35stan 35stan
1110
BLOG

Kampania prezydencka 2015 vs kampania prezydencka 2010

35stan 35stan Katastrofa smoleńska Obserwuj temat Obserwuj notkę 6

Kampania prezydencka 2015 vs kampania prezydencka 2010Kampania prezydencka 2015 vs kampania prezydencka 2010Kampania prezydencka 2015 vs kampania prezydencka 2010

Kampanię prezydencką w 2010 roku poprzedziły wydarzenia, których kulminacyjnym momentem był zamach na życie urzędującego Prezydenta L. Kaczyńskiego. Wydarzenia te były nierozerwalnie związane z sytuacją geopolityczną okresu zwanego przez Patrick’a Joseph’a Buchanana, końcem „Pax Americana” zwieńczającym okres supremacji USA w świecie po zimnowojennym, w którym USA było jedynym niekwestionowanym supermocarstwem, narzucającym światu swoją wolę, realizującą interesy USA i Izraela.

W tym okresie, ulegały zmianie priorytety polityki USA i punkt ciężkości polityki USA przesuwał się na obszar Azji , basenu Oceanu Spokojnego i Bliskiego Wschodu.

Dla realizacji swych i Izraela interesów, USA chciały pozyskać współpracę Rosji, która pod kierownictwem Putina  i w wyniku sprzyjającej polityki Zachodu w sektorze paliw energetycznych, zaczęła odbudowywać swoją mocarstwową pozycję w świecie.

Polityka przyciągania Rosji do Zachodu, prowadzona od 1991 roku, przybrała  za sprawą prezydenta Obamy formę polityki resetu USA-Rosja, której bezpośrednim celem było pozyskanie wsparcia Rosji dla dążenia USA i Izraela polegającego na powstrzymywaniu programu atomowego Iranu i uzyskania zgody Rosji na otwarcie tzw. północnej drogi zaopatrzenia wojsk USA i NATO w Afganistanie przez terytorium Rosji i państw posowieckich w Azji Środkowej.

Rosja wykorzystała tę niedobrą sytuację USA i NATO w Afganistanie i Izraela wobec programu atomowego Iranu, do realizacji swych interesów w ramach partnerstwa rosyjsko- niemieckiego w Europie. Oczywiście, że te niemiecko rosyjskie interesy  nazywane strategicznym partnerstwem niemiecko-rosyjskim, musiały się odbyć kosztem interes…ów Polski i innych krajów  Europy Środkowo Wschodniej.

Bardzo brutalnie to zabrzmiało(choć było wypowiedziane w formie żartu) w ustach ówczesnego Przewodniczącego Senackiej Komisji Sił Zbrojnych Pana Carl’a Levin’a, który był głównym negocjatorem porozumień pesetowych z Rosją w 2009 roku. W luźnej wypowiedzi w 2009 roku w Waszyngtonie , nawiązując do rokowań z Rosją powiedział: <b>„trzeba znowu oddać Rosji Polskę w zamian za współpracę odnośnie Iranu i w Afganistanie”.</b>

Działania USA po tej wypowiedzi, potwierdzały w realizacji tę zapowiedź C.Levin’a czyli dogadywanie się z Rosją kosztem interesów Polski.

Decyzja Obamy w sprawie rezygnacji z tarczy antyrakietowej w Polsce i Czechach, ogłoszona 17.09.2010 roku(70-ta rocznica najazdu ZSRR na Polskę w 1939 roku), była sygnałem dla Rosji, że USA jest wiarygodnym partnerem w polityce z Rosją i że jest gotowa zaaprobować życzenie Rosji, polegające na wyeliminowaniu z polskiej polityki antyrosyjskiego polityka jakim był śp. Prezydent L.Kaczyński.

Już w październiku 2009 roku D.Tusk obył rozmowę z L.Kaczyńskim, podczas której starał się go przekonać do wycofania się z kandydowania na urząd w 2010 roku(łaskawie oferował, ze i on zrezygnuje, co potwierdza, ze już wtedy miał scenariusz składu personalnego najwyższych władz w Polsce: on pozostanie premierem i z Sikorskim w MSZ, prezydentem będzie Komorowski a Marszałkiem Sejmu protegowana Tuska czyli E.Kopacz)

L.Kaczyński go wyśmiał:     

  Tak, mówił o tym Ś.P Lech Kaczyński w "Ostatnim wywiadzie" Łukasza Warzechy:

„…było jeszcze spotkanie , podczas którego pan premier Tusk zaproponował mi, żebyśmy obaj wycofali się z kandydowania w wyborach prezydenckich. Propozycja była bardzo kusząca: on pozostałby premierem, a ja byłym prezydentem (śmiech)”.

 co potem(po kongresie partii Palikota- 3.10.2010) odreagował Tusk, mówiąc takie słowa:

„Mnie też ktoś kiedyś zlekceważył i źle na tym wyszedł, w związku z tym ja nikogo lekceważyć nie będę. "

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114873,8458768,_Mnie_tez_ktos_kiedys_zlekcewazyl _i_zle_na_tym_wyszedl_.html

A w listopadzie 2009 roku już pojawiła się informacja o możliwym spotkaniu Tuska i Putina w Katyniu w 70 rocznicę zbrodni katyńskiej.

„Rosyjski dziennik, powołując się na historyk Inessę Jażborowską z polsko-rosyjskiej grupy ds. trudnych, twierdzi, że Władimir Putin przyjedzie do Katynia na obchody związane z 70. rocznicą mordu polskich oficerów przez NKWD, zaplanowane na kwiecień przyszłego roku.”

http://www.rp.pl/artykul/393384.html?print=tak

Potem odbywały się intensywne konsultacje Tuska z A.Merkel i Putinem, zakończone ogłoszeniem 28.01.2010 roku przez Tuska, decyzji o rezygnacji z kandydowania w wyborach prezydenckich w 2010 roku , co skłoniło niektórych publicystów i politologów do skonstatowania, ze w decyzji Tuska musi być „drugie dno”:

- Pani Profesor Staniszkis powiedziała, ze w tej decyzji Tuska musi być "drugie dno", którego ona nie zna.
- Pan Profesor Krasnodębski w tekście w "Rzeczpospolitej" stwierdził, że Tusk podjął tę decyzję, po konsultacjach z A. Merkel
- Pani Profesor Gilowska powiedziała, ze argumenty podane przez Tuska, podczas ogłaszania tej decyzji,  nie są wiarygodne i nieprzekonywujące

Farsa "prawyborów" w PO miała opinii publicznej uświadomić, że Prezydentem ma być Komorowski.

To co przedstawiłem powyżej, prezydentura B.Komorowskiego musiała być uzgodniona z układającymi się stronami; proniemiecki Tusk - premierem a prorosyjski i aprobowany przez Rosję,USA i Izrael Komorowski- prezydentem(Tusk jeszcze ustanowił sobie bezpiecznik, mianując E.Kopacz Marszałkiem Sejmu).

W latach następnych Komorowski wiernie służył interesom USA i Izraela, za co pochwalił go Obama już 8.12 2010 roku:

"Ta strata, śmierć Lecha Kaczyńskiego, pierwszej damy i polskich liderów spowodowała szok, niemniej pewną ręką doprowadzono do odzyskania równowagi w Polsce. Byłem pod wrażeniem przewodnictwa Komorowskiego.”

A Komorowski w odpowiedzi obiecał wysłanie na planowaną wtedy wojnę USA i Izraela z Iranem, naszego wojska.

Na czele MON postawił swojego T.Siemoniaka , który realizował przygotowania naszych F-16 do tej wojny w latach 2011-2013.

Amerykańska Rada Atlantycka uhonorowała Komorowskiego nagrodą Globar Citizen Awards, za politykę przyciągania Rosji do Zachodu(26.09.2013).

Obama i 24 innych przywódców Zachodu uświetnili obchody święta organizowanego w czerwcu 2014 roku przez Komorowskiego pt. „25 lat wolności” czym on się chwalił podczas wystąpienia na Radzie Krajowej PO, na której udzielono mu rekomendacji PO w wyborach.

W obecnej sytuacji geopolitycznej, gdy skończyła się polityka resetu USA-Rosja i nastąpiła era konfrontacji z Rosją(sankcje), Komorowski ma nadal wsparcie USA i Izraela i realizuje politykę USA wobec Rosji(wraz z Siemoniakiem i G.Schetyną) w odróżnieniu od proniemieckiego Tuska, którego z uwagi na powiązania z Niemcami(i realizowaniem polityki i interesów Niemiec , sprzecznych obecnie z polityką i interesami USA i Izraela) pod naciskiem służb związanych z Komorowskim, wycofano z rządu(afera podsłuchowa) i trwa grillowanie pozostałych proniemieckich polityków (Kopacz i Sikorski) w celu zastąpieniu ich ludźmi Komorowskiego.

Obserwowany w ostatnich dniach spektakl na linii Schetyna – Rosja, gdzie media rosyjskie przypuściły atak na G.Schetynę, świadczy o proamerykańskiej opcji Schetyny.

 

Wracając do tematu obecnych wyborów prezydenckich, należy skonstatować, ze w Polsce zwasalizowanej i to przez stronę  USA, szanse A.Dudy w tych wyborach są niewielkie(„nie zmienia się koni, podczas przeprawy przez rzekę”) bo w obecnej sytuacji konfrontacji USA z Rosją, USA musi się opierać na sprawdzonym partnerze, a nie ryzykować współpracy z nowym(choć przecież A.Duda jako kandydat PIS-u może jeszcze bardziej niż Komorowski, popierałby politykę USA wobec Rosji i Ukrainy, ale istnieje ryzyko, że podnosząc sprawę Smoleńska, wszedłby wz USA w konflikt.

 

 

35stan
O mnie 35stan

Nie znoszę kłamstwa, obłudy, relatywizmu moralnego i bezczelności w ich prezentacji. Preferuję rozmowę merytoryczną, opartą na faktach i uprawdopodobnionych poszlakach, analizy oparte na kojarzeniu różnych informacji i faktów w logiczny ciąg zdarzeń. Wyznaję pogląd, iż w polityce nie należy liczyć na przyjaźń, tylko na wspólne interesy, które najlepiej gwarantują dobrą współpracę, że partnerowi można zaufać, jeśli ma się możliwość kontroli jego działań.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Polityka