wyleczyli... Kotka wydobrzała i odpłaca mruczeniem i upolowaną zdobyczą za dobroć i serce gospodarzy.
Niedawno przybyły na ten świat trzy małe koteusze, mój "skarpeciarz", pręgusek i czarny kociak. "Skarpeciarz" ( to tymczasowy "nik" jeśli okaże się, że to ON to Koteusz, jeśli ONA, to chyba Pończoszanka albo Skarpetka) będzie niedługo mruczeć u mnie, pręgusek też ma widoki na rodzinkę, jeszcze mały czarny chętnie się do kogoś przytuli. Tak, proszę to traktować jako anons: Mały czarny, hm, mała czarna szuka opiekuna! Płeć nieznana! Oczekuję porady "w tym temacie". :)
Inne tematy w dziale Rozmaitości