ZA BIULETYN SERWIS21 czerwiec-wrzesień 2013. Więcej na stronie serwis21.blogspot.com
KOGO BRONI MINISTER I DYREKTOR PARKU?
Takie pytanie należy postawić, w związku ze sprawą uniemożliwienia pani Joannie Piotrowskiej budowy domu na swojej ziemi, pod hasłem ochrony naturalnego krajobrazu, mimo, że kilka metrów dalej powstało osiedle mieszkaniowe prywatnego biznesmena.
DZIAŁKA NAPRZECIW OSIEDLA
Sprawa zaczęła się w 2006 r. gdy pani Piotrowska złożyła wniosek o warunki zabudowy na swojej działce w miejscowości Komorów, gmina Kampinos. Po przeciwnej stronie drogi gminnej wnoszone jest przez dewelopera osiedla OY POLSKA z infrastrukturą. Teren osiedla znajduje się na wydmie, którą podzielono na działki za zgodą dyrektora Kampinoskiego Parku Narodowego. Teren jest uzbrojony w media za dotacje Unii.
Jednak planom pani Piotrowskiego sprzeciwiła się dyrekcja Kampinoskiego Parku Narodowego, oddalonego o ponad kilometr od wspomnianej działki. Dyrektor broni rzekomego krajobrazu ustalonego przez Wojewodę, tyle tylko że Wojewoda Mazowiecki wydał postanowienie stwierdzające że siedlisko nie narusza w żaden sposób krajobrazu.
Jakich interesów broni Dyrektor Parku, przekraczając swoje uprawnienia. Przecież otulina, jako obszar stanowiącą strefę ochronna wobec parku, sama zaś nie podlega ochronie. A zatem odmowa budowa siedliska jest za daleko posuniętym, pozbawiającym właściciela ograniczeniem prawa własności. Dodajmy, teren nie posiada obiektów przyrodniczych podlegających dyrektywie siedliskowej lub ptasiej.
CZYJ INTERES BRONI MINISTER I DYREKCJA KPN?
Postępowanie Dyrektora powoduje, iż rolnicy zmuszeni są do sprzedaży ziemi deweloperowi, który bez konieczności postępowań sądowych otrzymuje zgody na budowę domów od Dyrektora. W sprawie zapadło już 11 prawomocnych orzeczeń Naczelnego i Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, jak również Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska. Za nie wykonywanie wyroków Sąd ukarał już grzywną ministra. Jak i czyj interes biorą w obronie Minister i Dyrektor Parku? Na pewno nie indywidualnych właścicieli gospodarstw. Rolnicy już sprzedali swoje grunty deweloperowi, pozostało tylko kilku, którym umożliwia się możliwości zabudowy (w formie zwykłego domku wraz z garażem).
UZGODNIĆ OGRODZENIE DZIAŁKI
Odmowa zresztą dotyczy nie tylko postawienia budynku, ale nawet ogrodzenia gospodarstwa płotem. Starostwo uznało, że ogrodzenie gdy przez teren przepływa rów wymaga uzgodnienia z Dyrektorem KPN. Uzgodnienia trwają od 2008 roku, zapadły już 2 wyroki NSA i WSA, przeprowadzony 2 wizje, a wydane w sierpniu 2013 r. postanowienie zawierało mylne numery działek i szerokości nieruchomości, przez co było niewykonalne.
Nawet interwencja Najwyższej Izby Kontroli, która stwierdza opieszałość działania wójta, konieczność pilnego podjęcia postępowań i wykonania wyroków, nie posunęła sprawy naprzód. Organ gminny pyta Dyrektora Parku co ma robić z wnioskiem ws. ustalenia warunków zabudowy. Jak długo organy państwa będą ograniczały władanie nieruchomością?
Sprawa trwa już 7 lat i końca nie widać. Kto policzy straty spowodowane taki działaniem? Czy kogokolwiek w ten sprawie pociągnięto do odpowiedzialności służbowej w sprawie. Trwające postępowanie dowodzi, że urzędnicy reprezentujący organy publiczne nie chcą wykonać wyroków. Sądy są lekceważone, prawo łamane, samowola urzędnicza niszczy obywateli. System organów i demokracja stają się ochroną dla niewiadomego pochodzenia interesów i grup terenowych. Dlaczego zatem WSA nie może od razu orzekać o odszkodowaniach lub zadośćuczynieniu w przypadku niezgodnych z prawem decyzji organów? Dlaczego wyroki sądów nie zastępują automatycznie w niektórych przypadkach decyzje organów?
Inne tematy w dziale Polityka