Stanisław Żaryn Stanisław Żaryn
148
BLOG

Oczyśćmy Polskę z PRL-u!

Stanisław Żaryn Stanisław Żaryn Polityka Obserwuj notkę 20

IPN rozpoczął starania o likwidację symboli PRL. W ramach tego wnosi do samorządów o zmiany nazw ulic, kojarzonych z tym czasem lub upamiętniających "dokonania" tego okresu. Sądzę, że to bardzo dobry pomysł. Dlaczego uważam, że w Polsce powinno się likwidować ulice Wasilewskiej, Świerczewskiego, Duracza czy Związku Walki Młodych? A no dlatego, że myślę, iż kraj o takiej jak nasza historii, o tak silnym ruchu wyzwoleńczym powinien czcić i honorować osoby, które wniosły swój wkład w wolność i wyzwolenie. Wynoszenie na piedestał osób szkodzących interesom ojczyzny jest głupie i niesprawiedliwe. Jak wielu bohaterów zginęło w Polsce bez rozgłosu, iluż ludzi walczących dzielnie za wolność Polski zostało zapomnianych. Dlaczego więć mamy eskponować osoby, które - jak Wasilewska - uciekają z Polski, przyjmują obywatelstwo obcego kraju, zasiadają we władzach obcego mocarstwa i otwarcie postulują likwidację Polski poprzez wcielenie do ZSRR? Dlaczego w polskich miastach widnieją tablice z ulicami Świerczewskiego. Czy dlatego, że zgłosił się on w 1920 roku jako ochotnik, by walczyć przeciwko Polakom? Taka osoba powinna zostać usunięta w cień, a nie eksponowana na ulicznych tablicach. Kolejnym "bohaterem" uliczny jest pan Duracz. Był to adwokat broniący przed wojną komunistycznych dygnitarzy, potem członek Polskiej Partii Robotniczej. Każdy chyba umie zauważyć różnice w postawach osób przeze mnie wymienionych od np. Rotmistrza Pileckiego. Przykład dośc jaskrawy, ale mam nadzieję, że uzmysłowi jakie postawy państwo powinno wspierać. Pilecki - żołnierz AK - jako ochotnik dostał się do Auschwitz, gdzie organizował ruch oporu. Walczył także w Powstaniu Warszawskim. Po wojnie został skazany przez władze ludowe na karę śmierci. Wyrok wykonano. To właśnie taki życiorys jest chwalebny, godny pochwały i naśladowania. Nazwanie ulicy czyimś imieniem pokazuje kim władze chcą się pochwalić. Wydaje mi się, że warto chwalić się ludźmi naprawdę zasłużonymi dla Poslki - szczególnie, że było takich dużo.

Dlaczego więc inicjatywa IPN wzbudza niechęć? Najczęściej słyszę, że nie można likwidować tych ulic, bo "historia ma różne odcienie, a nikt w normalnym państwie nie burzy pomników przeszłości" (Jerzy Szmajdziński). Otóż chciałbym zauważyć, że do polskiej historii należą także takie postaci jak Hitler czy Stalin - w końcu ich działalność wkroczyła brutalnie do Polski. Czy ludzie myślący jak poseł Szmajdziński uważają, że Ci Panowie zasługują, by nazwać ich imieniem ulice w polskich miastach? Czy wyobrażają sobie np. stworzenie w Warszawie placu Holokaustu, który też dotknął wielu Polaków?

Innym argumentem osób przeciw zmianom są wysokie koszty ich wprowadzenia. Z tym się zgodzę - koszty będą wysokie. Jednak "degradacja" bohaterów komunistycznej epoki może się szybko opłacić - nie w ekonomicznym sensie. Nazewnictwo ulic powino być deklaracją nadających je jakie życiorysy wspieramy i  jakie postawy chcemy pielęgnować i przekazywać następnym pokoleniom. Sądzę, że postulowane zmiany pozwolą wychowywać pokolenia nastwione na działanie dla kraju a nie przeciw niemu. Wydaje mi się, że obcokrajowcy, którzy zaciekawieni nazwami polskich ulic sprwadzają kim są Ci z tabliczek, muszą się czasem dziwić, że nasz kraj pielęgnuje pamięć osób tak szkodzących Polsce.

I jeszcze na koniec uwaga do posła Szmajdzińskiego: gloryfikacja idei komunistycznej jest prawnie zabroniona przez konstytucję, której Pan, przy okazji debaty nad wprowadzeniem do niej ochrony życia od poczęcia, tak zaciekle broni.

Jestem dziennikarzem i publicystą. Pracowałem m.in. w redakcji portalu Fronda.pl i Polskim Radiu. Byłem jednym z prowadzących audycję Frondy.pl w Radiu Warszawa (106,2). Publikowałem m.in. we "Frondzie", "Opcji na Prawo", "Idziemy", "Rzeczach Wspólnych" i "Gazecie Polskiej". KONTAKT: zaryn.blogi[at]gmail.com

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (20)

Inne tematy w dziale Polityka