Dzieje się; nagromadziło się sporo jeszcze nie skomentowanych spraw;
Zabawne są wizje gospodarczej katastrofy Polski w sytuacji, kiedy osiągnęliśmy zrównoważony budżet. Już nie musimy się zapożyczać a ogromny dług jest relatywnie coraz mniejszy w stosunku do znacznie powiększonego PKB. Jego "obsługa" , to obecnie ok 25 mld rocznie. Składają się na nią odsetki - nawet ponad 5,5% rocznie z długów D. Tuska - za jego czasów te odsetki to ok 50 mld rocznie. Teraz wszyscy chcą nam pożyczać (kupować nasze obligacje) z rentownością ok 1,2 &rocznie, a nawet z rentownością ujemną. To wynika z ratingu międzynarodowych agencji oceniających wysoko naszą gospodarkę i naszą wiarygodność.
Niektóre portale, w pogoni za pieniędzmi od międzynarodowych grup interesów prześcigają się w pomysłach. Np. zarzucają adw. Turczynowicz-Kieryłło, że broniła przestępców, że krytykowała organa władzy PIS. Tylko tak dalej, durnie; to wymarzona laudacja nowej szefowej kampanii wyborczej...
Nawet przed Panem Jankiem, którego kocham i szanuję, pisałem o KONIECZNOŚCI upamiętnienia setnej rocznicy Bitwy Warszawskiej, która w świecie uważana jest za jedną z najważniejszych bitew w dziejach. Tylko łuk tryumfalny na Pl. Piłsudskiego (na wzór łuku Konstantyna). Społeczna składka wystarczy na kilka takich przedsięwzięć, ale należy je pokazać tak, by Polak mógł poczuć się dumny.
Nie wiem, kto decydował, ale wymyślono szpikulec, żeby odfajkować i nie drażnić. Wstyd, hańba i tchórzostwo...
Międzynarodowe grupy interesów nie ustają w walce z niezależnością Polski; wciskają nam różnych Gieremków, Lewandowskich, Tusków, Palikotów i Petrów. Niektórzy już poczynili wiele szkód. Teraz następny desant - Biedroń i Hołownia; patrzmy komu służą...
M. Kidawa-Błońska nader często odwołuje się do zasług swoich przodków; a może by tak wskazała na zasługi własne, albo chociaż jakiś program. Emerytury bez podatku - świetnie; tym którzy biorą parę tysięcy, to jeszcze dodać ich kilka (tysięcy). Tym, którzy biorą średnią emeryturę dodałaby tylko kilka setek...
Dla żony Kosiniaka-Kamysza - mąż, to kochany prezydent - tygrysek. Mnie osobiście przypomina raczej czaplę, no może w najlepszym przypadku Baszara el Asada. Raczej spolegliwego (posłusznego) dla możnych i międzynarodowych grup interesów, autora podwyższenia wieku emerytalnego, wymarzonego polityka dla śp. J. Kulczyka...
