Mamy mały skandal z ujawnieniem informacji o dostarczeniu broni do Libii. Protestuje m.in. bloger Roman Polko. Media skupiają się na fakcie wycieku, a nie na tym co wyciekło.
Nie wiemy ile broni poleciało do Libii. wiemy do kogo. Broń poleciała do "rebeliantów".
Nie wiemy kim są ci rebelianci. I jestem niemal pewien, że owi rebelianci za broń nie zapłacili. Bo niby czym mieliby zapłacić?
Zapewne poszła broń lekka - kałachy z Łucznika i tego typu sprzęt.
Pracownicy z Radomia pewnie dalej dostają zaliczki na pensje po kilkaset złotych.
Hale są puste, biegają po nich koty.
Grunt, że Radek może sobie poćwierkać...
Tak wygląda racja stanu Anno Domini 2011 w kraju nad Wisłą. Inne pańśtwa sprzedają broń za gruby kesz, my sprzedajemy za muszelki....
"Góralska teoria poznania mówi, że są trzy prawdy: Święta prowda, Tyż prowda i Gówno prowda." ks. J.Tischner
A jo godom, że jest prowda, cało prowda i cało prowda całom dobem.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka