W swoich najlepszych czasach akcje Getin Banku były po ponad 6 zł/sztuka. ( 2007)
Dzisiaj są po ok. 50 groszy, czyli jak łatwo policzyć cena akcji Getin Banku spadła o ponad. 90% i na dzień dzisiejszy jego kapitalizcja wynosi ok. 1,2 mld zł. Taka niska kapitalizacja powoduje, ze Getin Bank prawdopodobnie przestał spełniać wymogi kapitałowe Bazylea III i potrzebuje dokapitalizowania niczym „kania dżdżu”, lub innymi słowami „gotówki za wszelką cenę”. Prawdopodobnie właśnie potrzeba „gotówki za wszelką cenę” stoi za emisją przez Getin Bank tzw. „obligacji podporządkowanych”, które pod względem oprocentowania w porównaniu do innych instrumentów wydaje się można przyrównać do pójścia po pożyczkę do „Providenta”.
Aktywów ( czyli udzielonych kredytów i pożyczek) ma Bank na coś ok. 50 mld zł. Z tego ok. 5 mld udzielił z własnych pieniędzy ( akcjonariuszy), a 45 mld z pięniędzy pożyczonych. W tych 50 mld ok., 30% to kredyty frankowe, czyli jakieś 15 mld.
Gdyby weszła ustawa o przewalutowaniu kredytów frankowych i Getin Bank musiałby przeliczyć np. kredyty po kursie 3 zł za franka szw., to wartość aktywów spadłaby do ok. 45 mld, wartość księgowa Getin Banku do cos ok. zera a w konsekwencji wskaźnik „leverage ratio” niewykluczone, że znalazłby się w bardzo niebezpiecznych rejonach.
http://statystyk.salon24.pl/705406,kredyty-frankowe-w-polsce-problem-wskaznika-leverage-ratio
Innymi słowami wartość wszystkich posiadanych aktywów przez Getin Bank odpowiadałaby kwocie pożyczonych na ich zakup pieniędzy. Ale to nie koniec. To że aktywa są wycenione na 45 mld to nie znaczy, ze są tyle warte. Poza „zlymi” kredytami frankowymi Getin Bank ma na pewno i inne tzw. „złe kredyty” oraz „złe pożyczki”. W Polsce w 2015 procent „złych pożyczek” wyniósł 7,3.
http://www.europarl.europa.eu/RegData/etudes/BRIE/2016/574400/IPOL_BRI(2016)574400_EN.pdf
Czyli wydaje się, że można bez dużego błędu przyjąć że ok. 3,5 mld zł z 50 mld zł wszystkich aktywów Getin Banku jest „złym kredytem”, lub złą pożyczką”. Gdyby więc doszło jeszcze do przewalutowania kredytów po kursie np. 3 zł, to wartość księgowa Getin Banku stałaby się prawdopodobnie ujemna.
Ale to dalej nie koniec , gdyż Bazylea III do kredytów przypisała wagi, które określają ryzyko
i według tych reguł wartość realna aktywów raczej nigdy nie jest równa wartości nominalnej, a praktycznie zawsze niższa.
http://www.bankier.pl/wiadomosc/Czy-Bazylea-jest-potrzebna-bankom-2227921.html
Gdyby więc doszło do przewalutowania kredytów to niweykluczone, żeGetin Bank byłby pierwszym bankiem wobec którego zastosowano by w Polsce nową dyrektywę unijną BRRD, znaną również pod nazwą „bail-in directive”
http://eur-lex.europa.eu/legal-content/PL/TXT/HTML/?uri=CELEX:32014L0059&from=PL
i niewykluczone, ze majątek akcjonariuszy banku uległby wyzerowaniu wraz ze sporą liczbą dużych depozytów. Ale nawet bez przewalutowania kredytów frankowych, patrząc na wydaje się mocno „nerwowe” ruchy banku w celu pozyskania gotówki (obligacje podporządkowane, sprzedaż przynoszącej duże zyski firmy Get Back), to można zacząć mieć co do kondycji finansowej Getin Banku pewne wątpliwości.
Inne tematy w dziale Gospodarka