Tchórze

"Jestem za kontynuacją"

"Najważniejsza jest stabilność"

"Zmiana nie przyniesie niczego dobrego a nawet wprost przeciwnie"

Tego typu komunały leją się ze wszystkich możliwych medialnych przekaziorów. Najciekawsze jest to, że ci sami ludzie, dla których wartością samą w sobie jest "polityczny constans", podczas tzw. briefingów i konferencji biznesowych spijają z ust mówców obcojęzycznych magiczne słowo ZMIANA.

"Jedyne co jest stałe to ZMIANA" powtarzają jak mantrę po powrocie do swoich firm i instytucji. "Zmiana jest nieuchronna, zmiana daje szansę na rozwój" - budują taki zestaw przykazań biznesowych.

Mamy wybory, mamy szansę na ZMIANĘ. I to nie byle jaką zmianę. Zmianę, która może spowodować realne zmiany w polityce, gospodarce i życiu społecznym. I co?

Ano..."zmiana? a po co zmieniać. Tak jest dobrze".

Ci, którzy tak mówią doskonale wiedzą, że pan Komorowski NIE NADAJE się do pełnienia najwyższego urzędu. NIE NADAJE SIĘ! Nie ma kwalifikacji, nie ma kompetencji (to są słowa o różnym znaczeniu). O ile kiepskiego szefa w firmie nie mamy możliwości zmienić o tyle kiepskiego urzędnika powinniśmy usunąć ze stanowiska. Mamy szansę.

Ci, którzy nie chcą tej zmiany to tchórze.

Tchórze, bo boją się, że jeden człowiek wywróci ich świat do góry nogami. Że nic już nie będzie takie same. Ale nie zastanowią się nawet przez chwilę, że wszystkim może być lepiej, im też.

Życzę Wszystkim ZMIANY. Może być wówczas tylko lepiej. Wszystkim!