SPRZECIW SPRZECIW
369
BLOG

Przesyłki sądowe w prywatne ręce

SPRZECIW SPRZECIW Polityka Obserwuj notkę 0

Artykuł za styczniowy Serwis21. Więcej na serwis21.blogspot.com

 

 

PRZESYŁKI SĄDOWE W PRYWATNE RĘCE

Od początków stycznia korespondencją sądowa (z wyłączeniem sądowo-administracyjnej) oraz prokuratorska już nie jest doręczana przez Pocztę Polską, a przez prywatnych operatorów pocztowych PGP, Inpost i Ruch. Gdy doręczyciel nie zastanie adresata, po list trzeba udać się do sklepu rybnego, monopolowego, lombardu, kiosku Ruchu, sex-shopie i w innych miejscach, który mają status agenta pocztowego nowego operatora pocztowego. Nowy system doręczeń miał być tańszy o 84 mln zł i bardziej efektywny. Tymczasem jest bałagan, naruszenie praw obywateli, interesu państwa, słowem kompromitacja.

 

PRZEGRANY PRZETARG PRZEZ POCZTĘ POLSKĄNowy system doręczeń to efekt przegranego przetargu przez Pocztę Polską. Krajowa Izba Odwoławcza najpierw unieważniła zapis ze specyfikacji warunków zamówienia o konieczności urzędowego nadania, a w przetargu konkurent prywatny zaoferował niższą cenę od Poczty Polskiej. Dodajmy iż sytuacja ta jest wynikiem zmiany przepisów ustawowych (podyktowanych chęcią dostosowania do wymogów unijnych) w których zamieniano sformułowania „poczta” przez „operatora pocztowego w rozumieniu prawo pocztowe”. Ta drobna zmiana w przepisach umożliwiła pozbawienie Poczty Polskiej roli ustawowego doręczyciela pism publicznych.

 

PRAWNE KOMPLIKACJE: Doręczenie przesyłek sądowych przez prywatnych operatorów pocztowych rodzi poważne problemy prawne, których Ministerstwo Sprawiedliwości zdaje się nie dostrzegać. Jeżeli doręczający nie zastanie adresata w mieszkaniu, list pozostawia się we wskazanej placówce pocztowej, a zawiadomienie umieszcza się na drzwiach lub w skrzynce pocztowej. W razie nieodebranie w terminie 14 dni, pismo uznaje się za doręczone. Problem w tym, iż dokument wystawiony przez prywatnego operatora ma charakter prywatny a nie urzędowy. Także dowód nadania pisma przez Sąd nie będzie miała mocy urzędowej tak jak było to w przypadku Poczty Polskiej. Także nie uwzględniono technicznych kwestii ochrony danych osobowych w przypadku doręczenia pisma w kiosku czy w sklepie.

Ponadto nowy system doręczeń musi prowadzić do opóźnień, z racji sposobu funkcjonowania tych instytucji. W celu zmniejszenia kosztów, nie będzie codziennego doręczenia korespondencji np. do mniejszych miejscowości, ale będzie oczekiwanie na większą liczbę przesyłek. Co więcej pozostawienie pisma w kiosku może wiązać się wręcz z niemożnością odbioru pisma, np. w sytuacji gdy kiosk zostanie zamknięty z powodu urlopu czy choroby (w urzędzie PP – zazwyczaj jest kilku pracowników, a zatem zawsze jest chociażby jedna osoba do obsługi klientów, co nie jest zagwarantowane w przypadku kiosków).

 

DO SKRYTKI POCZTOWEJ PRZESYŁKI SIĘ NIE DORĘCZY: Okazało się także, iż w majestacie prawa powstała kategoria osób, której się nie doręczy przesyłek pocztowych,. Zgodnie z art.135§2 kodeksu postępowania cywilnego można wskazać sądowi jako adres do doręczeń skrytkę pocztową. W takiej sytuacji do skrytki pocztowej wrzuca się awizo, a przesyłka jest do odbioru w okienku pocztowym. Pomiędzy PGP/Inspost a Pocztą Polską nie ma jednak umowy w sprawie doręczenia korespondencji. Oznacza to, że pracownik PGP/Inpost nie może wrzucić awiza do skrytki pocztowej (nie ma nawet dostępu), a z kolei pracownik poczty nie jest uprawniony do odbioru korespondencji od PGP/Inpost dla konkretnego adresata. Efekt do 23 stycznia PGP i InPost nie mogły dostarczać korespondencji do 130 tys. skrytek pocztowych Poczty Polskiej, bo nie miały z nią umowy. Korespondencja wracała do sądów z adnotacją "błędne dane adresowe" lub "nie obsługujemy skrytek pocztowych". Sprawy te zatem zostały zablokowane i to w majestacie prawa.

 

BAŁAGAN Z DORĘCZENIAMI: Jedynym skutkiem nowego systemu jest powszechny bałagan. Relacje obywateli świadczą o chaosie. Cyt.

- Faktycznie mam problem z odbiorem przesyłki sądowej w Warszawie. W połowie stycznia dostałem awizo z informacją o możliwości odbioru poleconej przesyłki sądowej we wskazanym punkcie pocztowym In Post przy ulicy Wolskiej. Biorąc pod uwagę, że do tej pory nigdy nie miałem do czynienia z wymiarem sprawiedliwości, następnego dnia zaniepokojony udałem się pod wskazany adres. Punkt In Post znajdował się w siedzibie firmy Promoteusz od „chwilówek”.  Trudno było go znaleźć, bo tabliczka z logo In Post leżała na podłodze. Obsługująca mnie Pani była miła i starała się odnaleźć list, ale bez powodzenia. Poradziła mi, abym skontaktował się z główną rozdzielnią In Post przy Zwrotniczej. Udałem się tam następnego dnia, ale tam też nikt nie potrafił mi pomóc. Przesyłka zaginęła, przepadła jak kamień w wodę. Postanowiłem zgłosić zaginięcie przez stronę internetową In Post, ale odesłano mnie na stronę Grupy Pocztowej, gdzie taką reklamację zgłosiłem. Po tygodniu dostałem odpowiedź, że moja reklamacja dotarła, przyznano jej numer i muszę czekać na rozpatrzenie. W tym czasie próbowałem dowiedzieć się, kto jest nadawcą mojej przesyłki, ale również bez powodzenia. Nie dodzwoniłem się na infolinię In Post, a zgłoszone pytanie emailem potraktowano jako reklamację i również polecono mi czekać na rozpatrzenie (Karol)

- od 1 stycznia do 28 stycznia doręczono mi 3 razy, średnio po 12 przesyłek, natomiast poczta doręczała około 100 przesyłek miesięcznie, 4-7 dziennie. InPost raz doręczył bezpośrednio, raz na kilkanaście przesyłek zostawił tylko 1 awizo bez wymienienia numerów przesyłek czy nawet ich ilości, a gdy odbierałem przesyłki w "agencji pożyczkowej" pani chciała wydać mi pisma łącznie ze zwrotkami.

- Od początku stycznia dostałam 1 pismo z sądu (a jest 28 stycznia). Ponieważ prowadzę małą kancelarię w mieszkaniu tych przesyłek miesięcznie było ok. 6-7. Ciekawe gdzie są inne i jak się dowiedzieć czy w ogóle zostały wysłane? awiza też żadnego nie było

- Właśnie dostałem awizo, iz mam udać się do kiosku Ruchu znajdującego się w sąsiedniej miejscowości. Rzecz sama w sobie jedynie irytująca (oraz oczywiście budząca pewne wątpliwości odnośnie ochrony danych i bezpieczeństwa przesyłek), gdyby nie jeden szczegół - awizo owe dostarczył mi "sąsiad", gdzie przez sąsiada mam na myśli osobę, która mieszka kilkaset metrów dalej. Wychodzi na to, ze w pełni wyszkoleni pracownicy nie są w stanie dostarczyć zawiadomienia o konieczności odbioru przesyłki pod wlaściwy adres.

- Mieszkam przy ul. Braci Załuskich w Warszawie. Otrzymałem 8 awiz od Inpost z możliwością odbioru w ciągu 2 tygodni przy ul. Placu Inwalidów 10. Wtorek 28 stycznia udałam się pod ten adres, pokoik, 2 pracowników. Doręczono mnie pisma z sądu, nie wylegitymowano, jedynie poproszono o podanie numeru dokumentu tożsamości. Dawniej do Poczty Polskiej miałem na piechotę 10 minut, a teraz pół godziny (Monika)

- Otrzymałam awizo. Udałam się do kiosku Ruchu, gdzie była przesyłka do odbioru. Musiałam się wylegitymować, choć dało się odczuć moje zdenerwowanie. Kioskarz narzekał, pani jest jeszcze grzeczna, ale niektórzy tak bluzgają że … (Halina, Warszawa)

- Ja opiszę swoją sytuację z przed około tygodnia:):) Dzwoni do mnie ojciec i mówi, że jakiś typ drze się do domofonu : "Awizo do - imię nazwisko - z sądu!!!!" Było to chyba awizo powtórne, bo tak powiedziała babka w kiosku gdy odbierałem. Ona nawet nie była pewna czy jest to awizo powtórne :) Ojciec jest na rencie i prawie całe dnie spędza w domu. Mówił, że listonosze nigdy nie mieli żadnego problemu z dostarczaniem przesyłek. Gdy nikogo nie było w domu, co zdarzało się rzadko, wtedy awizo po prostu leżało w skrzynce na listy. Pierwszy raz ojciec miał do czynienia z takim typem, który darł się do domofonu krzycząc imię i nazwisko! Strasznie się wkurzył bo nie wiedział o co w ogóle chodzi temu człowiekowi. Ciekaw jestem jaka jest skuteczność takich doręczeń. Bardzo możliwe że wprowadzili takie zamieszanie ze względu na masę pozwów w postępowaniu elektronicznym. Wtedy jeśli nie odbierzemy przesyłki i nie złożymy w terminie zarzutu albo sprzeciwu od nakazu zapłaty, możemy odpowiadać za

- A ja mam awizo a listu nie ma, zaginął - posłaniec inpostowy zgubił. Pan w sklepie monopolowo-wielobranżowym - punkt awiz od początku tego roku nie odesłał ani jednego listu na zwrot - wszystkie trzyma w pudełku obok papierosów. Każdemu kto po list przychodzi to podaje te pudełko i można oglądać do woli listy wszystkie! A wszystkiemu temu bacznie się przyglądają lokalne pijaczki z piwem w ręku - w sklepie rzecz jasna. Komentując wszystko. Pan sklepowy nie wie nic, gdzie mam szukać tego listu on nawet nie wie co ma zrobić z listami które nikt nie odebrał. A ja mam reklamacje pisać, do kogo ?

- Co to komentować podam tylko jeden przykład jak panowie z filmy PGP są oderwani o rzeczywistości lub próbują tą rzeczywistość zaklinać: Sąd Ksiąg Wieczystych odległy od mojego miejsca zamieszkania o 400m wysłał do mnie list na szczęście z blachą informacją datowany ich własnym datownikiem 7 stycznia 2014r. doręczyciel inPostu doręczył mi 22 stycznia 2014r . Jak ponowie uważają że list z sądu odległego o 400m. może iść 2 tygodnie to gratuluję dobrego samopoczucia. Na szczęście była to tylko informacja dlatego nie zawracałem sobie głowy skargami (nic by nie dały w moim mieście zamieszkania siedziba firmy inPost tak ceniącej sobie renomę zmieniana jest średnio raz na pół roku żeby pozbyć się natrętów którzy raczyli by przyjść do nich na skargę

 

PROTESTY SPOŁECZNE  

W tej sytuacji Stowarzyszenie Interesu Społecznego "Wieczyste" zainicjował akcję sprzeciwu wobec nowego systemu doręczeń polegającego na składaniu pism procesowych do sądów rejonowych z żądaniem doręczenia przez przesyłek sądowych przez pocztę polską z zastrzeżeniem w razie odmowy zwrócenia się do Trybunału Konstytucyjnego. http://serwis21.blogspot.com/2014/01/brak-zgody-na-doreczanie-pism-sadowych.html Ponadto składane są też wnioski z żądaniem zaprzestania przetwarzania danych przez sąd poprzez doręczenie przesyłek przez prywatnych operatorów pocztowych. http://serwis21.blogspot.com/2014/01/odmowa-przetwarzania-danych-osobowych.html Akcja spotkała się z żywym odzewem, ludzie przesyłają sobie maile, kopiują wzór pisma Stowarzyszenia Interesu Społecznego "Wieczyste", mówiono o niej w trakcie Rozmów Niedokończonych w TV TRWAM z liderami pocztowej Solidarności,

 

Zaniepokojenie i wątpliwości ws nowego systemu doręczeń wyraziły Naczelna Rada Adwokacka, Okręgowe Rady Adwokackie (np. z Łodzi, Płocka) Związek Zawodowy Prokuratorów i Pracowników RP oraz związki zawodowe, a z partii politycznych Prawo i Sprawiedliwość.

 

PRÓBA DYSKREDYTACJI I ZASTRASZANIA PROTESTUJĄCYCH: Akcja SIS wywołała prawdziwą wściekłość, internauta który podpisał się  Rafał Zgorzelski, Prezes Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Niepublicznych Operatorów Pocztowych (nie wiemy czy to rzeczywiście pan prezes podpisał) pisze m.in.:  Absolutna niekompetencja, brak elementarnej znajomości obowiązujących przepisów prawa. Niewątpliwie autorami tego wniosku, który zawiera stek kłamstw oraz ma charakter dezinformacyjny powinny zająć się odpowiednie instytucje wymiaru sprawiedliwości. Nie jest wykluczone, że pracownicy Ruch-u winni rozważyć również indywidualne powództwa o zniesławienie (Ciekawe z jakiego powodu, nasz wniosek w ogóle nie odnosił się do pracowników Ruchu, ale do kiosków czyli do placówek w którym będzie przechowana, doręczona korespondencja, a to nie to samo).

 

POCZTA SKARŻY DO SĄDU I DO PROKURATURY: Także Poczta Polska się nie poddała i zaskarżyła orzeczenie Krajowej Izby Odwoławczej do Sądu oraz wystąpiła o wstrzymanie wykonania umowy z PGP. Sąd Okręgowy w Krakowie odmówił wstrzymania wykonania umowy. Sprawa samego orzeczenia KIO nie została jeszcze rozstrzygnięta. Do Sądu Okręgowego trafiają także maile osób żądających doręczenia przesyłek sądowych przez Pocztę Polską w ramach akcji zainicjowanej przez SIS WIECZYSTE (wzór na stronie http://serwis21.blogspot.com/2014/01/wyslij-pismo-ws-doreczen-sadowych-do.html Z kolei prokuratura krakowska 20 stycznia wszczęła śledztwo w sprawie wyników przetargu na dostarczanie korespondencji sądowej i prokuratorskiej przez Polską Grupę Pocztową, w związku z możliwością złożenia nieprawdziwego oświadczenia o spełnianiu warunków przetargu. Chodzi m.in. o liczbę placówek na terenach wiejskich i w miastach. 

 

MOŻNA BYŁO INACZEJ: Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej potwierdził, że jeżeli państwo członkowskie skorzysta z prawa do zastrzeżenia pewnych usług dla operatora wyznaczonego (a – jak wskazałam wcześniej – jak najbardziej obejmuje to prawo doręczenia sądowe), to nie musi nawet stosować reguł udzielania zamówień publicznych. Przepisy dotyczące zamówień publicznych powinny być bowiem stosowane wyłącznie do usług niezastrzeżonych (wyrok TS z dnia 18 grudnia 2007 r., sprawa C-220/06 Asociación Profesional de Empresas de Reparto y Manipulado de Correspondencia v. Administración General del Estado, Zb. Orz. 2007, s. I-12175). A zatem można było zastrzec doręczenie przesyłek sądowych dla operatora wyznaczonego Poczty Polskiej.

 

KONKLUZJA: Na naszych oczach następuje rozpad państwa, kolejnego jego elementu jakim był system doręczeń przez wymiar sprawiedliwości. Autorytet Sądu obniżono do poziomu sexu, alkoholu, bo w miejscach gdzie takie usługi są oferowane odbiera się korespondencję sądową. Władze, rząd dalej się upierają i nie zmieniają swych absurdalnych decyzji, ale stan chaosu w wymiarze sprawiedliwości i opór społeczny wymuszą w końcu jakiś odwrót.

 
SPRZECIW
O mnie SPRZECIW

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka