Bartosz Wiciński-STOPS Bartosz Wiciński-STOPS
1102
BLOG

Maziarski - "Życzę PiS-owi udanego festynu"

Bartosz Wiciński-STOPS Bartosz Wiciński-STOPS Polityka Obserwuj notkę 25

     Właśnie przeczytałem dzisiejszy tekst Wojciecha Maziarskiego w Gazecie Wyborczej pod tytułem "Życzę PiS-owi udanego festynu". Generalnie jest tam dużo prawdy jednak wydaje mi się, że wymaga ona małego uzupełnienia a może i delikatnej polemiki.

     Publicysta zastanawia się dlaczego zostali spuszczeni z łańcucha nawiedzeńcy bredzący coś o bombach, zamachach, obezwładnieniach na 15 metrach o Rosjanach mszczących się za Gruzję. Chyba nie trzeba tutaj nikomu uświadamiać kogo autor miał na myśli. Ja chętnie panu Maziarskiemu odpowiem czemu tak się stało. To bardzo proste. Związki Prawa i Sprawiedliwości z biznesem a w tym przypadku chodzi o biznes robiony na tragedii smoleńskiej (książki, filmy) chyba nie są dla pana żadną tajemnicą. Wszystko co złe przyszło razem z Gazetą Polską i redaktorem Tomaszem Sakiewiczem. Chyba nie jest dla pana żadną tajemnicą, że prominentny polityk tej partii w osobie Ryszarda Czarneckiego zasada w składzie rady nadzorczej spółki zarządzającej Gazetą Polską Codziennie. Gdyby Prawo i Sprawiedliwość po 10 kwietnia 2010 roku nie weszło w bliskie związki z redaktorem naczelnym, to może dzisiaj nie słyszelibyśmy z ust polityków tej partii takich absurdów jakimi dzisiaj karmią opinię publiczną. Gdyby partia odcięła od publikacji i rewelacji Gazety Polskiej głoszonymi ustami Antoniego Macierewicza i  wspieranymi np. wpisami o zamachu na blogu Ryszarda Czarneckiego przed wysłuchaniem w Brukseli to może Jarosław Kaczyński nie powiedziałby tam o dwóch wybuchach. Szczerze to wątpię, że w Prawie i Sprawiedliwości wszyscy politycy podzielają tak agresywną połączoną ze sznytem urojeniowym linię partii w materii katastrofy Tupolewa.

     I tu dochodzimy do ewentualnej polemiki. Nie zgadzam się z przypisywaniem całemu ugrupowaniu winy za taki stan rzeczy prowadzący do tego, że nie ma pan ochoty iść na Krakowskie Przedmieście. Jeżeli posłucha się np. Witolda Waszczykowskiego, który wypowiada się na temat katastrofy ale robi to całkowicie w innym stylu to widać, że jednak można mówić w inny sposób Ja tam słyszę jednak u Niego głos rozsądku. Dlatego nie jest tu problemem cały PiS tylko garstka ludzi skupionych i pilnujących interesów Gazety Polskiej. Dopóki Gazeta Polska będzie funkcjonowała w takiej formie w jakiej funkcjonuje wspierana kilkoma politykami (Czarnecki, Wojciechowski który też pisał o zamachu) doputy nie będzie miał pan ochoty na obchody pod Pałacem Prezydenckim. Środowisko Gazety Polskiej musi co jakiś czas dawać lekcję z paranoi żeby utrzymać się na powierzchni. Mam jednak nadzieję, że w świetle spadającej na łeb na szyję sprzedaży gazety nie potrwa to już zbyt długo a wspomniani politycy znikną z życia politycznego.
 

BANUJĘ ZA SPAM. ROCZNIK 1976.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (25)

Inne tematy w dziale Polityka