To nie przyjąłby ofiarowanej łaski ze strony prezydenta Dudy. Przynajmniej z dwóch powodów...
Primo - w maju powiedział "Nie interesuje mnie prawo łaski. Interesuje mnie pełne uniewinnienie". (Kontrwywiad RMF, 27 maja).
https://www.youtube.com/watch?v=5huDPMh2vio
Secundo - decyzja prezydenta Dudy skutkuje tym, że od dzisiaj z czystym sumieniem można mówić - w rządzie Beaty Szydło zasiada przestępca. Czyli Mariusz Kamiński. Bowiem nie uniewinnia się osób niewinnych. Uniewinnia się przestępców.
Ale nie spodziewałbym się po Mariuszu Kamińskim honorowego zachowania. I wcale nie chodzi o to, że reprezentuje taką, a nie inną opcję polityczną.
Bo honor, uczciwość, odpowiedzialność za swoje słowa to dla polskich polityków (wszystkich opcji) swoista "terra incognita".
I dlatego powtarzam z uporem maniaka (za zespołem "Tilt") "Nie wierzę politykom".
Wszystkim!!!
Inne tematy w dziale Polityka