Rząd ogłosił, że zaczyna działać bon turystyczny w wys. 500 zł na każde dziecko.
Według rządu może z tego skorzystać 6,5 mln dzieci, czyli w sumie do branży turystycznej mogłoby trafić nawet ok. 3,5 mld zł. Tak by było gdyby 100% dzieci skorzystało, ale według statystyk wyjeżdża ok. 70% dzieci, czyli do branży turystycznej trafi co najwyżej ok. 2,2 mld zł. Jeśli tę kwotę porównamy z ok 120 mld złotych (tyle PKB wytwarza branża turystyczna), to się okaże, że pomoc rządu to mniej niż 2% przychodów. Wydaje się więc, że pomoc dla branży turystycznej jest delikatnie mówiąc co najmniej skromna. Ale najważniejsze wydaje się nie kwestia niewielkiej kwoty, ale do kogo ona trafi i na co zostanie spożytkowana. Otóż według ostatnich informacji z ok. 100 tys. podmiotów turystycznych tylko ok. 5,5 tys. się zarejestrowało i na obecną chwilę może obsługiwać klientów z bonami. Są to głównie duże firmy turystyczne, często z kapitałem zagranicznym. Mali, polscy operatorzy turystyczni praktycznie się nie zarejestrowali. Prawdopodobnie znaczna część z nich nie wie o takiej możliwości, a inni po dowiedzeniu się jak w sumie niewielką kwotę rząd przeznaczył nie widzą sensu w rejestracji. Tak więc prawdopodobnie głównymi beneficjentami pomocy rządowej będą najwięksi usługodawcy. Większość z tych dużych usługodawców ma pozaciągane olbrzymie kredyty w instytucjach finansowych i z powodu koronawirusa kolosalne problemy z ich obsługą, czyli spłatą rat. Pieniądze, które do nich trafią dzięki bonowi turystycznemu pomogą im w obsłudze kredytów, które pozaciągały. W związku z powyższym finalnymi beneficjentami bonu turystycznego będą ci którzy tych kredytów udzielili oraz inwestorzy, którzy są posiadaniu tzw. CMBS-ów (produktów inwestycyjnych, opartych o nieruchomości komercyjne, typu np. hotele) - bo gdyby te np. hotele pobankrutowały i przestały płacić raty, to CMBS-y przestałyby przynosić dochód.
Ponieważ wiele z tych kredytów zostało udzielonych przez zagraniczne instytucje finansowe, bardzo duża ilość obiektów turystycznych (szczególnie wyższej klasy) należy do zagranicznych właścicieli oraz prawdopodobnie znaczna ilość CMBS-ów również znajduje się w rękach zagranicznych inwestorów to oni będą rzeczywistymi beneficjentami bonu turystycznego – a to oznacza, że pieniądze z podatków Polaków w prawdopodobnie lwiej części nie trafią do najbardziej potrzebujących wsparcia małych, polskich biznesów tylko pójdą na zmniejszenie strat firm z kapitałem zagranicznym oraz zagranicznych inwestorów. Mówiąc wprost, pod pretekstem ochrony miejsc pracy polski rząd zrobi zagranicznym firmom i inwestorom 2 miliardowy prezent z pieniędzy polskich podatników.
