Prezes pomyślał i orzekł, że powodem klęski demograficznej PiS-u jest pijaństwo kobiet. W szyję sobie dają, po dwóch latach popadają w uzależnienie i takie są tego skutki. PiS tu jest bez winy, wszak podarował 500+ i sprawa powinna być załatwiona.
Kaczyński wywołał tym nie tylko powszechny sprzeciw i oburzenie. Instytut Pokolenia w odpowiedzi na podniesiony problem ujawnił swój raport na temat czeskiego sukcesu demograficznego. Okazało się, że powodem niskiego poziomu dzietności kobiet jest ich wiedza.
Jeśli w małżeństwie istnieje różnica w poziomie wykształcenia, zwykle to żona jest bardziej wykształcona niż mąż. Jeśli ta tendencja się utrzyma, w perspektywie długofalowej może grozić to spadkiem urodzeń ze względu na mniejsze prawdopodobieństwo, że kobiety zdecydują się na małżeństwo i rodzenie dzieci – napisano w raporcie.
Czesi ten problem rozwiązali nie poprzez jakieś utrudnianie edukacji kobiet, a poprzez materialne wyrównanie szans matki i ojca. Już rodziny spodziewające się dziecka przed jego urodzeniem uzyskują tam ulgi podatkowe. Zachowują je także potem, do trzeciego roku po przyjściu potomka na świat. Są one niezależne od dodatków rodzinnych i innych uprawnień, dotyczących osób zatrudnionych. Jeżeli zaraz po połogu matka wraca do pracy, przywileje z tytułu opieki nad noworodkiem otrzymuje pozostały w domu ojciec.
Poza tym procedura in vitro jest w Czechach materialnie wspierana przez państwo. Kobiety mają też tam prawo do aborcji na żądanie. Nie muszą więc drżeć przed niechcianą ciążą. W rezultacie poziom dzietności kobiet wzrósł w Czechach z 1,13 do 1,89. Mimo a może dzięki ich wykształceniu.
Mamy więc rozwiązanie. Nawet przy zachowaniu ideologicznych przeszkód. Jest nią edukacja. I to mężczyźni się muszą podciągnąć. Głównie ci bez matury. Źle w tym kontekście ma wypadać reprezentacja PiS.
Wymagałoby to odrzucenia przez panów jedynie słusznej wiedzy. Głównie tej nabytej podczas dawania sobie w szyję na posiedzeniach pod osiedlowym sklepem. Przede wszystkim zaś pozbycia się przekonania, że kobiety są od kuchni, dzieci i kościoła. To przecież niemieckie takie.
Tylko co na to Prezes? Wszak jego słowa są prawdą i tylko prawdą. Inaczej jego prezesura by nie miała żadnego powabu.
A wśród niechcianych skutków jest też wymieranie Polaków. Fatalnie.
Komentarze