Właśnie gruchnęła sensacyjna wiadomość! Siedemdziesięciojednoletni Jan S. z okolic Sławna (zachodniopomorskie) podejrzany jest o stosunki kazirodcze z własną córką (rzekomo jest ojcem czwórki z ósemki dzieci) a także z własną wnuczką!
Postępowanie przygotowawcze prowadzi Prokuratura Rejonowa w Sławnie. w ramach prowadzonego śledztwa mają być przeprowadzone m.in. badania DNA Jana S i jego córki-prawnuczki...
Niecierpliwie oczekuję na stanowisko ludzi kultury i ministra Sikorskiego. Toż to skandal, by Jan S. przebywał w areszcie. Dobrze, że cała historia ma miejsce w Polsce bo nie trzeba wysyłać ambasadora z konsulem...
Co prawda Jan S. nie nakręcił " Noża w wodzie" czy też innego arcydzieła ale niewykluczone, że strugał piszczałki na jarmark tudzież inne świątki na handel do "Cepelii"...
Wypada nadto zauważyć, iż Jan S. ma siedemdziesiąt jeden lat - co oznacza, że mógł przeżyć ogromną traumę związaną z holokaustem.
To wydaje się być jedyna i podstawowa przesłanka do uwolnienia tego umęczonego człowieka. Co pani Cywińska na to? A co pan Wajda?
To milczenie jest nieznośne...
"Góralska teoria poznania mówi, że są trzy prawdy: Święta prowda, Tyż prowda i Gówno prowda." ks. J.Tischner
A jo godom, że jest prowda, cało prowda i cało prowda całom dobem.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka