stoję z boku i patrzę stoję z boku i patrzę
63
BLOG

POPiS - nic nie straciliśmy

stoję z boku i patrzę stoję z boku i patrzę Polityka Obserwuj notkę 5

Nic nie straciliśmy bo nic stracić nie mogliśmy. Oczekiwanie na sukcesy POPiSu jest równie naiwne jak to, że Castro nagle stanie się neoliberałem…

Większość skupiła się na konflikcie osobowości w obu partiach. Te silne osobowości niezdolne do synergii wywołały konflikt, który trwa po dzień dzisiejszy. Być może jest to jedna z przyczyn klęski Popisu. Być może…

 

Ja widzę to nieco inaczej. Ani POPiS ani jakakolwiek inna koalicja nie jest nadzieją na zmiany państwa. I być nie może. Pamiętam swego czasu Ziemkiewicza jak udzielał się w publicznej tiwi w programie tzw. Telewizji śniadaniowej „Kawa czy herbata?’. Raczył wtedy swoich widzów serią reportaży z USA o tym jak urządzone jest życie normalnych obywateli. Obywatelskie straże ogniowe, obywatelskie patrole milicji, pikniki organizowane przez wspólnotę religijną czy sąsiedzką. Spontaniczne kwesty uliczne na szczytny cel. Pomoc powodzianom czy pogorzelcom… To wszystko odbywa się bez udziału władz a istnieje, trwa dzięki ODDOLNEJ inicjatywie tych, którym zależy, którym chce się chcieć. W podobny sposób zorganizowane jest życie polityczne – zaczyna się od najdrobniejszych, prozaicznych spraw typu bezpieczeństwo i/lub wyrzucenie Fast-foodów ze szkoły…

 

  U nas wygląda to inaczej. Od dwudziestu lat politykę, kreują te same gadające głowy. Od dwudziestu lat oglądamy Cimoszewicza, Szmajdzińskiego, Zemkego, Millera, Oleksego, Kwaśniewskiego, Tuska, Kaczyńskich, Komorowskiego, Lityńskiego, Frasyniuka, Wałęsę. Jedyna zmiana to zmiana pokoleniowa. Starość odgania od kamer telewizyjnych i mikrofonów ludzi takich jak Mazowiecki, Chrzanowski. Wielu już odeszło na zawsze: Kuroń, Geremek, Kern, Blida… W ich miejsce pojawiają się ludzie pokroju Karpiniuka i Olejnika. I stawiam dolary ( w złocie) przeciw orzechom (w łupinach), że za dwadzieścia lat będziemy oglądać tych samych Karpiniuków i Olejników.

Dlaczego? Dlatego, że u nas polityką nie jest tworzona ODDOLNIE lecz ODGÓRNIE. Przez to polski system parlamentarny postawiony jest do góry nogami. Ktoś kiedyś napisał na Salonie, że nie chodzi na wybory bo wszystkie nasze partie mają rodowód PRL-owski. Nie personalny a strukturalny - partia to koryto, a wszyscy do koryta. Dłużej, szybciej, mocniej, a po nas choćby potop. Od dwóch dekad rządzą non-stop ci sami. Kiedy pomysł polityczny zostaje skompromitowany następuje przefarbowanie idei/pomysłu na nowy i następują kolejne rządy (trwanie przy korycie). Taką zgraną/nową partię tworzy garstka ludzi. Pojawia się logo, pojawia się hasło i te de facto pustosłowie należy zapełnić osobami gwarantującymi  wygranie wyborów. Stąd ta garstka macherów szuka osób publicznych. W następstwie tego do ław parlamentarnych trafiają dziennikarze (np. Person, wcześniej Ibisz), kabareciarze (Ross, Fedorowicz, wcześniej Rewiński), piłkarze (Lato, Kosecki), uczestnicy bigbraderów (Florek, Dzięcioł), piosenkarze ( Cugowski), bokserki (Guzowska), trenerzy (Wójcik) i mnóstwo pomniejszego płazu (Rutkowski - detektyw, Van Der Coghen - ratownik górski...).  

Klasyczny przykład to PO – pojawili się trzej tenorzy i „założyli” nową „formację polityczną”. A że w trójkę nie mogli wygrać wyborów dlatego na listach wyborczych pojawiają się znane postaci gazet i telewizji. Głównie znane z tego, że są znane…. A sukces wyborczy oznacza, że mamy taki, a nie inny skład parlamentu. W tym miejscu nasuwa mi się kolejna uwaga: walka polityczna zaostrza się z każdym rokiem dlatego musimy  liczyć się z tym, że przy każdych następnych wyborach staniemy przed wyborem ludzi jeszcze bardziej popularnych, jeszcze bardziej rozpoznawalnych. Stąd musimy spodziewać się na billbordach  Dody, Kuby Wojewódzkiego, Maseraka, Iwony Pawlović i Wodeckiego, Ebiego Smolarka (coś granie w piłkę ostatnio Mu nie idzie…) czy wreszcie Joli Rutowicz z konikiem…

 Nigdy nie uwierzę w to, że cała ta zbieranina ma jakąkolwiek wiedzę o ekonomii, podatkach, inflacji etc. Dlatego wszystkie głosowania (nawet te, w których nie obowiązuje dyscyplina) odbywają się pod dyktando tych kilku macherów...

Cała ta zbieranina posłowanie traktuje nie jako służbę Ojczyźnie ale jako przysłowiowe pięć minut -trzeba się ustawić, trzeba nachapać się ile tylko się da! Druga taka szansa może nigdy się nie powtórzyć... 

Osoby zajmujące się polityką (bo przecież nie politycy) są skrajnie oderwane od rzeczywistości, od realnych problemów klasycznego Kowalskiego. Znaczy się wiedzą, że Kowalskiego dławi ZUS, wysoki VAT, niewydolne sądy, słaba egzekucja, durne ustawy podatkowe, brak dróg, etc. ale żaden z nich nie potrafi tego przełożyć na język doktryny, debaty parlamentarnej, a następnie konkretnych rozwiązań prawnych! 

Gdy dołożymy do tego politruków po szkołach marleny (Miller) czy różnych małorolnych, którzy „osiągają” wykształcenie w dwa lata (vide Beger) i dołożymy fryzjerów (Suski) lub pielęgniarki (Szczypińska) to można wyrobić sobie wyrobić zdanie o kondycji umysłowej tego organu...

 

Taka konfiguracja osobowa nie jest w jakikolwiek sposób przygotować do rządzenia, nie jest w stanie przygotować ustaw do szuflad, nie jest w stanie przygotować sensownego gabinetu cieni.  Tak przypadkowo wyłoniony parlament oznacza „sztukowanie” (sztuka dla sztuki). Wszystkie ustawy są dziełem przypadku i „bieżączki" – vide ostatnio ustawa hazardowa: przygotowana byle jak i byle jak uchwalona. Byle opinia publiczna wiedziała, że rząd „żondzi”…

 

Obojętnie czy będziemy mieć koalicje czy będziemy mieć opozycje to zawsze czeka nas to samo: bieżąca degrengolada z rzadka przerywana graniem w piłkę i gąszczem liter istoty zakrywanie. A gdy zawiodą wszystkie środki to można wywołać spór światopoglądowy: aborcja, In vitro, homo-związki, eutanazja, wieszanie lub zdejmowanie krzyży…

 Dlatego nie spodziewałem się niczego dobrego po POPISIE. Tak samo jak nie spodziewam się niczego dobrego po jakiejkolwiek innej koalicji. Szansę na realną zmianę będziemy mieć dopiero wtedy gdy do parlamentu nie będą trafiać macherzy i dokooptowani przez nich celebryci. Do parlamentu muszą masowo trafić prawnicy i ekonomiści. Pora na polityków, którzy idą do władzy wprost od ludu – a na to (co najmniej) potrzebne są JOWy… 

W mądrych książkach (np. Tyrania Status Quo Miliona i Róży Friedmanów) przeczytać można, że rząd ma tylko sto dni na przeprowadzenie wymaganych reform. Te sto dni to czas entuzjazmu rządzących i mocnego poparcia społecznego. Po stu dniach zaczyna się tyrania status quo: utrwalanie zdobytej władzy, szukanie profitów i dryfowanie do kolejnych wyborów. Nie znam partii, która przez ostatnie dwadzieścia lat tak mocno weszłaby w rządzenie: żadna z partii ostatnich dwudziestu lat nie miała szuflad ustaw, żadna nie miała profesjonalnego gabinetu cieni, który przez cztery lata siedzenia w opozycji wnikliwie przyglądał się rządzącym a następnie „z marszu” obejmował wszystkie gabinety.

Najgorsze w tym wszystkim jest, że nie ma żadnych widoków na to, by taka partia pojawiła się gdzieś na polskim politycznym horyzoncie…

 Ludzie idą do urn z naiwnym przekonaniem, że oto wybiorą kogoś kto załatwi wyższe pensje, emerytury, zlikwiduje kolejki u lekarzy, wybuduje drogi i przedszkola, zamknie smrodzącą fabrykę… O naiwni! Porzucicie wszelką nadzieję wszyscy wrzucający głoś do urny! Mój ś.p. dziadek mawiał” Jak nie zadbasz sam o siebie to nikt o ciebie nie zadba”.Ot i cała życiowa prawda… Nie liczcie, że za pomyślnością Rzeczpospolitej pójdzie pomyślność wasza, osobista. Że nagle zaczniecie zarabiać, przestaniecie chorować i nie będziecie stać w korkach.

Dbajcie o siebie, a tę - pożal się Boże - politykę zostawcie politykom…

 

 

"Jaki naród taka władza, jaka władza takie prawo, jakie prawo takie życie, jakie życie taki naród" Ja

"Widzę to co widzę i w ogóle się nie wstydzę! NIech się wstydzą ci co robią, nie ci co widzą" Kazik Staszewski

 

 

 

 

"Góralska teoria poznania mówi, że są trzy prawdy: Święta prowda, Tyż prowda i Gówno prowda." ks. J.Tischner A jo godom, że jest prowda, cało prowda i cało prowda całom dobem.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Polityka