Stowarzyszenie KoLiber Stowarzyszenie KoLiber
6450
BLOG

Piotr Dziedzicz: Podatek progresywny a podatek liniowy

Stowarzyszenie KoLiber Stowarzyszenie KoLiber Polityka Obserwuj notkę 4

Ważnym problemem, jaki dzisiaj podejmuje klasa polityczna w Polsce jest kwestia podatków dochodowych. Ogólnie można podzielić osoby na deklarujące się jako zwolenników progresji podatkowej oraz mówiące o potrzebie wprowadzenia w kraju podatku liniowego (pomijam tu tych, którzy są przeciwnikami istnienia jakiegokolwiek procentowego podatku od dochodów, do których również i ja się zaliczam).

Na początku warto jednak zastanowić się, czym naprawdę jest koncepcja podatku liniowego, a czym podatku progresywnego we współczesnym nam świecie. (Już wcześniej istniał bowiem podatek liniowy – dziesięcina i podatek z progresją, co miało na przykład miejsce w Wielkiej Brytanii w czasach wojen napoleońskich, jednak nie są przykłady adekwatne dla dzisiejszych warunków).

Podatek liniowy

Podatkiem liniowym przyjęło nazywać się podatek o braku zróżnicowanych stawek podatkowych, bez możliwości ulg oraz bez kwoty wolnej od podatku. Wtedy też cała wielkość podatku związana jest wyłącznie z wielkością dochodu – każda złotówka/euro/dolar dochodu jest tak samo opodatkowana.

Koncepcja podatku liniowego przyszła do nas z krajów anglosaskich i w tłumaczeniu jest to flat tax, co dosłownie oznacza podatek płaski, czyli podatek z jedną stawką procentową, ale również z wkomponowanym systemem ulg i kwoty wolnej od opodatkowania. Taka koncepcja podatku jest rozpowszechniona w Stanach Zjednoczonych, jednak tam nastąpiła również poważna zmiana w przypadku dochodów z działalności gospodarczej. Dochód rozumiano jako pieniądze „wyciągnięte z firmy” do kieszeni właściciela, odchodząc przy tym zdecydowanie od amortyzacji kosztów. Mówiono tutaj o podatku o charakterze konsumpcyjnym: „ludzie są opodatkowani, za to, co biorą z gospodarki, a nie za to, co do niej wkładają”. Na tym tle należy jeszcze zwrócić uwagę na koncepcję Centrum im. Adama Smitha, które zaproponowało proporcjonalny podatek u źródła, który likwidowałby PIT-y i zwalniałby wiele milionów Polaków od użerania się ze skarbówką. Jednak, jak wiadomo, ten innowacyjny projekt nie zyskał szerszego zainteresowania klasy politycznej. Przykładem działającego podatku liniowego jest podatek dochodowy od osób prawnych, który w Polsce wynosi 19%.

Podatek z progresją

Podatek z progresją podatkową jest z kolei oparty na prawie malejącej krańcowej użyteczności dochodów, które mówi, że dla osoby o zarobku 1 mln zł następne 100 zł dochodu jest mniej ważne niż dla osoby zarabiającej 1000 zł. Nieodłącznym komponentem progresji podatkowej jest system ulg i zwolnień – trudno znaleźć przykład z dzisiejszych czasów, który by ich nie miał. Przykładem istniejącego podatku progresywnego jest PIT, który w naszym kraju ma trzy stawki: 19, 30 i 40 procent.

Podatek progresywny a podatek liniowy

Porównując obie propozycje podatku dochodowego, należy zwrócić uwagę na wiele czynników. Progresja podatkowa jako taka prowadzi do kształtowania stratyfikacji społecznej, co zresztą zauważyli już komuniści z Marksem i Engelsem na czele. Silna progresja podatkowa miała za zadanie „wykończyć” tak zwaną plutokrację, co dokładnie widać na przykładzie arystokracji, którą zabiły wysokie podatki gruntowe. Progresja podatkowa ma za zadnie zrównać materialnie wszystkich ludzi. Ma ona charakter redystrybucyjny, co nie jest aż tak widoczne w przypadku podatku liniowego.

Różne struktury i stawki opodatkowania kształtują różnice w nakładach w poszczególnych sektorach gospodarki. W naszym kraju możemy zauważyć nadmiar strumienia pieniędzy w sektorze finansowym i niedobory w pozostałych. W wypadku podatku liniowego żaden z sektorów gospodarki nie byłby uprzywilejowany i każdy miałby równe szanse. Najbardziej skorzystałby na tym sektor wytwórczy, gdzie przepłynąłby pieniądz z sektora usług finansowych. Wraz ze wzrostem dochodu, co byłoby wynikiem zastosowania podatku liniowego, nastąpiłby wzrost konsumpcji, a wraz z prawem naczyń połączonych wzrosłaby produkcja. Jak wskazują badania, nawet likwidacja ulgi mieszkaniowej nie zaszkodziłaby tutaj sektorowi budowlanemu. Po prostu część nowych osób mogłaby kupić sobie dom lub mieszkanie.

Ważnym elementem jest także wzrost oszczędności. Podatki konsumpcyjne, czyli również podatek liniowy, oswobadzają lokowanie kapitału w oszczędnościach oraz inwestycjach z karnego opodatkowania. Obecnie system podatkowy skutecznie zniechęca do oszczędzania, a zachęca do wydawania. W Polsce społeczeństwo nie ma jeszcze dużych skłonności do oszczędzania, natomiast podatek liniowy z likwidacją ulg będzie sprzyjał tej formie lokaty kapitału. W obecnej sytuacji system ulg prowadzi do dziwnych, wręcz irracjonalnych zachowań, które widać na przykład w sektorze budowlanym, gdzie aby uniknąć opodatkowania niektórzy ciągle się „rozbudowują”.

Zwolennicy progresji podatkowej twierdzą, że większe oszczędności wynikają ze wzrostu skłonności do lokowania pieniędzy w oszczędnościach przez ogół. Dzisiaj widać, że tak nie jest i oszczędności rosną szybko tam, gdzie duże grupy zarabiających zaczynają dużo oszczędzać. Uwarunkowania są przy tym zapewnione przez niskie podatki, które powinny być najlepiej liniowe.

Ponadto progresja negatywnie oddziałuje na skłonność do pracy, gdyż jak wiadomo osoby zaradniejsze mają nałożoną „karę za zdolności”. Dotyczy to przede wszystkim tak zwanej klasy średniej, bo wbrew demagogicznym trybunom ludowym, ludzie najbogatsi albo wykonują nieopodatkowane transakcje giełdowe albo uciekają do rajów podatkowych na Bahamach. Paradoksalnie podatek liniowy może dodatkowo oznaczać podwyższenia kwoty płaconej przez osoby majętne, gdyż jak zauważono w Wielkiej Brytanii na przykładzie menadżera funduszu hedgingowego, który z racji pochodzenia dochodów (podatek od dochodów kapitałowych), odprowadzał procentowo niższy podatek od swoich milionowych przychodów, niż zwykła sprzątaczka płacąca PIT.

Niskie podatki, a w szczególności niski podatek liniowy sprzyja małym i średnim przedsiębiorstwom. Obniżka podatków skutkuje powstawaniem nowych miejsc pracy w tych firmach. Wprowadzenie w Polsce liniowego CIT 19% według wyliczeń miało być korzystne dla ok. 100 tysięcy polskich przedsiębiorców, jak się okazało korzyści odczuła dwukrotnie większa ich liczba. Niewykluczone, że niski podatek liniowy spowodowałby również zanik przestępczości skarbowej, co byłoby kolejnym plusem jego wprowadzenia.

Tylko niskie podatki

Kończąc, należy zwrócić uwagę nie tylko na to, czy zastosujemy progresję, czy stawkę linową, ale również na wysokość podatków. W polskich realiach tylko naprawdę niska stawka, najlepiej jednocyfrowa, może wprowadzić ożywienie gospodarcze i większą konkurencyjność polskich przedsiębiorstw względem firm zagranicznych.

Tekst został zaprezentowany podczas Klubu Dyskusyjnego lubelskiego oddziału Stowarzyszenia KoLiber.

 

www.koliber.org Stowarzyszenie KoLiber to ogólnopolska organizacja łącząca ludzi o poglądach konserwatywnych oraz wolnorynkowych. Posiadamy ponad 20 oddziałów w miastach całej Polski. Konserwatyści, liberałowie, libertarianie, wolnościowcy, monarchiści, minarchiści, anarchokapitaliści, antykomuniści. Licealiści, studenci i przedsiębiorcy - młode pokolenie, któremu bliskie są wartości takie jak: ochrona własności, wolność gospodarcza, rozwój samorządności, szacunek dla historii i tradycji oraz silne i bezpieczne państwo. W naszej działalności dążymy do: I Realizacji idei wolnego społeczeństwa. II Całkowitego poddania gospodarki mechanizmom rynkowym. III Obrony suwerenności państwowej. IV Stworzenia "silnego państwa minimum" opartego na rządach Prawa. V Rozwoju samorządności. VI Poszanowania tradycji i historii. VII Uznania szczególnej roli Rodziny Działając w KoLibrze pragniemy zarazem inspirująco i twórczo wykorzystać spędzany wspólnie czas. Pole naszej działalności jest niezwykle szerokie: od tak poważnych przedsięwzięć jak międzynarodowe konferencje, obozy naukowe, panele dyskusyjne poprzez uliczne manifestacje aż po nieformalne spotkania, imprezy integracyjne oraz pikniki. Różnorodność nurtów sprawia, że są wśród nas ludzie o różnych poglądach. I właśnie to jest naszą siłą. Nie zawsze się zgadzamy, ale to jedyne takie miejsce na polskiej scenie politycznej, gdzie prawica potrafi rozmawiać i wypracowywać kompromisy. Poszczególne teksty zamieszczane na blogu nie są oficjalnym stanowiskiem Stowarzyszenia.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Polityka