Stary Stary
693
BLOG

Jaruzelszczyzna

Stary Stary PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 54

Kolejna rocznica wprowadzenia stanu wojennego znowu zaowocowała dwojakimi akcentami. Z jednej strony padały buńczuczne deklaracje tych, którzy nadal walczą z komuną, z drugiej  pod ich adresem padały szydercze uwagi ze strony zwolenników rzeczywistości, w której komuna dawno przestała istnieć. Zwolennicy zaś Peerelu najwyraźniej się skryli, jeżeli właśnie nie zwalczają swoich towarzyszy.

Tak nawiasem, dziwnie to wszystko współgra z niegdysiejszymi słowami Donalda Tuska, który zauważył, że ugrzęzły w toni wóz można albo cofnąć, albo pchnąć do przodu. Dochodzenie czy zawinił woźnica, do niczego nie doprowadzi. Tymczasem mamy taki stan, że ostatnio wóz cofają ci, którzy przedtem pragnęli wiedzieć, kto zawinił jego zatrzymaniu.

Ogólnie zaś propisowskie media słowem nie wspominały o roli obecnie nieprawomyślnych solidarnościowców w walce z komuną. Z przeciwnej zatem strony cytowano słowa ...Jarosława Kaczyńskiego, opisującego swoje wrażenia z 13 grudnia 1981 roku: "Obudziłem się więc w południe i poszedłem do kościoła w kompletnej nieświadomości. Słyszałem tylko, jak mama ma pretensje do ojca, że nie zapłacił rachunku, bo telefon jest wyłączony. (...) W kościele panował potworny tłok, ale akurat tego dnia był u nas Obraz NMP. Kazanie ks. Boguckiego wydawało mi się też jakieś dziwne. I powoli zacząłem się orientować co się stało..." Prezydent Wałęsa skwitował to sarkastycznym Wyspałeś się już?

Minister Zieliński podszedł do rzeczy wielce niekonwencjonalnie: „13 grudnia 1981 roku reżim totalitarnego państwa gen. Jaruzelskiego wydał wojnę polskiemu narodowi dążącemu do wolności i demokracji. Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że obecna totalna opozycja tę walkę »poprzez ulicę i zagranicę« kontynuuje”. Powiało mrozem prosto w oczy, niczym konfetti w podmuchu śmig policyjnego helikoptera.

Zwolennicy bardziej tradycyjnej wersji historii, opartej na faktach, też nie próżnowali. Zorganizowali bowiem wieczorny protest pod domem Jarosława Kaczyńskiego. Informacje o ich poczynaniach niknęły jednak w mediach pod natłokiem triumfalistycznych stwierdzeń wyrazicieli jedynie słusznej ideologii. Jej przeciwnicy znowu dali sobie odebrać kolejną rocznicę. Tak to jest, kiedy się oczekuje natychmiastowych efektów przemożnej siły prawdy.

Ona się przecież musi zmierzyć z takim natłokiem absurdów i od czasu stanu wojennego najbardziej bezczelnie głoszonych kłamstw, że w jej obronie można tylko milczeć. Niechże bowiem farsa wybrzmi w pełnej krasie, aby każdy sam mógł dostrzec słabiznę jej głosicieli.

Nie udało się zakrzyczeć prawdy przed trzydziestu sześciu laty, nie da się i teraz. Aliści coś jest w tym, że komuna przetrwała, chociażby w obyczaju przeinaczania historii.

Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka