Wolność i pluralizm zawitały do naszego wymiaru sprawiedliwości. Minister Zbigniew Ziobro właśnie zatwierdził katalog tytułów prasowych, które mogą samodzielnie nabywać sądy apelacyjne. Zgodnie z wolą narodu w wykazie zabrakło miejsca dla dotychczasowych piewców taniej antypolskiej propagandy – GW, Newsweeka i Polityki. Ich miejsce zajęły dużo bardziej obiektywne i wiarygodne, a co najważniejsze nieskażone zagranicznym kapitałem takie czasopisma jak Nasz Dziennik, wSieci czy Do Rzeczy.
Tę dobrą i jakże radosną zmianę z rozbrajającą szczerością uzasadnił nam wiceminister Patryk Jaki – „Zawsze ktoś miał przywilej. Tylko my dbamy aby uprzywilejowani się zmieniali”.
Przywileje przywilejami, ale najważniejsze ,że w końcu skończyły się czasy tolerowania przez rząd manipulacji, dezinformacji i populizmu, jakie serwowało naszym sędziom reżimowe pismactwo. Wreszcie przedstawiciele trzeciej władzy będą mogli dowiedzieć się prawdy o układach rządzących Rzeczpospolitą, o grupach ciemnych interesów, o aferach i spiskach jakie miały miejsce w ostatnich osmiu latach.
Nowości na ministerialnej liście to także prawdziwe kompendia nowatorskiej sztuki sądowniczej, z których sędziowie powinni wiedzę czerpać garściami, począwszy od aktu oskarżenia, poprzez selekcję dowodów i ustalenie wiarygodności świadków, a na ferowaniu wyroków skończywszy. Co prawda, zalecana jest kolejność odwrotna, ale z uwagi na konserwatyzm sędziów dopuszcza się zachowanie obecnego cyklu prowadzenia rozpraw.
Kompletnie niezrozumiałym w tej sytuacji wydaje się umieszczenie na liście aż 140 pozycji określanych wspólnym mianem „specjalistyczna prasa prawnicza”. Po co komu ta niepotrzebna makulatura? Przecież w razie jakichkolwiek wątpliwości, Pan Zbyszek zawsze wytłumaczy wszelkie zawiłości i tak ukierunkuje postępowanie, aby prawo zatriumfowało, a sprawiedliwości zadość się stała. Zawsze i wszędzie.
http://www.gazetaprawna.pl/artykuly/917001,ziobro-sady-moga-kupowac-tylko-wybrane-gazety.html
Ograniczony umysł pozwala mi jedynie na pisanie idiotycznych wywodów o marnej jakości publicystycznej. Na szczęście nikt nie musi ich czytać.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka