Stanisław Żaryn Stanisław Żaryn
67
BLOG

Zarzuty prokuratorskie czy polityczne

Stanisław Żaryn Stanisław Żaryn Polityka Obserwuj notkę 17

Wygląda na to, że śledczy doszukiwali się za wszelką cenę jakiejś nieprawidłowości w działaniach byłego ministra sprawiedliwości.

Prokuratura chce postawić zarzuty Zbigniewowi Ziobrze za pokazanie akt śledztwa ws. mafii paliwowej Jarosławowi Kaczyńskiemu. Były minister sprawiedliwości zdaniem śledczych przekroczył swe uprawnienia, gdyż w 2006 roku pokazał akta śledztwa prezesowi PiS-u Jarosławowi Kaczyńskiemu. Był on wtedy liderem partii rządzącej i członkiem Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Jednak według posłów dzisiejszej koalicji to za mało, by udostępnić mu akta sprawy. Choć Ziobro tłumaczył, że podjął taką decyzję, gdyż rezultaty śledztwa były porażające a Kaczyński był jednym z najważniejszych polityków w kraju, posłowie PO w wypowiedziach mówili, że cała sprawa jest oburzająca i zapowiadali, że będą za zniesieniem immunitetu Ziobry. Swoje poparcie dla wniosku prokuratury zapowiedzieli też posłowie PSL i SLD.

Sprawa oczywista dla posłów PO, PSL i SLD nie jest jednak oczywista dla mecenasa Piotra Kruszyńskiego. Zaznaczał on, że kodeks postępowania karnego nie precyzuje w jakich przypadkach dokumenty ze śledztw można pokazać osobom trzecim, w związku z czym sprawa nie jest jednoznaczna. „Za zgodą prokuratora akta w toku postępowania przygotowawczego mogą być w wyjątkowych wypadkach udostępnione innym osobom” – głosi KPK, jednak nie precyzuje jakie sytuacje są wyjątkowe. Prokuratorzy jednak chyba wiedzą. Ich zdaniem zeznania, mówiące o wielomilionowych łapówkach dla ludzi z otocznia premiera i prezydenta, jakie mieli dostawać w związku z kontraktami naftowymi Orlenu, nie miały znamion sprawy wyjątkowej.

Decyzja prokuratury pokazała złą wolę śledczych, którzy wątpliwości związane z kodeksem postępowania karnego interpretują na niekorzyść Zbigniewa Ziobry. Wygląda na to, że doszukiwali się oni za wszelką cenę jakiejś nieprawidłowości w działaniach byłego ministra sprawiedliwości. Rodzi się pytanie, czy śledczy nie dostali „zlecenia” na Ziobrę od obecnego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego, który dużo czasu poświęca na tropienie rzekomych przewinień swojego poprzednika i wykazuje dużo łagodniejsze podejście do przestępców niż Ziobro. PiS z kolei nie ma wątpliwości, że cała sprawa jest polityczną zemstą za walkę z korupcją. Być może minister, który jest adwokatem i bronił aferzystów w procesach, chciał się przypodobać swoim byłym klientom. Nigdy bowiem nie wiadomo, kiedy zakończy sprawowanie funkcji ministra sprawiedliwości, a przecież potem też trzeba z czegoś żyć.

Jestem dziennikarzem i publicystą. Pracowałem m.in. w redakcji portalu Fronda.pl i Polskim Radiu. Byłem jednym z prowadzących audycję Frondy.pl w Radiu Warszawa (106,2). Publikowałem m.in. we "Frondzie", "Opcji na Prawo", "Idziemy", "Rzeczach Wspólnych" i "Gazecie Polskiej". KONTAKT: zaryn.blogi[at]gmail.com

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (17)

Inne tematy w dziale Polityka