Przed chwilą platformerski sejm oddalił poprawkę senatora PIS zabraniającą gejom sprawowania funkcji rodzica zastępczego. Ta sama poprawka zabraniała gejom tworzenia i prowadzenia rodzinnych domów dziecka.
Nie ma jeszcze wyników głosowań ale niewykluczone, że w tym haniebnym głosowaniu przycisk na tak nacisnał Stefan Niesiołowski - pierwszy katol neoPRLu, który jeszcze piętnaście lat temu chciał bezwzględnej kary więzienia za aborcję, a który dziś siedzi u Rymanowskiego obok spoconego porno-grubasa, i który spija z dziubka spoconego porno-grubasa każdą ślinkę...
Niewykluczone, że na tak zagłosował także platformerski John Godson - czyli pierwszy protestant neoPRLu, który zanim poczuł ochotę na mniód z Wiejskiej zajmował się chrystianizacją tubylców nad Wisłą...
Od dziś - gdy moi synowie będą wyjeżdżać na kolonie -najpierw bedę dzwonił po policję, by sprawdzić stan autokaru i trzeźwość kierowcy, a potem będę sprawdzał zaświadczenia wszystkich wychowawców i opiekunów kolonijnych czy mają właściwy gwint w dupie...
Mam nadzieję, że lada moment wahadło wychyli sie w drugą stronę.
Im więcej nachalnej homo-propagandy, im więcej nieuzasadnionych żądań tym więcej buntu u konserwatystów i tych, którzy wobec kwestii homoseksualizmu byli obojętni i/lub tolerancyjni.
Gdy pęknie żyłka to ludzie pokroju Biedronia bedą ukrywać się po piwnicach jak Edelman 70 lat temu...
Rację miał Robert Węgrzyn gdy mówił, że homo-lobby to najsilniejsze lobby w parlamencie - facet w gustownej kiecce i wciągający kokę nosem ma w partii (nomen omen) miłości większe względy niż facet powtarzający po kimś witze o lesbijkach...
Lemingom gratuluję "przedstawicieli Narodu"...