Kupców wolno bić po mordzie

źródło: tvp.info

Ochroniarze agencji Zubrzycki nie złamali prawa w czasie szturmu na kupców okupujących halę KDT przy placu Defilad. Tak uznali śródmiejscy śledczy, którzy umorzyli śledztwo w tej sprawie – ustalił portal tvp.info. Swoich uprawnień nie przekroczyli także komornik, odzyskujący teren w imieniu miasta i prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz.

-Śledztwo dotyczące m.in. narażenia osób na miejscu na bezpośrednie zagrożenie życia i ciężkiego uszczerbku na zdrowiu przez użycie gazu pieprzowego, utrudnianie i zakazywanie załogom karetek udzielania pomocy osobom pokrzywdzonym, przekroczenie uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez pracowników agencji Zubrzycki zostało umorzone z powodu braku znamion czynu zabronionego – mówi portalowi tvp.info prok. Monika Lewandowska, rzecznik stołecznej prokuratury okręgowej.

- W pozostałych wątkach sprawy podstawa umorzenia było także niewykrycie sprawców czy brak dostatecznych danych wskazujących na popełnienie przestępstwa – dodaje Lewandowska.

W śledztwie z zawiadomienia kupców, badano także czy swoich uprawnień nie przekroczył komornik zajmujący halę w imieniu miasta oraz prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz. Wina pani prezydent miała polegać na tym, że nie przystąpiła do rozmów w kupcami walczącymi o swoje miejsce pracy. Śledczy zajmowali się także przypadkami zniszczenia mienia, pobicia i naruszenia nietykalności handlarzy. I te wątki zostały umorzone.

Do prawdziwej bitwy w centrum stolicy doszło 21 lipca 2009 r., gdy komornik chciał zająć halę Kupieckich Domów Towarowych okupowaną przez pracujących tam handlarzy. Kupcy przebywali w hali nielegalnie, ponieważ miasto wypowiedziało umowę dzierżawy tego terenu.


Asystujący komornikowi pracownicy agencji Zubrzycki podjęli szturm na budynek. Używali m.in. gazu pieprzowego i łzawiącego. Doszło do starć między nimi a handlarzami. Gdy do akcji wkroczyła policja wybuchły poważniejsze zamieszki. Rannych w nich zostało, co najmniej 70 osób, z czego ponad połowa wymagała hospitalizacji. Kilkanaście osób usłyszało zarzuty czynnej napaści na funkcjonariuszy.

Po tych wydarzeniach wszczęto dwa śledztwa. Pierwsze, wszczęte z urzędu, dotyczyło działań „mających prowadzić do udaremnienia egzekucji komorniczej oraz naruszenia nietykalności cielesnej policjantów”. Drugie zawiadomienie dotyczące działań ochroniarzy złożyli kupcy.