Senator Libicki walczy. Z kim? Z czym? Na razie walczy o opcję, to jest prawo do walczenia z "politycznym bandytyzmem", któremu to zagadnieniu raczył był poświęcić ostatnie notki.
Senator RP, walczy o prawo napisania ustawy, która będzie walczyć z szefem Solidarności - Dudą. Tak, jakby potrzebował zezwolenia (łaski) prominentnych członków PO i rządu na wykonywanie mandatu senatora.
Cała ta sytuacja przypomina mi anse młodego psiaka, który patrzy na swojego pana błagalnym wzrokiem, jakby chciał mu wyszczekać, tj. powiedzieć: "no rzuć wreszcie ten patyk, rzuć..."
Ale nie w tym sęk. Senator może robić co chce i być jaki chce i nie zamierzam mu w tym przeszkadzać. W końcu to są jego problemy.
Lecz nie mogę przejść obojętnie wobec sformułowania, jakiego Libicki użył w dzisiejszej notce. Ponoć Rostowski nie zrozumiał powodów i istoty entuzjazmu Libickiego, więc senator napisał dzisiaj:
"Chętnie to premierowi Rostowskiemu wytłumaczę"
Ba! Po wytłumaczeniu o co chodzi, Libicki ponownie deklaruje:
"Chętnie się z wicepremierem Rostowskim spotkam. Chętnie mu mój pomysł wytłumaczę."
Ja jestem prosty inżynier elektronik. Moją szkołą średnią było technikum (elektroniczne). Nie można powiedzieć, aby język polski był specjalnie hołubiony w szkołach technicznych, choć z drugiej strony, jak czytam teksty ludzi (byłych licealistów), którzy zdawali maturę w ostatnich latach, to jestem p r z e r a ż o n y.
Ale ad rem.
Słowo "wytłumaczyć" ma zastosowanie w sytuacji, gdy odbiorca komunikatu słownego (czytelnik, słuchacz) z racji swojego niedostatecznego wykształcenia, braku wiedzy o określonej dziedzinie lub defektów natury intelektualnej nie jest w stanie przyswoić i zrozumieć treści owego komunikatu. Tak więc należy przypuszczać, że Libicki uważa ministra rządu RP za ... inteligentnego inaczej, któremu trzeba "TŁUMACZYĆ" - bo sam, z własnej inicjatywy, nie zrozumie.
Zdarzają się sytuacje, w których komunikat kierowany do odbiorcy sprawia trudność lub kłopot w zrozumieniu ze względu na zawiłość materii, lub specjalistyczną dziedzinę wiedzy i pojmowania. Ale wówczas, człowiek inteligentny, mający szacunek dla swojego rozmówcy (adresata komunikatu) użyłby zwrotu: "wyjaśnić".
Ponadto, nadawca (autor) komunikatu, może i powinien zakładać, że to jego wypowiedź nie jest (nie była) dostatecznie klarowna (precyzyjna, jednoznaczna) i wymaga WYJAŚNIENIA! Tak, wyjaśnienia a nie tłumaczenia - jak w przypadku Libickiego.
Zatem. panie Libicki, powinien był pan napisać:
"Chętnie to premierowi Rostowskiemu w y j a ś n i ę"
O ile oczywiście ma pan szacunek dla ministra Rostowskiego.
Ale jeżeli uważa pan, senatorze Libicki, że minister Rostowski wymaga wytłumaczenia(!)komunikatu z racji znanych panu defektów intelektualnych ministra - to przepraszam, nie ma sprawy...
Tu język polski zaczyna swój dzień: sjp.pwn.pl
------------
Źródełko:
http://jflibicki.salon24.pl/518112,licze-na-rostowskiego
Jestem świadomy, że nie wystarczy dużo wiedzieć, aby być mądrym człowiekiem . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Tu bywam: https://twitter.com/starywrocek
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka