strof strof
1322
BLOG

Piosenka karnawałowa I (nietypowa)

strof strof Rozmaitości Obserwuj notkę 51

 

Przechodzi ludzkie pojęcie,
to przechodzi ludzkie pojęcie,
spytajcie go o coś:
a dokąd idzie,
a jak mu idzie,
a skąd przychodzi,
jest wreszcie szansa
zanim wam przejdzie
mimochodem.

Przebrała się kolejna miarka,
kolejna miarka się przebrała
za Indianera,
za pirata,
za generała.
Nastąpił w końcu
na odcisk postu
karnawał
nieustający
w wysiłkach,
by przebierano
w słowach jak w uległościach.
Nic dodać, nic ująć,
tak trzymać,
coś przyjąć. Coś za coś.
Para się rozchodzi
po kościach.

Świętego by ruszyło,
ale diabli wzięli
wszelkie poruszenie.
Trwa proces
ewakuacji świętych.

Wychodzimy z siebie,
za siebie
nie patrząc,
wychodzimy z rozsądku,
po co wracać,
nie ma gdzie wracać,
gdy wszystko wraca
do porządku.
Coś w końcu
się wychodzi.

Wszystko się w nas gotuje
do boju, gotuje się w nas
wszystko i nic
z tego.
Na wesele
zimne ognie
też ładne.

Przelewa się czara goryczy,
czara goryczy nieustannie się przelewa,
z pełnego w próżne,
siadamy po próżnicy,
nie płacze się
nad rozlaną goryczą.

Pakuły są tak słodkie
i wcale nie ze słomy.
Łatwo się przyszło, łatwo
poszło
z dymem
słomianego zapału.

Cicho... Cichutko...
Ktoś krzyczał?

strof
O mnie strof

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (51)

Inne tematy w dziale Rozmaitości