Prezydent Hanna Gronkiewicz Waltz zapowiedziała odłożenie nowych stawek do 1 stycznia br. (od lipca będą nieco mniejsze przejściowe) .Artykuł z majowego biuletynu Serwis21 serwis21.blogspot.com
ŚMIECIOWE ZŁODZIEJSTWO
W WARSZAWIE - ZASKARŻONE
Tzw. rewolucja śmieciowa wywołuje coraz większy opór społeczny. Przypomnijmy, iż 7 marca 2013 Rada Miasta Stołecznego Warszawy przyjęła uchwałę nr LI/1497/2013, w której określono wysokość opłat tj. dla śmieci selekcjonowanych od 19 do 56 zł dla gospodarstw domowych w budynkach wieloosobowych i 89 zł w budynkach jednorodzinnych. Przyjęte stawki wywołały protesty mieszkańców zwłaszcza domów jednorodzinnych (choć nie tylko). Jednak stawki nie zostały uchylone w trybie nadzorczym, gdyż wojewoda stwierdził swoją niewłaściwość, a Regionalna Izba Obrachunkowa uznałaże nie jest uprawnione do badania prawidłowości ustalenia wysokości stawki opłaty oraz kosztów związanych z gospodarką odpadami.
W tej sytuacji Stowarzyszenie Interesu Społecznego „Wieczyste” i NSZZ WYZWOLENIE wezwały pismem z dn. 18.04.2013 r. Radę Warszawy (data wpływu 22.04.2013) do uchylenia ww. uchwał. Wobec faktu, iż Rada Warszawy w dniu 23 maja nie uchyliła opłat (wprowadziła jedynie stawkę 44,5 i 68 zł dla budynków jednorodzinnych mających 1 i 2 mieszkańców) a także nie rozpatrzyła wezwania do Rady Warszawy o usunięcie naruszenia prawa, zatem Stowarzyszenie „Wieczyste” złożyło skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, wnioskując przy tym o wyznaczenie terminu rozprawy przed 29 lipca 2013 r. (termin pierwszej płatności)
Uzasadnienie skargi jest używając niegdyś modnego słowa porażające – stanowi dowód niesamowitego złodziejstwa śmieciowego.
ZAWYŻENIE OPŁAT ŚMIECIOWYCH
Przyjęte stawki opłat za odpady selekcjonowane tj. od 19,50 do 56 zł, za nieselekcjonowane od 27,30 do 78,40 zł dla gospodarstw domowych w budynkach wielolokalowych oraz odpowiednio 44,50 do 89 zł i 40% więcej za śmiecie nieselekcjonowane jest wielokrotnie wyższe niż wynika to z aktualnie płaconych przez mieszkańców stawek a także jest wyższe niż w miejscowościach podwarszawskich czy w innych większych miastach. Zatem jak wynika z informacji od mieszkańców do tej pory średnia stawka w budynkach wielolokalowych w przeliczeniu na osobę wynosiła ok.7 zł na osobę. Oznacza to że wysokość opłat z tytułu zagospodarowania odpadami komunalnymi będzie ponad 2 krotnie wyższe niż przed wejściem w życie uchwały. Równocześnie informujemy, że w gminach podwarszawskich stawki opłat wynoszą np. w gminie Piaseczno stawka wynosi 9 zł/mieszkańca, a w gminie Wiązowna – 7 zł w przypadku odpadów selekcjonowanych. Także w dużych miastach stawki opłat są znacznie niższe np. w Łodzi – w drugim mieście pod względem ludności radni uchwalili 12,69 zł/mieszkańca za śmieci posegregowane oraz 16,5 zł za nieposegregowane (propozycja komisji gospodarki komunalnej w Łodzi było 9 zł/osobę za śmiecie selekcjonowane). Trudno zrozumieć jak wyliczono przyjęte przez Radę Warszawy stawki opłat za gospodarowanie odpadami komunalnymi, skoro obecnie firmom wywożącym śmieci takie jak Remondis czy MPOopłaca się wywozić śmieci ze spółdzielni czy wspólnot mieszkaniowych za 6-7 złotych od osoby, a po 1 lipca, kiedy będzie to robiła gmina Warszawa, rachunek za wywóz nieczystości w rozbiciu na gospodarstwa domowe wzrośnie kilkukrotnie.
Jeżeli bowiem przyjąć statystyczną produkcję śmieci przez mieszkańca Warszawy (bez biur) 233-212 kg (dane GUS za rok 2010-2011), a w jednym 120-litrowym pojemniku mieści się od 18kg (norma z regulaminu utrzymania czystości gminy Sucha Beskidzka) do 24 kg (Tygodnik Łobeski, Dlaczego tak drogo za śmieci), zatem produkcja odpadów w przypadku gospodarstwa 1-osobowego w budynku jednorodzinnym będzie stanowiła ekwiwalent 1 pojemnika miesięcznie. Przyjmując stawkę opłat jak za nieruchomości na których nie zamieszkują mieszkańcy, a powstają odpady komunalne (czyli biura, handel itd.), opłata dla domu z 1 mieszkańcem kształtowałaby się w wysokości 19 ZŁ za śmiecie selektywne i 27 zł za śmiecie niesegregowane (podczas gdy uchwalona stawka za śmiecie selekcjonowane dla domu z 1 mieszkańcem jest znacznie wyższa – 44,5 zł). Z kolei w budynkach wielorodzinnych, gdzie wykorzystywane są pojemniki 660-litrowe przy stawkach za pojemnik 46 zł w przypadku śmieci selekcjonowanych, 64 zł za nieselekcjonowanych, opłata na pojedynczego mieszkańca powinna wynosić ok.8,4 zł za selekcjonowane i ok.11,6 zł za nieselekcjonowane. W przypadku używania pojemników większych 1100 litrowych (stawki za pojemniki 55 zł dla segregowanych i 77 zł dla niesegregowanych) wówczas opłaty na mieszkańca kształtowałaby się w granicach 6 zł za śmiecie selekcjonowane i 8,4 zł za nieselekcjonowane. Opłaty te daleko odbiegają od opłat naliczonych przez Miasto na mieszkańca w przypadku gospodarstw domowych w budynkach wielorodzinnych.
PIENIĄDZE NA TAJNE EKSPERTYZY:
Rada warszawy przyjęła uchwałę zawierają stawki opłat za śmiecie na podstawie dokumentów, które nie zostały ujawnione. Cyt. Urzędnicy Biura Gospodarowania Odpadami Komunalnymi, odpowiedzialni za przygotowanie i wdrożenie w Warszawie „podatku śmieciowego”, zostali zobowiązani osobiście przez prezydent Gronkiewicz-Waltz do utrzymania w tajemnicy dokumentu, który sprawił przyjęcie tak skandalicznych rozwiązań. To, że jest jakaś tajna ekspertyza sprzed roku, za którą miasto zapłaciło milion złotych, potwierdziła Jolanta Krzywiec wicedyrektor Biura Gospodarowania Odpadami Komunalnymi m.st. Warszawy na sesji Rady Dzielnicy Ochota.Warto zauważyć, iż dziennik Fakt ostatnio ujawnił wydatek 1,5 mln zł na dokumentację śmieciową wymagającą poprawienia
SUFITOWE DANE KOSZTU FUNCJONOWANIA SYSTEMU.
Zgodnie z ustawą opłaty powinny być ustalone w oparciu o koszt funkcjonowania systemu zagospodarowaniu odpadów. Władze miasta Warszawa (ale można podejrzewać, że tak samo było w wielu innych miastach Polski) przyjęły abstrakcyjne dane dla oszacowania kosztów. Jednym z mierników jest liczba mieszkańców. Według publicznych informacji i szacunków liczba mieszkańców Warszawy jest o kilkaset tysięcy większa niż liczba osób zameldowanych (1,75 mln). Okazuje się jednak, że nie przejmowano się takimi drobiazgami. Przy ustalaniu stawek opłaty wzięto pod uwagę liczbę gospodarstw domowych, mieszkań i domów jednorodzinnych zlokalizowanych w m.st. Warszawa (podczas gdy ustawa wyraźnie nakazuje przy określeniu wysokości opłat wzięcie pod uwagę liczbę mieszkańców). Przyjęte mierniki liczba gospodarstw domowych, mieszkań i domów jednorodzinnych nie pozwalają na określenie prawidłowej liczby mieszkańców.
Prawdopodobnie zawyżono wielkość odpadów komunalnych. Uzasadnienie projektu uchwały nie zawiera żadnej informacji dot. liczby wytwarzanych na terenie gminy odpadów komunalnych. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego w 2010 r. zebrane odpady komunalne dla m.st. Warszawy wynosiły ogółem 676.900 ton z czego 394 900 ton stanowiły odpady z gospodarstw domowych (233 kg na zameldowanego). Rok później ilość zebranych odpadów spadła do poziomu 592500 ton z czego 361500 ton stanowiły odpady z gospodarstw domowych (212 kg na zameldowanego). Danych tych jednak nie wzięto pod uwagę, gdyż zdaniem urzędników to mieszkańcy masowo wyrzucają śmiecie do lasu. Tymczasem prosta kalkulacja ekonomiczna pozwala stwierdzić, że przy obecnych benzyny miałby to sens dopiero przy większych ilościach śmieci. Zatem mniej mieszkańcy (choć też zdarzają się czarne owce), co bardziej firmy mogły by być zainteresowane takim sposobem pozbycia się odpadów.
Jak informuje się w uzasadnieniu projektu uchwały stawki opłat mają umożliwić uzyskanie dochodów w wysokości 231 mln zł w 2013 r., 580 mln zł w 2014 r., 605 mln zł w 2015 r. i 620 mln zł w 2016 r. Skoro produkcja śmieci łącznie kształtowała się w latach 2010-2011 na poziomie 677 – 593 tys. ton, oznaczałoby to iż władze miasta szacują koszt systemu w 2014 r. na 856,7 zł/tona – 978 zł/tona. Żadna szanująca się firma wywozowa w Polsce nie oferuje tak zawyżonych cen. Sposób wyliczenia kosztów nie może opierać się na abstrakcyjnych, wziętych z sufitu założeń, tylko musi wynikać z realnej wielkości i przyjęciu wskaźników na przyszłość nie odbiegających w sposób znaczący od wskaźników makroekonomicznych… Realizacja zapisu ustawy w zakresie uwzględnienia kosztów funkcjonowania systemu byłaby w pełni możliwa, gdyby najpierw dokonano ogłoszenia przetargu, określono specyfikację warunków zamówienia i po przyjęciu chociażby ofert odpowiednich podmiotów zainteresowanych przetargiem. Umożliwiłoby wówczas w miarę precyzyjne określenie kosztów…
Inne tematy w dziale Polityka