Stanisław Heller Stanisław Heller
156
BLOG

Nieuchronna katastrofa w fizyce

Stanisław Heller Stanisław Heller Polityka Obserwuj notkę 7
Nieuchronna katastrofa w fizyce:   

Stwierdzam, że Wszechświat jest nieskończonością jednej, absolutnie ciągłej substancji. Powtarzam to stwierdzenie:

 Wszechświat jest nieskończonością jednej, absolutnie ciągłej substancji. 

            Powyższe twierdzenie może kompletnie dezorientować wszystkich mistrzów w zawodowym znawstwie przyrody, ale owe zjawisko dezorientacji w swej istocie wynikać będzie tak samo, jak bezradność tzw. laików, którzy słysząc o superpozycjach czy o dwudziestu pięciu wymiarach, doznają uśpienia wyobraźni.

            Różnorodność przejawów Wszechświata bierze się stąd, że nieskończoność jednolitej substancji polega na asymetrii zawartości względem objętości, a co przekłada się na przesunięcie lokacyjne obiektu fizycznego względem tła fizycznego.

            Modelem elementarności przyrody umożliwiającym wyprowadzenie zjawisk fizycznych, ale także zjawisk wyobraźni zdolnej generować obiekty pojęciowe, twierdzenia logiczne i rytm informatyczny, musi być model sposobu istnienia megaobiektu-Wszechświata.(!)

            Uzgodnienie einsteinowskiego kontinuum z kopenhaskimi kwantami  nie jest możliwe dlatego, że nie można uzgodnić masy i energii bez ujawnienia, czego są pochodną(!).

            Zagadnienie różnorodności i uspójnienia wymaga precyzyjnego wyartykułowania różnicy między częścią (cząstkowością) a całością. Współczesna matematyka jest obciążona tą niedoskonałością, że część i całość traktuje zamiennie, jak w każdym momencie dowolnych wymiarów obiekt może zostać przyjęty tak światem części jak i częścią świata matematycznej abstrakcji ilościowej.

            Uporządkowanie problematyki fizykalno-matematycznej wymaga odkrycia istotowych momentów relacji tworzonej przez generator cybernetyczny i bit informatyczny, ponieważ w bicie informatycznym występuje dualizm głębszy od dualizmu korpuskularno-falowego. Głębszy dlatego, że ujawnia prawa wspólne dla zjawiska fizycznego i zjawiska myślenia. W analizie bitu informatycznego odkryciu ulega, że abstrakcjonizm matematyczny nie posiada algorytmu zdolnego do ekstrapolacji dualizmu obiekt-tło na dualizm ciało-przestrzeń (korpuskuła-pole).

            Powyższe zmienia radykalnie fizykę współczesną, unieważniając całkowicie epistemologiczną i ontologiczną podstawę tej dziedziny.

            Dalszymi konsekwencjami niniejszych stwierdzeń jest:

 - Ruch liniowy nie pociągający zmian strukturalnych obiektu jest niemożliwy.

 - Nie istnieją obiekty fizyczne autonomiczne, a więc substancjalnie rozdzielne. 

 - Przestrzeń jest tak samo substancjalna jak ciało (korpuskuła) 

 - Masa i energia są zjawiskowo pochodne od całościowego stanu Wszechświata.

- Interpolowanie własności przyrody ma kierunek rzutowania od Wszechświata-megacałości do mikroświata-części.

- Osobliwości są przejawem lokalnej nieodróżnialności obiektu od przestrzeni. 

- Przy pokonywaniu osobliwości odwróceniu ulega relacja tło-obiekt na relację obiekt-tło z jednoczesną zmianą jakościowo-ilościową.

- Układ Słoneczny ma inną naturę ruchu niż mechanistyczno-orbitalną, ponieważ planety są odwróceniem energii słonecznej w masę, a przez to między Słońcem a planetami zachodzi wymiana postaciowości zjawiskowej.

- Cząstki elementarne jako obiekty nie mają istnienia. Mają formę bycia obecnościami przejawów, w różnych postaciach oddających asymetrię między zawartością i objętością Wszechświata. 

            Powyżej wyrażony tekst jest wyartykułowaniem nowego paradygmatu. Może i musi budzić zamieszanie, najprawdopodobniej także wściekłość, wrogość, i ironię: tę cenę płacić trzeba było Kopernikowi, Galileuszowi, ale i większości myślicielom od Platona i Arystotelesa, co wiemy dzięki odnotowaniom historyków.

            Dlaczego jednak ten post napisałem?!

Przede wszystkim na świadectwo, że powyższe zostało wypowiedziane, a po drugie i dlatego, iż wiem, że wielu naukowców jest zdolnych do oszustwa, plagiatu, manipulacji i zawiści często kosmicznej. Niech więc pozostanie na pamiątkę i świadectwo, ale także jako zaczyn na rzecz szczęśliwej przyszłości. Niech więc stanie się, jeśli ma to być nieuniknione, wściekłość, pogarda, wrogość, ale i życzliwość, ciekawość, współpraca, byle nie milczenie: najokrutniejszy przejaw zawiści w nauce.

            Oddaję ten post uwadze filozofów i fizyków, ale i tym wszystkim, którzy zepchnięci do mas dyletantów, laików, ignorantów, akademickich żółtodziobów, gdzieś w głębi duszy wierzą, że musi być najpierw inaczej, żeby było lepiej.

            Zapraszam na www.sheller.pl.

Sądzę,że akurat w moim przypadku mam wszystkie cechy zodiakalnej Wagi.Jednak z małym wyjątkiem: nie znoszę stanów chwiejnych, ani w nauce, ani w przyjaźni. Mój blog uzupełniający:"Między Bogiem a prawdą".

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (7)

Inne tematy w dziale Polityka