Na bardzo ruchliwym warszawskim skrzyżowaniu (trasa krajowa i tory tramwajowe) trwa awaria świateł. Są blisko rekordu- światła nie działają od wczoraj, od godz. 18.00. Wytrzymajcie, zaraz będzie doba.
Na koncie bardzo skromny dorobek jednego tyciego wypadeczku- ale samochód był gaszony.
Nie mogłem tego obserwować w nocy, ale chyba nikogo to jeszcze wtedy nie interesowało. Teraz biega 6 panów majstrów od światełka do światełka.
Policjant w białych rękawiczkach? Zapomnijcie. Rozpoznawalność Lodzi polegała na tym, że w ogóle na skrzyżowaniu była.
Survival? Za darmo; spróbuj Pałkiewicz przejść na drugą stronę między jadącymi szybko samochodami. Nasi nogi z gazu nie zdejmują, bo wpychają się ci z bocznych ulic, a wrak zabrał 1 z 3 pasów.