„Proszę, żeby żaden z posłów nie wycierał swoich ust pamięcią prezydenta Lecha Kaczyńskiego” – apelował parę dni temu z trybuny sejmowej poseł PiS Andrzej Jaworski. Oświadczenie Jaworskiego było pokłosiem wystąpień niektórych posłów opozycji, którzy w prostacki sposób próbowali powoływać się na słowa naszego legendarnego już przywódcy o szacunku i powadze jaką tenże darzył Trybunał Konstytucyjny.
Niestety, wszelkiej maści element antypolski, zaślepiony rządzą powrotu do koryta, ma głębokim poważaniu pamięć o naszych bohaterach. Bezczelnie wykorzystuje wypowiedzi Lecha Kaczyńskiego wprowadzając niepotrzebny fetor w jednomyślnym i idealnie rozumiejącym się bycie, któremu naród powierzył misję odbudowy Polski ze zgliszcz.
Kolejnym pretekstem do cynicznego przypomnienia słów zdradzonego o świcie prezydenta stała się debata nad naprawą mediów publicznych. Obóz tzw. obrońców demokracji wyciągnął ze śmietnika historii jedną z jego wypowiedzi i rozpętał medialną hucpę. W maju 2008 roku na antenie TVP2 Lech Kaczyński miał rzec: „demokratyzacja mediów publicznych poprzez wprowadzenie zasady, że rząd mianuje szefa telewizji, nie tylko zasługuje na krytykę, ale także na wyśmianie".
Owszem, takie słowa padły, ale nie zapominajmy także o tym, że Lech Kaczyński pomimo swej niekwestionowanej wielkości, był li tylko człowiekiem. I zgodnie z ludzką naturą kilka razy zdarzyło mu się zbłądzić. Na szczęście wszelkie te wypaczenia na bieżąco koryguje Jarosław Kaczyński i jako zreformowaną spuściznę brata przekazuje Andrzejowi Dudzie do zatwierdzenia.
Sam Lech Kaczyński zapewne z zadowoleniem obserwuje rozwój sytuacji w Polsce. Zapewne rozumie, że idee wczoraj jak najbardziej słuszne, dzisiaj nie przystają do rzeczywistości. Zapewne rozumie też, że czasami konieczne jest przewartościowanie kilku zasad w imię realizacji celu wyższego, jakim jest niewątpliwie wznowienie dzieła budowy IV RP. Zapewne. A nawet jeśli nie rozumie, no to co z tego?
http://news.money.pl/artykul/prezydent;ustawa;medialna;zasluguje;na;wysmianie,161,0,340129.html
Ograniczony umysł pozwala mi jedynie na pisanie idiotycznych wywodów o marnej jakości publicystycznej. Na szczęście nikt nie musi ich czytać.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka