Sypie się kampania prezydencka Andrzeja Dudy. Mądrość, młodość i uroda miały go wyróżniać na tle pozostałej mizerii, a okazało się, że sam zginął w tłumie podobnych kandydatów. Jeszcze niedawno w publicznej narracji występował jako doktor Duda, teraz został tylko Duda. Politycy PiS słusznie zauważyli, że nie ma za bardzo czym się chwalić, skoro nawet Ogórek takowy tytuł posiada. Wczoraj pojawił się kolejny pretendent równie piękny i młody jak powyższa dwójka. Może nie aż tak wykształcony, ale za to dość groźny, bo z PSL-u.
Media wolne i niezależne zdają sobie sprawę ze słabnącej pozycji swojego kandydata i robią co mogą, aby wstydu nie było. Doskonale wiedzą, że pierwsze trzy miejsca w wyścigu prezydenckim są już rozdane. Dudzie pozostaje walka o miejsce tuż za podium, a jednym z jego głównych rywali będzie prawdopodobnie Anna Grodzka. Dzisiejsza publikacja tygodnika „wSieci” zdaje się potwierdzać tę tezę.

Ograniczony umysł pozwala mi jedynie na pisanie idiotycznych wywodów o marnej jakości publicystycznej. Na szczęście nikt nie musi ich czytać.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka