Dożyliśmy ponurych czasów gdy zwrot Polak-katolik stał się zwrotem skrajnie pejoratywnym, powodem do drwin i plucia a i zdarza się, że powodem do bicia. Dziś sam Kościół nie wywołuje żadnych poważnych, pozytywnych skojarzeń. Nawet wśród informacji z Watykanu najważniejszą jest ta, że tysiące wiernych czeka na dotknięcie trumny Jana Pawła II w gigantycznych kolejkach i wśród stert śmieci... Tak jakby plastikowe butelki po wodach czy też bezpłatne, okolicznościowe numery włoskich gazety były wśród ponad miliona ludzi najważniejsze...
Wychodzą jakieś różne Szczuki z nory i plują, że Papież jest winien gwałtów w czasie wojny bałkańskiej a poza tym był próżnym, żądnym poklasku staruszkiem... Michalski - nowy czerwony neofita - nie może wybaczyć nowemu Błogosławionemu prezerwatyw i brak popracia dla "wesołków"...
Tak więc Polak-katolik, to katol, talib, ciemniak, pisol, moher, dewot , sekciarz, złodziej, pedofil, pasibrzuch, hipokryta... I pewnie coś tam jeszcze... A najpewniej wszystko na raz....
Jeśli ktoś jest tak malej wiary i nie wierzy to krótka kwerenda internetu szybko wyprostuje jego poglądy na zwrot "Polak-katolik"...
A kim był ten Jegomość ze zdjęcia?

"Góralska teoria poznania mówi, że są trzy prawdy: Święta prowda, Tyż prowda i Gówno prowda." ks. J.Tischner
A jo godom, że jest prowda, cało prowda i cało prowda całom dobem.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka