Dreamstime
Dreamstime
PABLO1984 PABLO1984
432
BLOG

Behawioralne zarządzanie światem

PABLO1984 PABLO1984 Polityka Obserwuj notkę 20
Pandemia, agresja Putina na Rosję, emocje - jak to wszystko się ze sobą łączy?

Kto rządzi pieniądzem, ten rządzi światem. Ale ten, kto rządzi emocjami, ten nie straci władzy nad pieniądzem. My zaś siedzimy w mrówczej farmie, nie mając własnej opinii w powyższych sprawach, czekamy, aż ktoś da nam wody, żywności, zmieni wilgotność i temperaturę. I zgodnie z tym zachowujemy się i żyjemy, wyższa temperatura sprawia, że ruszamy się szybciej, mniej jedzenia – wolniej, gdy dostaniemy mrówcze rozrywki zapominamy o głodzie. Czy tak nie byłoby najwygodniej dla samozwańczych zbawców świata?

Globalna trauma społeczna trwa już od dwóch lat. Jak w kalejdoskopie zmienił się obraz w mediach ze śmiertelnej pandemii na inwazję rosyjską na Ukrainę. Po prawie dwóch latach stanu negatywnych emocji, stanu strachu i skłócenia budowanego przez media, polityków i sprzedajnych „ekspertów”: doczekaliśmy się nowej odsłony w postaci silnego strumienia emocji pozytywnych. Aby korzystać z tych emocji musimy pomagać, współczuć i jednocześnie nie zadawać pytań.

Teraz musimy pomagać – musimy, bo na to jest zapotrzebowanie medialne, musimy, bo taka jest rzeczywista potrzeba. Róbmy to z prostego chrześcijańskiego poczucia obowiązku, czy jeżeli komuś nie pasuje ta idea, to poczucia obowiązku opartego o wartości etyczne czy ludzkie. Ale nie róbmy tego z motywacji indukowanej nam na siłę przez media, polityków, publicystów i celebrytów. Nie dajmy się wciągnąć do już prawie całkowicie spójnej od lewa do prawa, od PISU do ANTYPISU narracji, że każdy kto zadaje pytania o naszą przyszłość i bezpieczeństwo jest agentem Putina. Pomagajmy z rozumem i nie wyłączajmy rozumu na nasze otoczenie. Media i politycy chcą obecnie, abyśmy pomagali i popierali bezwarunkowo, bez zadawania pytań i kwestionowania jakichkolwiek rozwiązań. Chcą abyśmy w ogóle nie zajmowali się kontekstem politycznym, ekonomicznym i militarnym obecnych wydarzeń. Silne emocje, jakie płyną z ekranów mają za zadanie, abyśmy zapomnieli o obiektywnym rozumie.

Silne i długotrwałe emocje warunkują to czy pamiętamy i czy zapominamy. Silne emocje wpływają także na to w jaki sposób uzasadniamy przeszłe działania i przeszłe zdarzenia, a także motywujemy działania i zdarzenia obecne. Kilka dekad temu powstały prominentne teorie motywacji, które ładnie wyjaśniały te mechanizmy. Jedna z nich, teoria wzmocnień Skinnera wyjaśniała, że człowiek działa pod wpływem różnych impulsów. Mało kto o tym wie, że ta sama teoria była także źródłem metod manipulowania jednostkami i grupami z pomocą impulsów motywacyjno-emocjonalnych. Gdyby Pan Skinner żył, byłby dumny, że jego teoria jest stosowana w praktyce na miliardach ludzi. Albo byłby przerażony.

 Dzięki Panu Skinnerowi, globalistom i ich sługom cała pandemia uchodzi bezkarnie. Uchodzi na sucho to, że jeszcze pół roku temu tacy panowie, jak Karauda, Simon, Sutkowski, Flisiak, wzywali do „utrudniania” życia niezaszczepionym, ponownego lockdownu, straszyli dziesiątkami tysięcy trupów zmarłych na „omikrona”. Liczni ordynatorzy i dyrektorzy szpitali ostrzegali przed falami zgonów dzieci na covid i na PIMS, potem okazywało się, że ich placówki miały miesięcznie średnio 1-1,5 dziecka chorego na PIMS, zero zgonów. Czy zapomnieliśmy o tym, że minister Niedzielski rządził przez półtora roku w sposób bolszewicko-technokratyczny i to za jego sprawowania urzędu zmarło najwięcej Polaków od II wojny światowej. Kto teraz planuje, żeby uzyskać informacje o kontaktach lobbystów reprezentujących Pfizera i Gilead z ministerstwem zdrowia i jak to wpłynęło na katastrofalną odpowiedź na pandemię COVID-19. Ci sami lekarze, którzy odmawiali pomocy naszym chorym: starszym, dorosłym i dzieciom, teraz pomagają bezwarunkowo uchodźcom, nie pytają o szczepienie, ani test. My, Polacy, zapłaciliśmy setkami tysięcy zgonów za odmowy leczenia, niekompetencję i strach lekarzy, teraz wszyscy lekarze garną się do pomocy. Nie będę negował, że tak trzeba, trzeba pomagać, ale wcześniej traktowali nas jak trędowatych, podludzi, nie-obywateli. Jakbyśmy nie istnieli w rejestrach medycznych czy rejestrach płatników składek.

Nie można tego tak po prostu zapomnieć. Odpowiedzialność karna ciąży na premierze Morawieckim, ministrach Szumowskim i Niedzielskim i wiceministrze Kaczyńskim: za szczucie jednych obywateli przeciw drugim, za groźby przeciw niezaszczepionym, za zwiększenie zadłużenia o ponad 300 miliardów złotych. Odpowiedzialność karna ciąży na lekarzach, którzy mogli w sposób bezkarny doprowadzać tysiące ludzi do zgonów. I tutaj są dwie kategorie czynów: odmowy pomocy z powodu braku wyniku testu, albo pozytywnego testu na koronawirusa, zaś druga to pacjenci wykończeni na oddziałach covidowych, na których stosowane nieskuteczne i drogie terapie, sprzeczne z ugruntowaną wiedzą medyczną. Odpowiedzialności karnej domagają się wszelkie czyny instytucji publicznych, które zmierzały i nadal zmierzają do stworzenia systemy dyskryminacji i segregacji społecznej. Przygotowanie na kolejną pandemię powinno obejmować: rozszerzenie kodeksu karnego o przestępstwo konfliktu interesów w zawodach zaufania publicznego i radykalne zwiększenie transparentności instytucji publicznych w zakresie procesów legislacyjnych, kontaktów z lobbystami i dostępu do informacji publicznej. Pandemia uczy, że wszystkie dokumenty powinny być dostępne online pozostawione do znalezienia przez obywateli.

 Czy jesteśmy gotowi o tym wszystkim zapomnieć dla przyjemności pomagania? Kto spośród nas nie wspomógł sprawy uchodźców choć drobną kwotą, datkiem rzeczowym, dobrymi słowami. Dorzucam swoją małą cegiełkę i na tym kończy się temat. Ale gdy pomagam po to, by czerpać z tego pozytywne emocje dla siebie, po to, żeby opowiadać o tym wszystkich znajomym, kolegom z pracy, żeby czuć własne szczęście, czy wtedy nadal miłuję bliźniego, któremu pomagam? Widząc posty ludzi, informacje od znajomych, widać, że wielu spośród nas próbuje sobie zrobić na uchodźcach z Ukrainy sesje terapii psychologii pozytywnej. Czujemy się wspaniale pomagając innym, czujemy się lepsi i najważniejsze, że możemy się tym chwalić. Zaczekajmy spokojnie na nagrodę w Niebie, nie starajmy się odbierać jej dla siebie jeszcze za życia. Dołączmy do tych, którzy pomagają w ciszy i całkowitej bezinteresowności, nie oczekujmy nagrody nawet takiej, która sprawia, że czujemy się lepiej. Ale z drugiej strony nie mamy prawa krytykować tych, którzy nie chcą pomagać. Ich motywem jest brak środków, ale i bolesna pamięć historyczna w czasów II wojny światowej i pierwszych lat powojennych. Nie oczekujmy wdzięczności od Ukraińców za pomoc. Miejmy nadzieję, że nawet jeżeli zostaną z nami na stałe, to oni odeprą hydrę neobanderowską, bo inaczej my będziemy do tego zmuszeni, na własnym terytorium.

 Teraz najważniejsze, czyli kontekst ekonomiczny i polityczno-militarny, od którego na siłę odciąga się nas wszelkimi sznureczkami i wyzwalaczami emocji. Po analizie wielu źródeł prasowych i publikacji think-thanków można powiedzieć, że Schwab, Morawiecki, Macron, Zelenski, Poroszenko, Bachmann, Council of Foreign Relations grają na jednym akordeonie. Gra toczy się nie tylko o zapomnienie o pandemii. Elementem gry jest duża destabilizacja regionalna i wywołanie nowego kryzysu energetycznego połączonego z wysoką inflacją. Powyższe persony odkrywają teraz stopniowo karty.

Morawiecki ostatnio ucichł, ale Zeleński w blichtrze chwały odważnego prezydenta, wychodzi na podżegacza wojennego, który razem z Amerykanami próbuje wciągnąć nas w wojnę z Rosjanami. Po to jest akcja o przekazaniu Mig-ów 29, przed którą jak na razie się opieramy. Tutaj proponuję wyłączyć emocje pomagania i pamiętać, że przekazanie myśliwców będzie oznaczało z naszej strony aktywne włączenie się do konfliktu. Do przekazania Migów gorąco zachęca nas Zełeński, a także ostatnio sekretarz stanu USA, Blinken. Zełeński ostatnio wypowiedział się o tym, że nie ma granicy między Ukrainą a Polską. Dla uchodźców to pozytywny przekaz, jak dla mnie w porządku. Polityczna obosieczność tej informacji polega na tym, że Zełeński otwiera propagandowe pole do zawojowania także naszego terytorium. Blinken z kolei pokazuje, że Amerykanie traktują bardzo lekko gwarancje integralności terytorialnej członków NATO i jakie jest ich podejście do naszego kraju, który jest tylko pionkiem na ich szachownicy. Wraz z Zełeńskim, Petro Poroszenko, przed kamerą trzymający karabin jak kot, powtarza: tak, nasze myśliwce atakują z lotnisk w Polsce, tak, Polacy przekazali nam Migi-29. Ukraińcy mieli 8 lat na organizację obrony, umowy o przekazaniu sprzętu, nie zrobili w tej kwestii prawie nic. Gdybyśmy jeszcze pół roku temu przekazali czy nawet sprzedali te Migi-29, to byłoby działanie w warunkach pokoju.

Premier Morawiecki czekał na pozytywny przebieg zdarzeń, aby ogłosić przekazanie myśliwców. Prezydent Duda zablokował jednak przekazanie Migów. Jak się okazuje nie z własnej woli, lecz po nocnej rozmowie z szefem NATO Jensem Stoltenbergiem. W ten sposób uciął się kanał do przekazania tej broni. Nieoficjalnie Kancelaria Premiera przyznawała, że są badane możliwości przesłania Migów Ukraińcom. Obecnie jednak po ochoczym wezwaniu Blinkena, nawet szef kancelarii premiera Muller mówi dyplomatycznie, że to niemożliwe. Ale daje furtkę „wymaganej jedności NATO”. Co oznacza, że gdyby wszyscy oznajmili, że przekazują nasze myśliwce, wtedy nasi politycy właśnie by to zrobili. Rządzą nami oportuniści i idioci, z tą różnicą, że czeka na nich złoty helikopter ewakuacyjny, a na nas nie.

Premier Morawiecki przoduje w montowaniu różnych konfiguracji sankcyjnych dla Rosjan. W mediach mówi się o tym, że Polska jest nie tylko centralnym punktem wzywania do sankcji, ale i do przerzucania pomocy wojskowej dla Ukrainy. Ten bardzo inteligentny człowiek powiedział coś bardzo nierozsądnego: zapowiedział, że trzeba odciąć Rosję od jej ropy i gazu, w jaki sposób, konia z rzędem dla tego, kto to rozgryzie. Jak można państwo zajmujące 17 milionów kilometrów kwadratowych mające setki tysięcy kilometrów własnej sieci przesyłowej odciąć od jej ropy i gazu. Jak odciąć Rosję od przychodów z eksportu ropy i gazu, gdy jest ona największym ich producentem. Najpierw buduje się dywersyfikację dostaw, swoje wydobyciem, dopiero wtedy co się mówi zaczyna nabierać sensu. Wraz z brakiem sensu pojawia się zupełny brak poszanowania prawa konstytucyjnego. Interwencja Ministerstwa Finansów na rynku walutowym jest wkroczeniem w kompetencje Narodowego Banku Polskiego. Ministerstwo Finansów nie ma żadnych kompetencji walutowo-pieniężnych, tylko NBP, jest to rzadko przypominana sprawa.

Klaus Bachmann „nasz niemiecko-polski” dziennikarz z kolei potwierdził, to o czym pisze się w CFR, Atlantic Council i innych ośrodkach zbawiania świata: Ukraińców w Polsce będzie 5 milionów i oni już nie wrócą do siebie! Już teraz, gdy jest ich milion widać, że operacja przerzucania ich do nas nie ma sensu: pomocy materialnej na razie nie brakuje, ale już zaczyna się problem dostępności lokali. Pomocy materialnej zaś nie zabraknie, o ile wszyscy, którzy obiecują wsparcie finansowe: Komisja Europejska, USA, wywiążą się z obietnic i to szybko. W obecnych warunkach prawnych najemcy mogą się bać konsekwencji wynajmu czy użyczania lokali: ustawa pandemiczna chroni wszystkich lokatorów przed eksmisją. To doprowadzi tylko do zaognienia sytuacji już w tym przypadku w państwie dwuetnicznym.

Pół królestwa dla tego, kto wyjaśni jaka jest w tym wszystkim rola Putina, który puścił do walki nieprzygotowane wojsko, pozbawione w znacznym stopniu wsparcia lotniczego. Już na lubianym przeze mnie portalu Defence24, głowią się eksperci próbujący logicznie wytłumaczyć dlaczego z wojny wyłączono wiele jednostek lotniczych. Można to wyjaśniać w różny sposób: lotnictwo to zbyt cenne aktywa, żeby ktoś celował w nie z Piorunów i innych zestawów przeciwlotniczych.

 Zgodziłbym się z hipotezą, że w trakcie ostatnich spotkań z Davos i Monachium Putin wyszedł usłyszawszy kilka gróźb ze strony globalistów: Schwaba i oficjeli amerykańskich, że teraz pora na przesunięcie granicy międzyblokowej. Dlatego też nie miał on wyjścia i zaatakował Ukrainę. Agresja i sposób prowadzenia już stawiają go w jednym rzędzie z bandytami międzynarodowymi, ale czy przypadkiem nie to samo i na większą skalę działo się w Iraku i Afganistanie. Czy wtedy Amerykanie byli wyzwolicielami, gdy bombardowali osiedla, czy byli takimi samymi bandziorami? Negatywna rola wymienionych postaci Morawieckiego, Macrona i Zelenskiego polega na tym, że oni wiedzą, że Putin jest bandytą i rozmawiają z nim nie w sposób, który zmusza bandytę, by siadł do stołu, lecz jeszcze bardziej go rozjuszyć. Tak jest! Politycy z Polski, Ukrainy, Francji czy USA nie chcą rozmów pokojowych. „Putin, rozmawiaj ze mną, ja nie gryzę” z ust Zeleńskiego to celowa obelga. „On chce całej Ukrainy” po rozmowie Macrona z Putinem. Wszystko składa się w celową narrację, aby wściekłego niedźwiedzia doprowadzić do amoku.

 Obecna manipulacja ma na celu wywołanie w nas niepamięci i wyparcia, że zło znajduje się po dwóch stronach granicy, a nie tylko po jednej. Putin najeżdża inne narody, z kolei nasi politycy – na Zachodzie - dręczą głównie własnych obywateli. Przejście od etapu bycia dręczonym do etapu pomagającego innym ma na celu wywołanie poczucia otrzymania nagrody za uczestnictwo w eksperymencie. Jednak ten eksperyment wciąż trwa. Wciąż sprawdza się nas, jak reagujemy zbiorowo na doświadczenia pozytywne i negatywne. Jesteśmy testowani i odwracana jest nasza uwaga od rzeczy ważnych, które dzieją się równolegle od naszego zaangażowania emocjonalnego w inwazję Putina. Jakie to ważne rzeczy nas omijają:

• Umocnienie pozycji WHO traktatem antypandemicznym i prace nad globalnym paszportem szczepionkowym,

• Projekt ONZ 2.0, który z grubsza polega na zmianie profilu całej tej organizacji z dbałości o bezpieczeństwo narodowe i prawa człowieka na zajęcie się pandemiami, niszczeniem wolności słowa i badaniem naszych zachowań, ten troskliwy wymiar ludzki oznacza, że poszukiwana jest droga, jak w szybki i efektywny sposób przejąć kontrolę nad zachowaniami społecznymi z pomocą pandemii, cenzury i gotowych narracji medialnych (nie będziemy dostawać informacji medialnej, tylko gotowe wnioski jak należy myśleć).

Rozgrywani z pomocą prostych manipulacji motywacyjno-emocjonalnych, nie jesteśmy w stanie bronić umów społecznych z rządami są i będą one nadal deptane. Niestety to postępuje, bo przekaz medialny powoduje u nas przeładowanie informacyjne, wpływa na emocje i postawy, a także pozbawia nas wolnej woli i chwili na szersze refleksje.

 Uczmy się z wojny ukraińskiej. Na jej podstawie widzimy, jak działają wojska rosyjskie i jakie są polskie potrzeby operacyjne. Wojska regularne nawet liczące 300 tysięcy ludzi nie powstrzymają ich. Potrzebne jest pospolite ruszenie mobilizowane na poziomie gminnym: lekkie oddziały dysponujące lekkimi pojazdami, małymi dronami, ręczną bronią przeciwpancerną i przeciwlotniczą. Ludzie muszą być szkoleni z obsługi radiostacji, z map terenowych czy podawania koordynatów do ataków lotniczych i artyleryjskich, budowania prowizorycznych ładunków wybuchowych. Pospolite ruszenie każdej gminy musi znać miejsca zasadzek, dogodne miejsca ewakuacji, przerzutu wojsk, a także rozumieć swoje położenie i rolę na większych ponadgminnych obszarach operacyjnych. Odpowiedzialność za uchodźców rozszerzmy o odpowiedzialność za naszą przyszłość: bezpieczeństwo naszych granic, przygotowanie do zwycięstwa w brutalnej wojnie na naszej ziemi, która niestety może nas czekać.

 Zastrzyk emocji znieczula w nas niepokój o przyszłość naszego kraju i wykoleja tory zdrowego rozsądku. Zdrowy rozsądek podzielił nas w trakcie pandemii na dwie grupy obywateli: ludzi myślących krytycznie, analizujących informacje, aby wyciągać z nich wnioski, oraz ludzi starających się myśleć na podstawie gotowych wniosków pochodzenia medialnego. Zdrowy rozsądek wyznaczał też granicę między strachem a odwagą. Na tym gruncie zapytam przewrotnie, czy antyszczepionkowcy są proputinowscy? Zdroworozsądkowa analiza rzeczywistości w obecnych czasach już groziła nazwaniem antyszczepionkowcem, szurem i płaskoziemcą. Czy informowanie o negatywnych skutkach przebiegu wojny jest proputinowskie? Jest to zwykłe patrzenie politykom i medialnym tuzom na ręce i usta. Każdy niewygodny głos musi zostać zdemonizowany w obydwu etapach traumy: traumy pandemicznej i traumy wojenno-uchodźczej. Eksperyment motywacyjno-emocjonalny trwa.


PABLO1984
O mnie PABLO1984

Zamiast polemiki lubię niewygodne fakty - przytaczam je i przyznaje rację przytaczającym.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka