spodlasu spodlasu
4543
BLOG

Jakim cudem M. Chrzanowski został przewodniczącym KNF?

spodlasu spodlasu Biznes Obserwuj temat Obserwuj notkę 145

Poza podstawowym aspektem głośnej dzisiaj "afery M. Chrzanowskiego", czyli: "żądał 1% (1% od czego tego niestety nie wiemy) czy to tylko wymysł L. Czarneckiego",  jest jeszcze jeden bardzo ważny aspekt tej sprawy. A mianowicie:

Jakim cudem dr M. Chrzanowski został przewodniczącym KNF? Czy to człowiek w jakiś szczególny sposób predysponowany (wiedza, kwalifikacje moralne, charakterologiczne) do pełnienia tej funkcji? Na jakiej podstawie uznano, że nadaje się on do tego, by wykonywać tak odpowiedzialne zadanie?

Na początku przypomnijmy kilka faktów. Polski rynek finansowy, bankowy jest obszarem bezwzględnej walki różnych grup interesu, sił politycznych,a czasem grup przestępczych, które w walce tej korzystają niejednokrotnie z usług osób z byłych i aktualnych służb specjalnych (SB, WSI -wymieniając tylko służby krajowe). Wciąż niewyjaśnione są takie afery jak oszustwo DM WGI, Amber Gold, SKOK Wołomin, ale w przynajmniej dwóch ostatnich ewidentny jest udział służb specjalnych (do ustalenia zostaje: ilu i jakich i czy tylko polskich). W dodatku mamy świeżą aferę Get Back z L. Czarneckim, byłym informatorem SB (wywiadu cywilnego) w tle.

Przypomnijmy ponadto, że jeszcze w 2015 roku, w związku z pobiciem wiceprzewodniczącego KNF, W. Kwaśniaka (zleconym przez "Piotra P. ze SKOK Wołomin"), wszyscy przewodniczący i wiceprzewodniczący KNF objęci byli specjalną ochroną BOR.

W takiej sytuacji, przewodniczącym KNF w Polsce Anno Domini 2016 powinien być ktoś, kto byłby skrzyżowaniem Brudnego Harrego i S. Cenckiewicza. Facet, który sprawdza każdy zapisany papierek o gościu z którym rozmawia, a i tak na rozmowę idzie odpowiednio przygotowany, tzn. z jakimś Colt Magnum 44! Jakim cudem zostaje nim facet, który co prawda genialnie szybko robi doktorat (w wieku 25 lat! - rozwinięta praca magisterska?!?) ale później trudno odnaleźć jakieś jego prace naukowe dotyczące bankowości, rynków finansowych, form ich zabezpieczenia i kontroli. Publikacje, niezbyt liczne,  dotyczą "budżetu zadaniowego" a habilitacja, którą bronił w 2017, związków między "wydatkami strukturalnymi a konwergencją polskich regionów". 35- letni facet (dość młody jak na takie stanowisko), bez jakiegokolwiek doświadczenia w zarządzaniu instytucjami publicznym (pracownik naukowy, praca w firmie doradczej), z kilkumiesięcznym stażem w RPP, zajęty przygotowaniami do kolokwium habilitacyjnego, zostaje przewodniczącym KNF... Jakiego można użyć słowa by to skomentować? POMYŁKA? -  to naprawdę zbyt łagodne słowo!

Niedojrzałość, brak kwalifikacji moralnych i charakterologicznych do pełnienia tak odpowiedzialnych obowiązków bije niemal z każdego zdania zaprezentowanych fragmentów rozmów M. Chrzanowskiego z L. Czarneckim. Poza tym, z tej rozmowy aż bije naiwność... Czy M. Chrzanowski w ogóle ma jakąś wiedzę o aferach polskiego rynku finansowego i bankowego? Wie cokolwiek o podłożu tych afer, ich wykonawcach, inspiratorach?!? O sposobach ich działania, sposobach wpływu na podmioty, które powinny kontrolować ich działalność? Być może coś wie, ale wdaje się w beztroskie pogawędki z człowiekiem, który swoje dorosłe życie zaczynał od współpracy z SB (w wieku 18 lat). To jest naprawdę żenujące i żałosne.

Kariera M. Chrzanowskiego w służbie publicznej się skończyła - to wiemy na pewno. Czy PiS wyciągnie wnioski na przyszłość, dotyczące sposobów selekcji poszczególnych osób na najbardziej odpowiedzialne stanowiska w państwie? -  tego nie wiemy.


spodlasu
O mnie spodlasu

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka