Naszym niedawnym kondoministom dość trudno pogodzić się z faktem odzyskania przez Polskę niepodległości. O ile w przypadku Rosji możemy nieśmiało powiedzieć, że powoli otrząsa się z szoku i coraz przychylniej patrzy na dobrą zmianę wprowadzaną przez rząd PiS, o tyle Niemcy nadal tkwią w antypolskim amoku.
Blokada informacyjna i niezrozumienie dla nowych, niespotykanych w Niemczech standardów prawdziwej demokracji sprawia, że przemysł pogardy i nienawiści w stosunku do Polski i Polaków rozwija się tam w iście ekspresowym tempie. Postawy Niemców nie zmienia nawet martyrologiczna retoryka o potomkach hitlerowców szeroko propagowana przez rząd PiS.
Podczas corocznej parady karnawałowej w Dusseldorfie wśród wielu politycznych aluzji nie mogło oczywiście zabraknąć miejsca dla Polski. Jacques Tilly stworzył obleśną karykaturę rzekomo odzwierciedlającą obecną sytuację w naszym kraju. Szkoda słów.

Ale co się dziwić satyrykom skoro ich „dzieła” docenia i promuje nawet niemiecka telewizja publiczna…
Ograniczony umysł pozwala mi jedynie na pisanie idiotycznych wywodów o marnej jakości publicystycznej. Na szczęście nikt nie musi ich czytać.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo