STARY WROCEK STARY WROCEK
445
BLOG

Zmiany ustawy o IPN – ciąg dalszy

STARY WROCEK STARY WROCEK Polityka historyczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 12

Moją poprzednią notkę zatytułowanąJa w sprawie zmian ustawy o IPN” opublikowałem również na stronach 2 portali blogerskich:

» Polskim Tekstem

» Salon24

Ponieważ wywiązała się ciekawa (zaangażowana) dyskusja postanowiłem odpowiedzieć  na (w szczególności) ostatnie komentarze. Postanowiłem odpowiedzieć w formie notki będącej uzupełnieniem mojego postrzegania sprawy związanej ze zmianami ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej.

Poprzednio napisałem, że jestem załamany odpowiedzią pana Jakiego na słowa pani senator Anders. Przypomnę, co rzekł pan wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki na zarzut ze strony senator Anny Marii Anders:

Strona polska nie miała możliwości przewidzenia reakcji Izraela, gdyż do tej pory strona izraelska nie zgłaszała żadnych problemów i wątpliwości związanych z tą ustawą.

Com wczoraj napisał to podtrzymuję. Mało tego, we wczorajszym programie ‚Warto Rozmawiać” padły zdania, które jeszcze bardziej utwierdziły mnie w przekonaniu. Otóż bodajże pan prof. Andrzej Nowak powiedział, że Ministerstwo Spraw Zagranicznych nie miało nic wspólnego ze zmianą ustawy o IPN.

Oznaczałoby to, że MSZ został „wystawiony” przez Ministerstwo Sprawiedliwości. A praprzyczyną tego jest być może umowa koalicyjna, w jakimś sensie zezwalająca na samodzielne harce koalicjantom: ludziom pana Ziobro w Ministerstwie Sprawiedliwości i podobnie ludziom pana Gowina w innym. Proszę zwrócić uwagę, że skoro pan Macierewicz robił co chciał w swoim „silosie władzy” to i koalicjanci tym bardziej czują się niezależni. Jedynym wyznacznikiem kierującym inicjatywami ministerialnymi jest „posiadanie racji” – bez oglądania się na inne aspekty funkcjonowania państwa; również na polu polityki międzynarodowej.

Dlatego być może MSZ został zaskoczony (chociaż nie powinien) reakcją Izraela. Pewnie w konsultacjach (ze stroną izraelską) o których mówił pan Jaki, nie brał udziału nikt z MSZ. No i mleko się wylało.

Wracam jeszcze do wypowiedzi pana Jakiego. Pokazuje ono 2 problemy:

  1. Niezdolność strony polskiej do przewidzenia takiej a nie innej reakcji Izraela: „strona polska nie miała możliwości przewidzenia …” – tak jakby ktoś zabronił przewidywać. O tym pisałem wczoraj.
  2. Naiwne przyznanie ze strony pana Jakiego, że niejako powodem zamieszania jest właśnie „brak możliwości przewidzenia” przez Polskę a nie niezrozumienie zapisów przez Izrael.

Pan Jaki popełnił w swojej wypowiedzi 2 błędy:

Po pierwsze, przyznał, że urzędnicy ministerialni nie są w stanie przewidzieć. Tym bardziej, im mniej było zaangażowania MZS w konsultacje zmian. A przecież takiej reakcji mogło się spodziewać nawet dziecko: nie było żadnych gwarancji ze strony IL, że protestów nie będzie. Skoro nie ma gwarancji to wszystko się może zdarzyć i trzeba być przygotowanym. A Polska przygotowana nie była.

Po drugie, nie wiem czy nie ważniejsze. Pan Jaki niejako usprawiedliwił wybuch tej afery naszym brakiem możliwości przewidzenia reakcji Izraela. To niby tak, że gdybyśmy mieli możliwość przewidzenia to skandalu by nie było; skandalu, czyli protestów Izraela. A ponieważ nie mieliśmy … to stało się to co się stało.

Błędy pana Jakiego polegają na tym, że:

a) nie powinien publicznie dezawuować zdolności Polski do przewidywania rozwoju sytuacji międzynarodowej

b) nie powinien również publicznie sugerować, że afery by nie było, gdyby nie nasza niemoc.

Co powinien powiedzieć pan Jaki? W mojej ocenie powinien przenieść ciężar odpowiedzialności za zachowanie Izraela na … Izrael. Bo przecież prawdą jest, że to strona izraelska zachowała się nieadekwatnie, wręcz histerycznie; nie rozumiejąc lub nie chcąc zrozumieć (z jakichś powodów i interesów) istoty zmian.

Proste, prawda? Ale jak to zrobić, co należało powiedzieć?

Może coś takiego:

Polska chce mieć zaufanie do naszego partnera – Izraela. Polska swoją współpracę z Izraelem, w tym konsultacje dotyczące wspólnej historii naszych państw i obywateli, pragnie prowadzić na bazie prawdy – niczego nie ukrywając i nie pomijając. Do tego potrzebna jest dobra wola z obu stron. Z ubolewaniem stwierdzam, że niestety zabrakło dobrej woli i zrozumienia ze strony naszych partnerów z Izraela.”

Nie jestem politykiem, ale ktoś w administracji rządowej powinien potrafić coś takiego przygotować i przedstawić publicznie.

Ale nie wolno było mówić, że MY czegoś nie dopilnowaliśmy lub że czegoś nie byliśmy w stanie zrobić (przewidzieć). Pod żadnym pozorem! Nie wolno!

To znaczy wolno, ale jak to wygląda … Porażka …

Napisałem w poprzedniej notce, że nie mam zamiaru wskazywać jak należało tę całą sprawę przeprowadzić. Że nie biorę za to pieniędzy i nie zamierzam wysilać się nadaremno. Zrobię jednak wyjątek, z zastrzeżeniem, że mogę się mylić (nie docenić lub przecenić) co do możliwości takiego a nie innego procedowania zmian ustawy o IPN.

W marcu (a to już niedługo) przypada rocznica utworzenia – w Markowej – Muzeum Polaków Ratujących Żydów. Należało zrobić spotkanie o wymiarze co najmniej europejskim: we współpracy z ambasadą IL.Wręczyć jakieś odznaczenia: Polakom, Żydom i ludziom innych nacji: za ratowanie, za pomoc, za badania naukowe i historyczne, za zasługi na polu budowania relacji PL-IL, itp.

Zaprosić korpus dyplomatyczny, dziennikarzy (telewizje!) a także znaczące postacie z polsko-żydowskiej historii. I PRZEMAWIAĆ. I mówić o zbrodniach w Niemieckich Obozach Koncentracyjnych. Mówić o niemieckich zbrodniach w miastach i na wsiach. Mówić o bohaterskich Polakach ratujących Żydów. Mówić też o szmalcownikach.

I tak, co wystąpienie to podkreślenie, że Obozy Koncentracyjne były NIEMIECKIE! No, można dodać, że nazistowskie też. I tak ze 20 takich przemówień … Żydzi też by to powiedzieli. Niemcy też. Amerykanie również.

Nikt by nie zaprotestował. Nikt by się nie odważył. A na zakończenie ….

Pan Prezydent lub pan Premier mógłby powiedzieć między innymi tak:

Szanowni Państwo,

Jesteśmy wszyscy zgodni, że inicjatorami i wykonawcami Holokaustu a także sprawcami mordowania milionów Polaków oraz obywateli innych państw byli zbrodniarze z (nazistowskich) Niemiec. Jesteśmy zgodni, że to nie były Polskie Obozy Koncentracyjne. Dlatego w trosce o wspólną przyszłość, o prawdę dotyczącą naszej wspólnej historii Polska nie pozwoli dłużej na używanie określenia „polskie obozy zagłady”. Zmieniamy nasze prawo tak, by chronić nasz dziedzictwo i naszą wspólną historię. Apeluję do wszystkich zgromadzonych: róbmy wszystko, aby ocalić prawdę i nie dopuścić do powtórzenia wojny„.

Albo coś w tym stylu. Inni by to lepiej ujęli.

To oczywiście nie zagwarantowałoby, że idioci (z własnej woli lub z cudzego nakazu) nie próbowaliby nadal psuć nam krwi. Ale po takich deklaracjach złożonych publicznie w Markowej byłoby to trudniejsze. Nikt nie lubi sobie zaprzeczać. A jakby ktoś próbował to proszę: są przemówienia. Oficjalne. Koniec kropka: przepraszać!

Oczywiście, zaniedbania w obszarze polityki historycznej są ogromne, wieloletnie. Ale ta sprawa – zmian w ustawie o IPN – trwa od 2 lat. Można było coś zrobić w wymiarze, dobra, propagandowym. W przywoływanym programie ‚Warto Rozmawiać” pan minister Szczerski powiedział, że nie mamy żadnego filmu, który można by pokazać światu. Nie zgadzam się: jest tyle materiałów i dokumentów historycznych, że można było – na przykład współpracując z Polonią na całym świecie – zacząć próbować dbać o dobre imię Polski. Przykład? Proszę bardzo, paru Polaków z USA potrafiło szybko zareagować:

Woleliśmy przez 2 lata zajmować się odzyskiwaniem stanowisk, ról i uprawnień. OK, ale przy okazji zaniedbaliśmy ważniejsze sprawy. No i mamy nocnik pod ręką. I to cudzy nocnik.

Ktoś powie, że pisząc o błędach Jakiego piszę o błahych sprawach. Że to drobiazgi w porównaniu do wielkiej geopolityki. Może, ale pragnę – jako facet od ryzyka – wszystkim przypomnieć i zwrócić uwagę na jeden fakt:

Ludzie potykają się o kretowiska, nie o góry. Ludzie potykają się o krawężniki, nie o ściany.

Trzeba patrzeć nie tylko w niebo, ale przede wszystkim pod nogi.


Muzeum Tortur Intelektualnych

Jestem świadomy, że nie wystarczy dużo wiedzieć, aby być mądrym człowiekiem . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Tu bywam: https://twitter.com/starywrocek

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka