Stary Stary
29
BLOG

Kryzys

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 34

 I znowu radio jedzie do prezesa [Onet.pl]. PiSu. A nie prezes do radia. Dzięki temu jest co rano na antenie nie wstając z łóżka. Bo już wczoraj wyprzedził czas, podając Polakom jedynie słuszne prawdy. Góra jednak może do proroka ale w Polsce. Czwartej oczywista oczywistość.

A co powiada prezes? Raczej wice. Adam Lipiński. Nie zgadza się z opinią, że się PiS rozpadnie jak Lech Kaczyński nie zostanie prezydentem. To PO się rozpadnie. A PiS jest inteligencji przyjazne, tylko ten Dorn tak nagadał, że nie. I dlatego PO powinna Kaczyńskiego we własnym interesie wspierać?
 
W PiSie się rzeczywiście nienajlepiej dzieje, skoro jak zwykle dowcipni jego politycy pytają się wzajem, czy jedzie z nami pilot. Szydząc tak z nienaruszalnego dotąd prezesa. Wszystkie zaklinania o wysypie afer do niczego dobrego dla partii nie prowadzą. Polacy jak dawniej uważają pisowców za niepoważnych i niebezpiecznych. A PiS się w odpowiedzi zajmuje podobną do dawnej agresją, już dogłębnie skompromitowaną podczas jego władzy. 
 
Ale jest jednak różnica. Robiąc dobrą minę do złej gry partia pochwala inicjatywę radiomaryjnych rozłamowców, skarżących prezydencki sukces, Traktat Lizboński, do Trybunału Konstytucyjnego. Rozłamowcy więc idą dalej i podpisują projekt Polski plus Ludwika Dorna. To ci bardziej antyinteligenccy chyba. 
 
Rzeczywiście jednak, wygrana Lecha Kaczyńskiego w wyborach nie jest warunkiem rozpadu PiSu. Rozlatuje się przed nimi.
 
Natomiast sondaże prezydenckie wykazują pewne załamanie. Dawniejsi liderzy, Donald Tusk i Lech Kaczyński muszą się teraz dzielić miejscami z  innymi kandydatami. W rezultacie ten drugi nie jest już drugi a czwarty. Na drugim miejscu rozpiera się za to Włodzimierz Cimoszewicz, który wziął rozbrat z lewicą.
 
A i SLD ma problem. Jego członkowie nie wykluczają wniosku odwołania Napieralskiego podczas grudniowego kongresu. Bo i sukcesów nie ma zgoła. Posiedli publiczne media ale to do Kaczyńskiego a nie Napieralskiego radio wieczorkiem zajeżdża. Pan Grzegorz się musi na poranny chłód i bezsenność nadal narażać. Dokładniej, musiałby gdyby ktoś z nim chciał rozmawiać. I po co spożywał tę żabę?
 
W dodatku Olejniczak podrwiwa z szefa będąc w Brukseli ale Kalisz robi to pozostając w Warszawie a Szmajdziński nie wyklucza kandydowania do dużego pałacu mimo powściągliwości swego szefa. I ma poparcie samego Kwaśniewskiego, który mimo próby jego wyekspediowania na Ukrainę dalej dzieli i rządzi w SLD.
 
Przyszedł chyba mróz na lewice. Spowodowany tym, że jedna przeżywa kryzys z powodu nadmiernej aktywności druga zaś wskutek biernego naśladowania swego pobożnego odpowiednika. I obie mają powody aby się zastanawiać nad kwalifikacjami swego kierownictwa. Dobre powody.
 
Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka