W sprawie kryzysu z tzw. "uchodźcami" głos zabieraja właściwie wszyscy. Także sportowcy. Np. Mariusz Pudzianowski. "Dużo jeździłem po państwach muzułmańskich, gdzie walczyłem w zawodach strongmanów. Wjeżdżające do Iranu Europejki już na odprawie celnej musiały nakrywać głowy, a potem przestrzegać tych wszystkich surowych reguł. Skoro my w ich domu musimy żyć zgodnie z ich zasadami, to dlaczego muzułmanie mają w Europie żyć tak, jak im się podoba? Nie można tolerować braku szacunku dla naszej kultury - mówi Mariusz Pudzianowski. - Nie podoba mi się, co Putin robi na Ukrainie, ale jeżeli chodzi o imigrantów, popieram go w stu procentach. Powiedział, że każdy przedstawiciel mniejszości musi żyć i pracować w Rosji, mówić po rosyjsku i przestrzegać rosyjskiego prawa, bo to mniejszości potrzebują Rosji, a nie odwrotnie. Muzułmanie chcę żyć według prawa szariatu w Polsce? Chyba im się w głowach poprzewracało - dodaje" Za "Super Express"
Inne tematy w dziale Polityka